Szok! Pasażer wyrzucony z PKP Intercity za „homofobiczną” wypowiedź
Publicysta Ireneusz Lisiak jechał na spotkanie autorskie w Poznaniu, ale nie dojechał w terminie. Powód spóźnienia? We Wrocławiu Lisiak został wyproszony z pociągu. Za co? Załoga pociągu zarzuciła mu, że jest homofobem i że pasażerowie nie chcą z nim podróżować.
– Zachowanie pasażera przekroczyło granice przyjętych zasad współżycia społecznego i zakłóciło spokojną podróż innych pasażerów – poinformowała rzeczniczka PKP Intercity. Czym Lisiak „zakłócił spokojną podróż”? W rozmowie z jedną z pasażerek określił związki homoseksualne jako „pedalskie”. Po interwencji kierownika pociągu pisarz został wyproszony z wagonu, z którego wysiadł w asyście wezwanej na miejsce policji.
– Mówię: cały ten system to jest powielanie systemu Bismarcka czyli solidarność pokoleń. Powiedziałem, że mnie wkurza, że moje wnuki będą musiały płacić na tych wszystkich libertynów, którzy nie mają dzieci, którzy są w związkach homoseksualnych – powiedziałem „pedalskich” – wyjaśnia Lisiak.
Mój komentarz: Witajcie w nowym, wspaniałym świecie, w którym wyrzuca się ludzi z pociągu za użycie określenia „pedalskie”. A przecież takie określenie jest publicznie używane przez aktywistów LGBT obnoszących się z transparentami „Jestem pedałem i mam obowiązki pedalskie” lub „Polska cała dla pedała”. Czy to nie przekracza granic przyjętych zasad współżycia społecznego?
W tej sprawie nie jest skandalem to, że pasażerka zażądała wyrzucenia Lisiaka z pociągu za „homofobiczną” wypowiedź. Nawiedzone ciotki rewolucji są wszędzie. Skandalem jest to, że kierownik pociągu nakazał mu wysiąść, a do kompletu wezwano policję, jak do jakiegoś przestępcy. Lewacki terror wkroczył do PKP Intercity.
W zaistniałej sytuacji polecam Wam książki Ireneusza Lisiaka, m.in. „Żydowscy kolaboranci Hitlera” i „Zakłamany Holokaust”. Warto przeczytać!
Źródło informacji i cytatu: Radio Poznań
Przeczytaj też:
PKP Intercity będzie stać na wypłatę zadośćuczynienia za naruszenie wolności osobistej pana pisarza. Ja bym tego nie zostawił płazem. Nie można dać sie terroryzować głupocie tego świata.
Zdecydowanie tak!
SŁUSZNA UWAGA! SZANOWNY PANIE I. LISIAK DO DZIEŁA, NIECH PAN POZWIE TYCH NADGORLIWYCH GŁUPKÓW Z PKP. NA MARGINESIE DODAM – ŚWIETNE KSIĄŻKI PAN PISZE. JESTEM CZYTELNICZKĄ I POSIADACZKĄ ZYDOWSKICH KOLABORANTÓW HITLERA I ZAKŁAMANEGO HOLO…
Jeśli ten człowiek miał wykupiony bilet, wygra w każdym sądzie (No może jedynie w polskim bedzie apelował). Zawarł z firmą umowę którą zerwano wbrew regulaminowi jaki musi przecież istnieć.
Pan Lisiak powinien oddać sprawę do sądu przeciwko PKP, zerwali umowę, zawartą przy kupieniu biletu, a obie książki polecam, znakomicie się czyta 🙂
Głównym zadaniem człowieka poczciwego w XXI wieku jest nie dać się zwariować.
To są teraz pociągi do hole i wzwód ku zachodowi i zadowi,gdzie Oskary rozdają reżyserzy nadzorcy transhumanizmu
Uważam że to była prowokacyjna „ustawka” żeby przeszkodzić w wykładzie o Żydach
Kiedyś w latach 60-tych jak mój Tata chodził do technikum to jednego z chłopaków napadł wieczorem na boisku pedał . Pedał był w kolejarskim płaszczu a pikanterii dodaje fakt że narobił on temu chłopakowi wsysów na twarzy i szyi. Gdy wszyscy rzucili się w pogoń za pedałem ten wskoczył na mur i bez problemu podciągnął się i przeskoczył. Może to właśnie na taką drużynę pedałów z PKP trafił pisarz.
Ja pozwałbym PKP Intercity i zażądał odszkodowania , oprócz tego należy nagłośnić sprawę , może pozbędą sie części pasażerów. To chamstwo i działania nie zgodne z prawem.
Pewnie kierownik pociągu to też pedał , oni lubią się bawić w pociąg.
Pozwać to dziadostwo do sądu! Osobiście wolę samosąd….
Bo na „nasze” sądy to liczyć raczej nie można…
Warto czytać książki takich autoròw. Dorzucają kolejne kamyki do tematu demaskacji żmijowego plemienia ktòre nieuchronnie następuje chociaż zamroczonych żydopropagandą nie brakuje.
Nie wiem czy ktoś z szanownych państwa zauważył że pan wyproszony z PKP po prostu obraził nas wszystkich LGBT. (uwaga możecie przeżyć szok) TEŻ JESTEŚMY LUDŹMI. Proszę was. A co do tego że „takie określenie jest publicznie używane przez aktywistów LGBT” to trochę inna sprawa bo oni to mówią w sposób tzw. Ironiczny. Nikogo przy tym nie obrażając