Prof. J.R. Nowak: „Rozbić fałszywe mity o historii stosunków polsko-żydowskich”. CZ. 2/3
Nadmierne przywileje udzielone Żydom w Polsce
Prawdziwie fatalne skutki przyniosło udzielenie Żydom nadmiernych przywilejów przez naiwnych władców polskich, począwszy od pierwszego feralnego przywileju udzielonego Żydom w 1264 r. przez księcia Bolesława Pobożnego. Żydzi w Polsce uzyskali nie tylko bardzo znaczące przywileje, zapewniające im pełne bezpieczeństwo i ochronę, ale również nadmierne przywileje stwarzające im faktyczną odrębność ustrojową w państwie. Dzięki tym przywilejom gminom żydowskim (kahałom) zapewniono bardzo szerokie kompetencje nie tylko w sferach kultu religijnego, ale też sądownictwa, szkolnictwa i miejscowej policji. Nie tylko liczni autorzy polscy, ale także i niektórzy historycy żydowscy uważali, że w Polsce przyznano Żydom zbyt wielkie przywileje. Ułatwiały im one swego rodzaju kastową separację i samoizolację, czyli odcięcie się od Polaków, wśród których mieszkali. Co więcej, zbyt szerokie przywileje przyznane Żydom w Polsce faktycznie oddały ich pod bezwarunkową dominację ultra zachowawczych rabinów.
Szczególnie fatalne skutki przyniosło przyznanie Żydom w ramach przywileju kaliskiego (1264 r.) własnego sądownictwa, które całkowicie znalazło się w rękach rabinów. Warto przytoczyć w tym kontekście opinię jednego z najwybitniejszych intelektualistów żydowskich pierwszych dziesięcioleci XX stulecia Ignacego Schipera. Był to historyk, jeden z twórców nowoczesnej historiografii polskich Żydów, działacz polityczny, czołowa postać inteligencji żydowskiej dwudziestolecia międzywojennego, poseł na Sejm Ustawodawczy i Sejm I kadencji. I właśnie Schiper w wydanej w 1926 roku książce pisał wprost : „Przywilej kaliski z 1264 r. o własnym sądownictwie żydowskim wywarł niekorzystny wpływ w późniejszych czasach na stosunki społeczne i oświatowe Żydów w Polsce. Żydzi zamknęli się we własnym środowisku (…) Przyznanie Żydom przywilejów własnego sądownictwa osłabiło w nich jeszcze więcej zajmowanie się kulturą krajową, co odosobniło ich jeszcze bardziej od reszty społeczeństwa i oddało ich pod wyłączną władzę rabinów. Ci byli po największej części przeciwnikami ogólnej oświaty i baczyli, żeby Żydzi nie oddawali się naukom świeckim (…)- Żydzi byli zupełnie zależni od rabinów, którzy nie pozwolili Żydom obcować z innowiercami”. (Por. N. Schiper : „Dzieje Żydów w Polsce oraz przegląd ich kultury duchowej”, 1926 r.)
Sądy rabinackie skazywały Żydów przechodzących na chrześcijaństwo na śmierć, powodując ich natychmiastowe mordowanie
Szczególnie fatalne skutki przyniosło przyznanie w Polsce nieograniczonych kompetencji sądów rabinackich wobec Żydów. Sądy te faktycznie uzyskały pełną władzę sądową, łącznie z wydawaniem wyroków śmierci. Polscy Żydzi przestrzegali przy tym zasady, aby sprawy pomiędzy nimi były rozstrzygane wyłącznie przez sądy żydowskie. Żydowi, który złamałby tę zasadę i poszedłby ze sprawą do sądu polskiego, groziłoby wyklęcie przez ogół żydowskich współwyznawców (straszna klątwa – cherem) i w skutek tego narażenie się na utratę życia. Pozostawienie polskich Żydów pod niekontrolowaną władzą rabinów, zwłaszcza sądowniczą, wraz z prawem rabinów do wymierzania kary śmierci, sprzyjało utrwalaniu tendencji skrajnie zachowawczych i blokowaniu dostępu do nowych idei. Bezlitośnie rozprawiano się z jakąkolwiek próbą wyemancypowania się, czy odejścia spod władzy rabinów. Sądy rabinackie niejednokrotnie wykorzystywały swe uprawnienia do karania śmiercią i to okrutną (np. przez gotowanie we wrzątku w łaźniach, czy poprzez zachłostanie) wszelkich heretyków, czy odstępców od wiary mojżeszowej i konwertytów na katolicyzm.
Wybitny historyk izraelski profesor Jakub Goldberg (doktor honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego) zamieścił w książce „Converted Jews in Polish Coimmonwealth” wstrząsającą relację Żyda – konwertyty C. Abrahamowicza (spisaną 29 czerwca 1791 r.) i złożoną w klasztorze bernardyńskim. Żyd opisywał jak niemal cudem uszedł z życiem z rąk znęcających się nad nim członków kahału, chcących go ukarać śmiercią za przejście na katolicyzm. Żyd został uratowany tylko dzięki stanowczej interwencji przejeżdżającego obok polskiego szlachcica.
Widzimy tu prawdziwie szokujący paradoks. Rzeczpospolita Obojga Narodów była bezkonkurencyjnie najbardziej tolerancyjnym krajem w Europie. A równocześnie przez głupotę i lekkomyślność polskich królów dopuszczono do powstania w tym tak tolerancyjnym kraju separatystycznych żydowskich enklaw fanatyzmu, nietolerancji i ciemnoty. Enklaw, gdzie fanatyczni rabini mogli bez przeszkód ze strony państwa polskiego mordować Żydów przechodzących na katolicyzm. Krew wrze we mnie na samą myśl o tym. Jak pisał cytowany już znakomity profesor izraelski Izrael Shahak (op.cit.,s.s.28-29): W Rosji carskiej „zabicie Żyda z wyroku rabina było bardzo trudne, podczas gdy w Polsce przed rokiem 1795 czyn taki należał do dziecinnie prostych”.
W kontekście nadmiernych przywilejów żydowskich warto przytoczyć opinię Aleksandra Kraushara (1843- 1931), jednej z najciekawszych postaci żydowskiej inteligencji, w dobie Powstania Styczniowego aktywnie uczestniczącego w tajnych polskich działaniach niepodległościowych. Był on postacią nietuzinkową: adwokat, historyk (autor bardzo cennych publikacji na temat dziejów Polski), publicysta, poeta, działacz kulturalno-oświatowym. W swej bardzo interesującej „Historii Żydów w Polsce” (Warszawa 1865 r.) Kraushar pisał m.in.: „Przypuściwszy nawet, że pod pewnymi względami miały te przywileje swoją dobrą stronę – to już tym samym, że żadnych Żydom względem kraju i mieszkańców nie przypisywały obowiązków, że sankcjonowały ich odrębność kastową – mogły wydać i wydawały wcale niekorzystne dla kraju rezultaty. Rozszerzając koło zajęć ludności żydowskiej na drodze interesów pieniężnych i drobnego handlu, nie wdrażały ich wcale do obywatelskich obowiązków, nie określały ich stanowiska do innych mieszkańców (…) nie tworzyli w narodzie stanu, nie weszli w skład mieszczaństwa, nie złączyli się z ludem wiejskim, ale stworzyli odrębną cudzoziemską korporacje handlarzy, słowem, nie uważali się sami, ani też nie byli uważani jako obywatele nowej siedziby, nowej ojczyzny”.
Godne osobnej uwagi na powyższy temat były stwierdzenia innego wybitnego polskiego intelektualisty żydowskiego pochodzenia Antoniego Lange. Była to postać niezwykle wielostronna: polski poeta, tłumacz, filozof-mistyk, poliglota, krytyk literacki, dramatopisarz, powieściopisarz i lewicowy publicysta, zaliczany do pierwszego pokolenia poetów Młodej Polski. W wydanej w 1911 roku książeczce „O sprzecznościach sprawy żydowskiej” Lange twierdził, że przyczyną problemów, jakie utrudniały rozwiązanie tej kwestii było to, że „w zaraniu prawie dziejów narodowych wpuszczono gromady ludzi obcych, którzy na zawsze pozostawali obcy, zasiedli oni głównie w miastach, tak że miasto rozwijało się jako organizm całkowicie oderwany od całości społeczeństwa i na losy kraju obojętny”. Jakże wymowna była ta krytyka pasożytniczej roli Żydów w Polsce, która wyszła spod pióra wybitnego intelektualisty pochodzenia żydowskiego!
Warto w kontekście tak rozbuchanych żydowskich przywilejów przypomnieć nader złośliwe stwierdzenia na temat Polaków wysuwane przez jednego z najgorszych rosyjskich polakożerców, autora rusyfikatorskich podręczników pod koniec XIX wieku Dmitryja Iłowajskiego. Ten zajadły wróg Polski, wspominany z oburzeniem w tekstach Stefana Żeromskiego, napisał z wyraźną satysfakcją: „Polacy nie mają instynktu państwowego. Najlepszym dowodem na to było sprowadzenie Krzyżaków do Polski i danie nadmiernych przywilejów dla Żydów”. Dodajmy do tego, że w interesie żydowskich rabinów było izolowanie się Żydów od Polaków, i nie uczenie się przez nich języka polskiego. Widzieli w tym najlepsze zabezpieczenie Żydów przed przechodzeniem na chrześcijaństwo. W efekcie takiej postawy ogromna część Żydów nie mówiła po polsku, języku mieszkańców kraju, gdzie udzielono im najbezpieczniejszego schronienia w Europie. Wciąż mówili językiem jidysz, a więc zdegenerowaną odmianą języka niemieckiego, czyli języka kraju, gdzie poddawano ich wcześniej najokrutniejszym prześladowaniom. Cóż za paradoks!
Specjaliści od lichwy
Nie przysparzało sympatii Żydom to, że wielu z nich zajmowało się w Polsce lichwą, zajęciem bardzo intratnym, ale powodującym anse wśród mocno dotkniętych nim dłużników. Jak pisał na ten temat w 1891 r. znany krytyk i publicysta pochodzenia żydowskiego Emil Deiches (Łuniński) : „grunt w Polsce do nienawiści był sposobny i podatny. Żydzi uprawiali tu lichwę bardzo wysoką, dochodząca do połowy wysokości wypożyczonej sumy, skutkiem czego wyzyskiem gnietli uboższą szlachtę i mieszczaństwo. Poznańscy lichwiarze Aaron wraz z zięciem Danielem lub Musco (Mosiek) bez przerwy procesują się z Wielkopolanami o zaległe procenta i kapitały, i biorą znaczna nadwyżkę, ponad dywidendę legalną, określoną statusem Kazimierza Wielkiego”. (Por. E.Deiches : „Sprawa żydowska w czasie Sejmu Wielkiego”). O drastycznych skutkach uprawiania lichwy, a zwłaszcza wywoływanych przez nią animozji wspominał również profesor J. Wyrozumski w wydanej w 1991 r. pracy zbiorowej „Żydzi w Dawnej Rzeczpospolitej”. Dopuszczalne wówczas odsetki były niebywale wysokie i wynosiły grosz od grzywny w ciągu tygodnia, co dawało 108% w stosunku rocznym.
Jak żydowskie kahały przekupywały polskich posłów na Sejm i dostojników w żydowskim interesie
Mało znany jest fakt, że niemal nieograniczonej autonomii Żydów w sprawach wewnętrznych towarzyszyły, począwszy od 1623 r., konsekwentne działania zmierzające do zdobywania wpływów na polskie sejmiki i Sejmy, a w razie potrzeby nawet zrywania Sejmów, zwłaszcza w XVIII w.. Stworzono w tym celu specjalny system korumpowania prezentami (głównie w gotówce) polskich posłów i dygnitarzy. Jak pisał o tym wybitny historyk żydowski Izaak Lewin: „Do licznych osobliwości, jakie składały się na życie sejmowe w dawnej Polsce należy też fakt, że na wybór posłów, a poniekąd pośrednio i na obrady Sejmu wpływali niekiedy Żydzi. Otóż wiedzieli o tym dobrze Żydzi polscy, że instrukcje poselskie ważyły mocno na sali obrad sejmowych. Wiedzieli, że gdyby w instrukcji zalecono jakąś krzywdę, np. zwiększenie pogłównego lub coś podobnego, byłoby później ominięcie klęski bardzo trudne, a przede wszystkim bardzo kosztowne., Wiedzieli dalej, że każdy poseł może odegrać ważną rolę i że należy wytężyć wszystkie siły, aby na Sejm pojechali deputaci dobrze dla Żydów usposobieni”.(Por. Izaak Lewin: „Udział Żydów w wyborach sejmowych w dawnej Polsce”).
Najczęściej ustalano prezenty dla marszałka Sejmu, jego sekretarzy, wybranych posłów itp. W 1628 r. waad litewski podjął uchwałę o przekazaniu z własnej szkatuły prezentów dla różnych dygnitarzy z otoczenia króla Władysława IV (1632-1648). Wszystkie wydatki skrupulatnie odnotowywano w żydowskich księgach, np. zachowana księga protokołów (pinkas) kahału opatowskiego zawierała w dziale rozchodów szczegółowe pozycje datków dla marszałka, wicemarszałka i posłów sejmiku opatowskiego. Jak pisał I. Lewin; „Rozrzucano wtedy na sejmikach ogromne sumy pieniężne na prawo i na lewo”.
Jak widać te ogromne wydatki na skorumpowanie polskich posłów i dygnitarzy całkowicie opłacały się Żydom i przynosiły oczekiwany przez nich korzystny efekt. W imię interesów żydowskich dążono przede wszystkim do zapobieżenia podwyższenia podatku pogłównego na Żydów, stosunkowo bardzo niskiego. I cel ten skutecznie osiągnięto, pomimo zwiększających się od XVII w. wydatków na wojsko, zniszczeń gospodarczych i regresu gospodarczego Polski. Są opinie, że wzorce wypracowano przez Żydów w dawnej Polsce (opisany wyżej system korumpowania posłów) są dziś skutecznie naśladowane przez współczesny zorganizowany lobbing społeczności Żydów amerykańskich. Strona polska narzekała przy tym na ociąganie się Żydów z uregulowaniem i tak niskich, zaległych podatków. Uskarżał się na to nawet znany z przychylności wobec Żydów król Jan III Sobieski w uniwersale z 1677 r. Według angielskiego historyka W.Cose’a za rządów Sobieskiego Żydów faworyzowano do tego stopnia, że rządy tego króla nazywano pogardliwie „juntą żydowską”. Król Jan III wydzierżawił bowiem Żydom swoje dobra królewskie i takim ich obdarzał zaufaniem, że wywołał wielkie niezadowolenie szlachty.
Historyk Ludwik Glatman pisał w wydanych w 1906 r. „Szkicach historycznych”, iż z zapisków z 1739 r. widać, że Żydzi koronni wnosili do skarbu z pogłównego tylko 220 tys. zł rocznie, mogli zaś wnieść bez najmniejszego przeciążenia wraz z litewskimi Żydami 4 mln zł polskich. Wynika z tego, że przez wiele dziesięcioleci Żydzi – dzięki swej nadzwyczaj skutecznej walce o zachowanie bardzo niskiego pogłównego – okradli skarb Rzeczpospolitej Obojga Narodu na wiele milionów złotych. Jak to się im udawało ? Według Glatmana, aby zapobiec podwyżce pogłównego Żydzi zbierali między sobą składki przed każdym Sejmem i przeznaczali 150 tys. zł na przekupienie posłów. W razie potrzeby zaś jeden, a już na pewno 2 przekupionych posłów czy senatorów wystarczało, aby założeniem liberum veto zerwać obrady i przeszkodzić w uchwaleniu niekorzystnych dla Żydów decyzji. (Por.L.Glatman : „Jak Żydzi zrywali Sejmy” we wspomnianych już wydanych w 1906 r. „Szkicach historycznych”.)
Walka Żydów przeciwko zwiększeniu maleńkiego pogłównego do uzasadnionych rozmiarów zakończyła się pełnym sukcesem. Jak komentował to znakomity historyk, członek Polskiej Akademii Umiejętności, Jan Kucharzewski : „Żydzi zdobyli całkowitą autonomię ustawodawczą, sądowniczą, duchowo-kulturalną, a poniekąd i administracyjna. Zawdzięczali to własnej solidarności i wytrwałości, tolerancyjności narodu polskiego, liberalizmowi i indolencji królów, i ich doradców, słabości machiny rządowej polskiej, rozległemu i skutecznemu operowaniu funduszem korupcyjnym. Rząd nie umiał sobie sam poradzić, zwłaszcza pod najważniejszym względem podatkowym z masą, mówiącą obcym językiem, solidarną, fanatyczną, wykrętną, umiejąca stawiać zbiorowy opór bierny (…) „Kto za Żydami mówi, ten już wziął, a kto przeciw Żydom, ten chce wziąć”- mówiono w Polsce w XVIII wieku”. (Por. J. Kucharzewski : „Od białego caratu do czerwonego”, Warszawa 1933, t.VI,s.261).
Jak żydowskie kahały okradły polskie duchowieństwo i magnaterię
Wyjątkowy, jak na owe czasy samorząd żydowski, łącznie ze słynnym Sejmem Czterech Ziem – waadem załamał się w połowie XVIII wieku na skutek całkowitego gospodarczego i finansowego krachu kahałów. Zadecydowały o tym ogromne, niespłacane przez kilkadziesiąt lat długi kahałów (pełniących rolę banków) wobec polskich wierzycieli, głównie duchowieństwa i magnatów. Sprawę długów kahalnych szczegółowo opisał słynny naukowiec, historyk i historiozof profesor Feliks Koneczny w książce „Cywilizacja żydowska”. Według Konecznego dla żydowskich kahałów było „złotym interesem, żeby zapożyczać jak najwięcej u zamożniejszych Polaków; zadłużano się tak, aż strunka nareszcie pękła (..) W roku 1764 wyniosły długi organizacji żydowskich w ogóle bajeczną na owe czasy sumę półtrzecia miliona, z czego około półtora miliona przypadło na pretensje duchowieństwa (przeważnie Jezuitów, Dominikanów i Franciszkanów), a około 900 tys. złotych polskich na pretensje magnaterii. Tego doliczyła się komisja sejmowa, wybrana do tego w roku 1764. Ileż pożyczek nie zarejestrowało się! Drobniejsze wierzytelności zamożniejszej szlachty wiejskiej pozostały zapewne poza spisem; drobniejsze szczegółowo, lecz tak liczne, iż w sumie złożyłyby się również na jaki milion. (Por. F. Koneczny: „Cywilizacja żydowska”, Londyn 1974, s. 311).
Wypożyczone żydowskim kahałom pieniądze ostatecznie nigdy nie zostały przez nie spłacone. W ten sposób niespłacone długi kahalne okazały się dla Żydów świetnym sposobem na okradzenie Polaków (głównie magnaterii i duchowieństwa), czymś w rodzaju dzisiejszych piramid finansowych.
Czytam to i jakbym czytała kroniki z dni dzisiejszych – poza oczywistą zmianą niektórej nomenklatury.
A ty myślisz, że w latach 30 XX wieku w Niemczech zachowywali się inaczej? Myślisz, że wszystko we wszechświecie miało swoje przyczyny oprócz świętego, bo żydowskiego, holokaustu? Ja już tak od dawna nie myślę.
Masz rację w aspekcie religii holokaustu: żydzi to zdolny naród, wynaleźli socjalizm do tumanienia gojów, wynaleźli cyklon-b i zostali tym cyklonem-b przez socjalistów wymordowani. A aj-waj idzie na cały świat….. Taka to talmudyczna filozofia z tym holokaustem.
Poświęcić ludzi, żeby móc utworzyć i zaludnić swój własny kraj i czerpać w przyszłości znaczne korzyści z powoływania się na holokaust… To się opłaca!
Żeby rozbić fałszywe mity jak głosi tytuł wykładu trzeba poznać trochę bliżej zwyczaje, obyczaje czy prawa żydowskie, które przybliża nam m.in. poniższa pozycja:
https://drive.google.com/file/d/0BwhdqglsNN-2S3R1bkJUZkpmMU0/view?pli=1
Śliczne Spostrzegawczy! Okazuje się że nico co słyszałem o Żydach od nie-żydów nie jest kłamstwem.
[…zdumiewająca przebiegłością i bezwzględnością mowa. Niczem w porównaniu z nią osławiony „Książę” Machiavella.
„Bracia! nasi Ojcowie zawarli związek, wymagający od wszystkich wybrańców pokolenia Izraelskiego,
aby się zbierali przynajmniej raz w każdem stuleciu przy mogile wielkiego mistrza Kal&Jby, świętego Rabbi
Symeona-ben-Jehuda, którego nauka nadaje wybranym potęgę na ziemi i władzę nad wszystkiemi rodzajami
Izraelskiego potomstwa.
„Tysiące lat już ciągnie się walka narodu Izraela o wszechwładzę, która była obiecaną Abrahamowi, a która wydartą mu została przez Krzyż.
„Nasi uczeni przez całe setki lat z niezrażającą ich niczem wytrwałością, prowadzą święty bój; lud nasz stopniowo podnosi się z upadku. Potęga jego wzmaga się i rozszerza. Do nas należy ten bóg ziem-
ski, którego z taką niechęcią i smutkiem ulał nam Aaron na puszczy… ów złoty cielec, któremu się teraz
wszyscy kłaniają i którego wszyscy ubóstwiają.
„Gdy raz więc złoto ziemskie stanie się wyłącz-
nie naszą własnością, władza przejdzie w nasze ręce, a wtedy spełni się owa obietnica zapowiedziana A bra-
hamowi… Złoto! to wszechwładztwo na ziemi; ono jest siłą, rozkoszą i wynagrodzeniem; tem wszystkiem, czego się człowiek lęka, a czego pragnie! Oto jest tajemnica kabały… oto najgłębsza nauka o duchu, który rządzi światem… oto jest cała przyszłość.
„Ośmnaście wieków należały do wrogów naszych,
lecz następne będą już należały do nas! — mówił dalej
szczery Rabin.]
Pozycja po bozemu od początku jest ustalona,samookaleczony z tego co dał Bóg na górze,chłop z jami od spodu.Jedyna recepta to goje z dalekiego wschodu,mnoza sie na potege i stac ich na najlepsze dbajace o czystosc.
Zaraza zydowska jest wszech potezna.Oni maja wszystko na swiecie.Musimy ta zaraze zywic w bardzo dzietnych rodzinach u nich sperma sie nie marnuje,a nam serwuja aborcje itd wojny,ciamajdany itp
Rzad „polski” powinien przygotowac rachunek sumienia zydom-kachalom I pokazac ile sa Polsce winni a mysle ze bedzie to bajonska cena. W ten sposob mozna zamknac zydom geby I odzyskac stracone polskiej szlachty pieniadze. Niech wreszcie raz zydzi poczuja sie w sytuacji „biednych”!!! Mysle, ze przejecie Rothschildow pieniedzy byloby okolo sumy ktora sa nam zydzi winni, czyli 500 trylionow dolarow! Licze, ze nastepny, tym razem Polski Rzad bedzie dociekal tych dlugow zydowskich! obecne kundle nic nie zrobia tylko beda pelzac I sie glupio usmiechac, jak Duda-sz- idiota I najwieksza marionetka w historii polskich rzadow!!!
Zydzi wedrujac dziesiatkami lat po pustyni, nastepnie po roznych regionach swiata pisali sobie Talmud – do wlasnych potrzeb I do usprawiedliwiania ich z tego co robili zle-wedle innych religii, czy narodowasci! Z7ydzi bezczelnie klamali I pisali sobie w talmusdzie takie same bajki, jak setki/tysiace lat pozniej zydowski „New York Times” pisal bzdury I klamstwa o „6 milionach zydow” w Europie, nastepnie rok pozniej w Polsce I na Ukrainie, nastepnioe w rosji I tak w kolko I zawsze 6 milionow zydow!!! Zydowski „new York Times” napisal w 1936 roku o „holokauscie 6 milionow zydow” we wschodniej Europie, zas dwa lata pozniej w 1938 napisal, ze „6 milionow zydow pyta o otwarcie bram do Palestyny”!!! Ciekawe… dwa latew wczesniej „holocaust6 milionow” I dwa lata pozniej – ponownie „6 milionow zydow”! Czyzby zydzi rozmnazali sie jak szarancza lub dzuma?! I nastepny „holocaust 6 milionow tylko zydow” podczas II wojny… to jest wrecz zabawne… ilu w koncu bylo tych zydow ?!!! Wszystko jedno, wedrowali, pisali klamstwa w talmudzie, ktory mial ich bronic I usprawiedliwiac, kiedy gwalcom 3 letnie dzieci, kiedy te dzieci morduja w ich rytualach I na to wsztsko pozwala Talmud!!! Czyim wiec wyznawca sa zydzi… BOGA, czy tez LUCYFERA?!!! Dla mnie jest az jaskrawa odpowiedzi, ze sa rasa wybrana przez Lucyfera, tak, jak I poprzednio niemcy-„rasa tez wybrana” dla zniszczenia ludzkosci!!! Tak wiec ten ktos, kto pisze o tej wielkiej sile I bogactwie zydow, cZyli wyznawcow Lucyfera jest prawda, lecz ci wyznawcy, ta „rasa wybrana” bedzie celebrowac wraz z Lucyferem w najglebszych czelusciach piekla I to Lucyfer bedzie mial frajde, a nie „rasa wybrana”!!!
Z tego wynika, że majątki żydowskie, które mamy zwracać powstały dzięki obrabowaniu Polski i Polaków.