Skandaliczne słowa ambasadora RP na Ukrainie. Dlaczego nie powinien tego powiedzieć? – K. Żabierek

ambasador RP Bartosz Cichocki na cmentarzu wojskowym w Bykowni 15 sierpnia 2019/ fot. Twitter
2

W ubiegłym miesiącu, Bartosz Cichocki, ambasador Polski na Ukrainie, powiedział: Nie zmienimy historii bratobójczych walk o Lwów czy w obronie Przebraża. Wolne Polska i Ukraina mogą mówić o nich ze wzajemnym szacunkiem i uczciwie. A uczciwość wymaga pamięci także o pl-ua sojuszach wojskowych od Sahajdacznego, przez Konotopę, Petlurę, po LitPolUkr Brig. Taka wypowiedź, z ust absolwenta Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego przeraża, gdyż albo jest ewidentną próbą zakłamania historii, albo też ukazuje jak niski jest poziom nauczania na polskich uniwersytetach.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Odnosząc się do historii związanej z I Rzeczpospolitą poprzez przywołanie bitwy pod Konotopem (1659 r.) trzeba podkreślić fakt, że zwycięstwo to było wynikiem sojuszu zawartego między Rzeczpospolitą a hetmanem Iwanem Wyhowskim, jako próbę zbilansowania wpływów Moskwy wśród Kozaków od czasów podporządkowania się Chmielnickiego carowi rosyjskiemu, zgodnie z umową perejesławską w 1654 roku. Przywołanie postaci hetmana Sahajdacznego wymaga wspomnienia również postaci wymienionego już Bohdana Chmielnickiego – przywódcy powstania kozackiego skierowanego wobec Rzeczypospolitej, odpowiedzialnego m.in. za masakrę polskich jeńców po bitwie pod Botohem (1652 r.), zwanej również Katyniem I Rzeczpospolitej.

Dziwnym i niezrozumiałym wydaje się fakt obnoszenia się sojuszem z Petlurą przez ambasadora Polski choćby z uwagi na utrwalenie się na Zachodzie jego wizerunku jako skrajnego antysemity, który na opanowanym przez siebie terenie doprowadzał do masakr ludności żydowskiej, co też stało się przyczyną jego śmierci, gdyż zginął z rąk żydowskiego zamachowca Szolema Szwarcbarda. Wyciąganie takich „sojuszników” jedyne co może przynieść Polsce to utrwalenie się kłamliwego przeświadczenia na Zachodzie, że Rząd polski hołubi mordercom Żydów.

Z naszej perspektywy warto zwrócić uwagę na dalszy los współpracowników Petlury, którzy w 1920 roku przy armii polskiej rozpoczęli próbę zbudowania niepodległej Ukrainy. Jedną z tych osób jest generał Omelianowicz-Pawlenko, biorący udział najpierw w działaniach przeciw polskim wojskom w czasie walk w Małopolsce Wschodniej w 1918-1919 roku, kierując oddziałami oblegającymi Lwów. W roku 1920 natomiast oddziały jemu podporządkowane walczyły w czasie wyprawy na Kijów przeciw bolszewikom. Po wojnie wyjechał na Zachód. W okresie II wojny  światowej podjął pełną współpracę z Niemcami hitlerowskimi, stając na czele m.in. Ukraińskiego Wolnego Kozactwa1.

WESPRZYJ WPRAWO.PL – KLIK

Kolejnym „wiernym sojusznikiem”, o którym warto pamiętać zdaniem polskiego ambasadora jest postać Alfreda Bisanza (1890-1951). Był on zawodowym wojskowym. W czasie walk w Małopolsce Wschodniej walczył przeciw Armii Polskiej m.in. w czasie ukraińskiej ofensywy czortkowskiej. 10 maja 1920 roku wstąpił do armii Ukraińskiej Republiki Ludowej, będącej w tym okresie w sojuszu z Wojskiem Polskim. Bisanz w czasie II wojny światowej współpracował z III Rzeszą. W kwietniu 1943 roku stanął na czele zarządu wojskowego zajmującego się formowaniem 14 dywizji grenadierów SS, która jest odpowiedzialna za zbrodnie wobec Polaków m.in. w Hucie Pieniackiej2.

Kolejnym ukraińskim sojusznikiem z 1920 roku był Petro Diaczenko. W okresie międzywojennym służył w Wojsku Polskim jako oficer. W czasie II wojny światowej współpracował z UON. W 1943 roku na Chełmszczyźnie zorganizował Ukraiński Legion Samoobrony, którym dokonał masakry polskiej ludności cywilnej w Chłaniowie i Władysławinie. Brał udział w Powstaniu Warszawskim…. po stronie wojsk niemieckich w czasie walk na przyczółku czerniakowskim i przeciw zgrupowaniu Kampinos w Puszczy Kampinowskiej3.

Dochodzimy teraz do „najmocniejszych słów” z całej wypowiedzi – bratobójczych walk o Lwów czy w obronie Przybraża. Warto w tym miejscu przypomnieć absolwentowi Instytutu historii Uniwersytetu Warszawskiego, że 1 listopada 1918 roku Ukraińcy przeprowadzając zamach we Lwowie rozpoczynali walkę z Polakami nie jako swoimi braćmi, lecz wrogami „samostijnej Ukrainy”. Wystarczy sięgnąć do wspomnień osób z tamtego okresu i dokumentów, że akt ten, inspirowany przez Niemców, miał na celu wyrzucenie Polaków z ich odwiecznych siedzib. Jakie było przeświadczenie polskich obywateli o tym zamachu ukazane zostało m.in. w liście wystosowanym przez kobiety polskie do Ukraińskiej Rady Narodowej. W liście tym pisały: Mord, gwałt, rabunek panuje wszechwładnie we Lwowie. Giną setkami bezbronni, kobiety, dzieci. Żołnierze ukraińscy wpadają rabując do mieszkań, pijani nie tylko, lecz nawet i trzeźwi strzelają na ulicach do przechodniów, mordują stojących w oknach. Kto winowajcą tych zbrodni, kto odpowie za nie przed światem, historią, Polską a nawet przed własnym społeczeństwem? My kobiety polskie, oskarżamy o to WAS panowie członkowie Rady Ukraińskiej. Wy jesteście winni krwawych orgii, jakie święci zbrodnia na ulicach Lwowa.

Pozwalacie na to, że Wasze pisma wzywają lud do ostrzenia skrytobojczego noża i kosy, niepomni, że wkrótce ten własny lud rzuci przekleństwo na Wasze głowy! W chwili, gdy wyciągnęliśmy do Was dłoń bratnią, napadliście nas podstępnie, w nocy, zmówiwszy się z najgorszym wrogiem wszystkich Słowian – Niemcami. Zmówiliście się z nimi przeciwko nam, swoim braciom: czy ślepi, nie widzicie, że narzędziem jesteście tylko piekielnej intrygi zdążającej do jak największego osłabienia i wyniszczenia Słowian?4.

Co do „bratobójczych walk”, których przykładem według ambasadora jest obrona Przybraża to nasuwa się smutna refleksja – nasi przodkowie zamordowani w akcie ludobójstwa, jakiego dopuściły się bandy upowskie słysząc te słowa zapewne przewróciliby się w grobie. Przewróciliby się, gdyby ten grób mieli….

Obrona Przybraża była  polską odpowiedzią na akty mordów dokonywanych przez UPA. Warto w tym miejscu przywołać choć pokrótce historię działalności tej organizacji. „Bracia” spod znaku UPA wywodzili się z UON, które na długo przed wojną kolaborowało z Niemcami przeciw Polsce. Przywołajmy publikację polsko-ukraińskiego politologa Wiktora Poliszczuka pt. Dowody zbrodni OUN i UPA. Integralny nacjonalizm ukraiński jako odmiana faszyzmu. W swojej publikacji Poliszczuk, opisując współpracę UON z Niemcami, powołuje się m.in. na zeznania naczelnika oddziału „abwehr-Berlin” Erwina Stolze po jego aresztowaniu w 1945 roku, który zeznał: (…) do działalności wywrotowej w Polsce wykorzystaliśmy nacjonalistów ukraińskich. Celem włączenia szerokich mas do działalności wywrotowej przeciwko Polakom, zwerbowaliśmy kierownika ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego pułkownika (…) Konowalca, za pośrednictwem którego w zachodnich rejonach Polski dokonywane były akty terrorystyczne, dywersyjne5.

DOKONAJ ZAKUPU W NASZYM SKLEPIE – KLIK

Aby nie być oskarżonym o brak obiektywizmu, warto sięgnąć do publikacji ukraińskiego naukowca Witalija Masłowśkyja pt. Z kim i przeciw komu walczyli nacjonaliści ukraińscy w latach II wojny światowej?. W swojej pracy, przywołując manifest wydany w grudniu 1940 roku przez organizację OUN-banderowców, jasno ukazuje jej cel działań, a mianowicie: (…) OUN walczy o Ukraińskie Suwerenne Soborne Państwo (…) OUN (…) współpracuje z tymi (…) państwami, które dążą do pełnego rozpadu ZSRR. OUN uważa za sprzymierzeńców Ukrainy wszystkie państwa, ugrupowania polityczne i siły, które są zainteresowane upadkiem ZSRR. W dalszej części, w podrozdziale o mniejszościach, można przeczytać: (…) Moskale, Polacy, Żydzi… Należy wytępić w walce szczególnie tych, którzy będą bronili reżimu; przesiedlać na ich ziemie, wytępić przede wszystkim inteligencję. Dalej nakazywano: (…) Nasza władza musi być straszna dla przeciwników. Terror wobec obcych wrogów i swoich – zdrajców, to twórcza swoboda, powiew nowych idei Ukraińca – włodarza własnej ziemi6.

Biorąc pod uwagę powyższe wypisy z podanych publikacji i posiadając podstawową wiedzę o II wojnie światowej można stwierdzić, że państwem, któremu zależało na upadku ZSRR – były hitlerowskie Niemcy oraz, że porozumienie Sikorski-Majski, które otworzyło bramy łagrów sowieckich przed wymęczonymi w niewoli Polakami skierowane było przeciw Niemcom Hitlerowskim. Mając podstawową wiedzę można również zauważy, niezależnie od upatrywań politycznych, że Polska do końca wojny była w bloku państw antyniemieckich. Ewidenty błąd, jaki zrobił ambasador Cichocki jest dziwny, biorąc pod uwagę jego wcześniejszą funkcję przewodniczącego zespołu ds. dialogu prawno-historycznego z Izrealem7. Prawdopodobnie w czasie tego dialogowania jego rozmówcy nie przedstawili mu prawdy o udziale późniejszych morderców Polaków spod znaku UPA w mordowaniu Żydów zamieszkujących południowo-wschodnie tereny II Rzeczypospolitej.

Jeżeli jako absolwent Instytutu historii UW Pan Bartosz Cichocki nie zna prawdziwych relacji polsko-ukraińskich i roli, jaką odegrali „sojusznicy” Polski z 1920 roku w czasie II wojny światowej, to jest to ewidentny przykład upadku polskiego szkolnictwa wyższego. Jeśli jednak zna historię i na siłę stara się „zbratać” Polaków z gloryfikatorami organizacji UPA, mającymi na swoich rękach krew, nie tylko Polaków, lecz choćby Żydów, daje jako przedstawiciel Rządu polskiego gotowy materiał na szkalowanie Polski jako gloryfikatorki organizacji antyżydowskich, co też może być skutecznym argumentem w procesie wyłudzania od Polski nieprawnych roszczeń żydowskich, znanych jako ustawa 447. 

1 https://pl.wikipedia.org/wiki/Mychaj%C5%82o_Omelianowicz-Pawlenko, aktualizacja 22.08.2019 r.
2 https://pl.wikipedia.org/wiki/Alfred_Bisanz aktualizacja 22.08.2019 r.
3 https://pl.wikipedia.org/wiki/Petro_Diaczenko#W_wojsku_ukrai%C5%84skim aktualizacja 22.08.2019 r.
4 F.S. Krysiak, Z dni grozy we Lwowie (1-22 listopada 1918), Rzeszów-Rybnik 2003, s. 119-120.
5 W. Poliszczuk, Dowody zbrodni OUN i UPA, Toronto 2000, s. 73-74.
6 W. Masłowśkyj, Z kim i przeciw komu walczyli nacjonaliści ukraińscy w latach II wojny światowej, Wrocław 2001, s. 57-59.
7 https://wiadomosci.wp.pl/bartosz-cichocki-na-czele-zespolu-ds-dialogu-z-izraelem-6215670534825601a aktualizacja 22.08.2019 r.

Przeczytaj także:

Kampania polska ’39 na łamach „Kurjera Warszawskiego”: 1-3 września 1939

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

    1. Zbigniew mówi

      Oczywiście, że tak. SBU wywiozło je na ukrainę. ABW miała je przechwycić, lecz nie zdążyła. Teraz ,,seryjny samobójca” morduje świadków. Prawdopodobnie palce macza w tym też moSSad.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.