Poniżanie, nękanie, seksizm i rasizm w Amnesty International. Szokujące wyniki audytu
Zarząd Amnesty International deklaruje, że poda się do dymisji po opublikowaniu wyników audytu informującego o skandalicznych praktykach w tej organizacji. W 56-stronicowym raporcie przytoczono „niepokojącą” liczbę przypadków zastraszania, rasizmu i seksizmu oraz liczne przypadki, w których menedżerowie publicznie upokarzali personel oraz pozwalali sobie na poniżające i wulgarne komentarze wobec pracowników.
Audyt został przeprowadzony po samobójstwie dwojga pracowników Amnesty International, Gaetano Mootoo i Rosalindy McGregor, którzy skarżyli się na złe traktowanie przez przełożonych. W raporcie stwierdzono, że wysiłki podejmowane przez organizację w celu rozwiązania problemów były „reaktywne i niespójne”, a zespół kierowniczy wyższego szczebla został opisany przez personel jako niekompetentny i nieczuły.
Mój komentarz: Wyniki audytu nie są dla mnie żadnym zaskoczeniem. O tym, że w Amnesty International panują zakłamanie i hipokryzja, mogliśmy przekonać się wiele razy. AI to organizacja posługując się kłamstwem i manipulacją. Przy takich standardach oczywistym jest, że pracownicy AI nie będą okazywać szacunku dla drugiego człowieka, nawet jeśli podziela on te same poglądy.
W 2017 roku AI ogłosiła w Berlinie raport dotyczący wolności zgromadzeń w Polsce. „Uczestnicy pokojowych demonstracji są traktowani jak przestępcy, ponieważ korzystają z prawa do swobody wyrażania poglądów oraz urządzania pokojowych zgromadzeń, co oddaje ponury obraz aktualnej sytuacji, jeśli chodzi o prawa człowieka w Polsce” – oświadczyła wtedy Susan Wilms, ekspertka ds. Polski w Amnesty International. Oczywiście nie miało to nic wspólnego z prawdą, a raport AI był elementem nagonki na Polskę po utracie władzy przez PO-PSL.
Aktywiści Amnesty International uczestniczyli w marszach tzw. wściekłych macic domagających się, aby „ponownie uczynić aborcję wspaniałą”. A gdy rodzice Alfiego Evansa walczyli o powstrzymanie egzekucji ich synka w brytyjskim szpitalu, Amnesty International ogłosiła: „Nie mamy możliwości zaangażowania się, nie mamy wglądu w sytuację chłopca i nie znamy wszystkich okoliczności”. Po tej deklaracji stało się jasne, że AI nie jest organizacją walcząca o prawa człowieka, ale neomarksistowskim tworem dążącym do poddania ludzi lewicowemu terrorowi. Nic zatem dziwnego, że w tej organizacji stosuje się dehumanizacyjne praktyki wobec własnych pracowników.
Źródło informacji: reuters.com
Przeczytaj też:
[…] wiązało się wiele kontrowersji. W lutym 2019 r. cały zarząd Amnesty podał się do dymisji po opublikowaniu wyników audytu informującego o skandalicznych praktykach w tej organizacji. W 56-stronicowym raporcie przytoczono […]