Premier Wielkiej Brytanii oświadczył, iż nie zamierza dostosowywać się do unijnych regulacji. Boris Johnson uznał, iż nie jest to ruchem niezbędnym do zawarcia umowy o wolnym handlu z UE. Zapewnił także, że WB nie będzie obniżać unijnych standardów. Z kolei brexit w swoim przemówieniu zastąpił frazą o „odzyskaniu swobody działania”. Podkreślił przy tym, iż Wielka Brytania ma zamiar zostać liderem w kwestii wolnego handlu. Chce, co prawda, zawrzeć umowę o handlu z Unią, lecz nie zamierza podporządkowywać się regulacjom.
„Nie ma potrzeby, aby umowa o wolnym handlu wiązała się z akceptacją regulacji UE (…) ani trochę bardziej od tego, że UE miałaby być zobowiązana do akceptowania przepisów brytyjskich. Wielka Brytania utrzyma najwyższe standardy w tych dziedzinach – pod wieloma względami lepsze niż te obowiązujące w UE – bez przymusu stosowania traktatu” – zapewnił premier.
„Można? Można!” – chciałoby się rzec. Unia Europejska nie stanowi przecież wszechmocnego guru Europy, bez której żaden kraj nie będzie wiedział, jak normalnie funkcjonować. Swoją drogą, po 47 latach Wielka Brytania musiała poznać UE na wylot i mieć już serdecznie dość. Ileż bowiem można ekscytować się ustawami o rybach lądowych i karach za emisję dwutlenku węgla?
Jeśli WB uda się pomyślnie zawrzeć umowę bez czołobitności przed „unijną oligarchią”, będzie to z pewnością ciekawy precedens. I, być może, przykład dla innych krajów. Cóż bowiem Unia może zrobić, skoro nie pogrozi już sankcjami? WB zdaje się partnerem zbyt ważnym, by go dla przykładu odrzucić. Pozostaje chyba jedynie tradycyjne rysowanie kredą po asfalcie w ramach protestu przeciw lekceważącym regulacje Brytyjczykom.
Źródło informacji: PAP
Przeczytaj również:
Duda to judasz I kundel zydo-jankeskich I brukselskich lajdakow I dlatego najwyzszy czas by tego zdrajce
Naszych Narodowych interesow postawic pod sad I zwyczajnie powiesic a na jego miesce wybieramy
Konfederacje w osobie posla Pana Krzysztofa Bosaka I tyle w temacie !
POLEXIT