P. Szymański: Rebranding Londyńskiego City. Wojna Polski z Iranem (cz. 5)
Adam Smith, autor książki “Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów”, napisał:
“The value of any commodity, therefore, to the person who possesses it, and who means not to use or consume it himself, but to exchange it for other commodities, is equal to the quantity of labor which it enables him to purchase or command. Labor, therefore, is the real measure of the exchangeable value of all commodities. (…) Labor alone, therefore, never varying in its own value, is alone the ultimate and real standard by which the value of all commodities can at all times and places be estimated and compared. It is their real price; money is their nominal price.”
“Zatem wartość każdego towaru dla osoby, która go posiada i która nie zamierza sam go używać ani konsumować, lecz wymieniać na inne towary, jest równa ilości pracy, którą umożliwia mu nabycie lub rozkazanie. Praca jest zatem rzeczywistą miarą wartości wymiennej wszystkich towarów. (…) Zatem sama praca, nigdy nie zmieniająca swojej wartości, sama jest ostatecznym i rzeczywistym miernikiem, według którego wartość wszystkich towarów może być zawsze i wszędzie oszacowana i porównywana. To ich prawdziwa cena; pieniądze to ich cena nominalna.”
Tą szczerą prawdę potwierdził zarówno Karol Marks, w swoim Kapitale, jaki i Jan Paweł II, w swoich encyklikach. Nie zapominajmy, że człowiek żyje w zbiorowości. Handel i rozwój człowieka zależy od środowiska naturalnego, które go otacza, a także, od zbiorowości w jakiej się obraca. Pustelnik nie jest wstanie wymienić owocu pracy rąk swoich, bo nie ma z kim tego zrobić. Szewc na pustkowiu może uszyć buty tylko dla siebie i to pod warunkiem, że ma odpowiedni materiał i narzędzia, inaczej będzie chodził boso.
Profesor Feliks Koneczny w książce Cywilizacja Bizantyjska stwierdził, że rozwój cywilizacji zależy od gromadności i od złożoności. Innymi słowy, gromadność rodzi złożoność problemów, które człowiek jest zmuszony codziennie rozwiązywać. Czasami potrafi te problemy rozwiązać lepiej a czasami gorzej. Z czasem zdobywa doświadczenie, wiedzę, poznaje innych ludzi, wymienia poglądy, i tym samym rozwija się indywidualnie. Żyjąc w zbiorowości, dzięki swojej rzetelnej pracy jest szanowany przez innych członków zbiorowości. Ludzie uczą się od siebie nawzajem, co też powoduje ich rozwój. Konflikty rodzące się w wyniku ciasnoty, też rozwijają. Skoro jest problem ciasnoty to trzeba go rozwiązać? Można wywołać wojnę, można sprzedać nadmiar ludności w niewolę, sprowadzić dżumę lub też inna plagę, wysłać do Australii bądź na Sybir. Historia uczy wielu kreatywnych rozwiązań.
Teraz popatrzmy jak wygląda zagęszczenie homo sapiens na naszej planecie.
Europę z Indiami i Azją łączy pas wiodący przez Turcję, basen Morza Czarnego, dolinę rzek Eufratu i Tygrysu, czyli to co określamy jako Bliski i Środkowy Wschód. Kolebką łacińskiej cywilizacji jest obecny Irak i basen Morza Śródziemnego. Gęstość zaludnienia tylko potwierdza spostrzeżenia Profesora Feliksa Konecznego dotyczące rozwoju cywilizacji. Nic więc dziwnego, że Chiny, Indie, Japonia, Persja, i cały Bliski Wschód mają bardzo bogatą historię, kulturę, wielką różnorodność, zarówno towarów jaki kulinarną. Prowincjami tej cywilizacji są Wyspy Brytyjskie, Skandynawia i obie Ameryki, które trzeba traktować jako gigantyczne wyspy. (Celowo pomijam Afrykę.).
Przed przybyciem Europejczyków do obu Ameryk, ludność koncentrowała się w basenie Morza Karaibskiego i dzisiejszym Ekwadorze, Peru, Chile, Boliwii. Ludność tubylcza nie posiadała żadnych zwierząt pociągowych. Inkowie używali alpak i lam do transportu towarów w handlu między wybrzeżem Pacyfiku a rozlewiskiem Amazonii. Imperium Azteków opierało swój transport na grzbietach złapanych niewolników. W XI i XII wieku, Ameryce Północnej, w stanie Illinois rozwinął się kompleks urbanistyczny Cahokia, ale jest to ewenement. Osadnictwo Pueblo, na terenach dzisiejszych Stanów Kolorado, Arizony, Utah datuje się na okres wieków VI do XVI. Obszar dzisiejszej Argentyny, był po prostu pustkowiem. Europejczycy mają poważny problem z mentalnym ogarnięciem amerykańskich bezkresów. Dla przykładu, odległość z Gdańska do Krakowa, dla przeciętnego Polaka, to nadal jest spora wyprawa, dla mnie zaś, to weekendowy wyjazd w plener. Dla ludności nie posiadającej koni a jedynie czółna, przebycie 30 km pieszo z tobołkiem na plecach jest gigantycznym przedsięwzięciem.
To zwierzęta pociągowe zaprzęgnięte do pługa umożliwiły rozwój obszaru Eurazjatyckiego, a nie żadne naciski hord stepowych o których rozpisywały się Mackinder. Rolnictwo przywiązuje człowieka do ziemi, pozwala na rozwój populacji i handel nadwyżkami produkcji. Osadnictwo stałe, w dużych skupiskach wymusza w sposób naturalny tworzenie się hierarchii społecznej, form administracji, rozwój wszelkiej nauki i innowacyjności. Przed przybyciem Europejczyków, obie Ameryki były po prostu bezkresnym pustkowiem, o czym nie można powiedzieć o Japonii, Azji, Mezopotamii i basenie Morza Śródziemnego. Aż do drugiej połowy XIX, to konie, muły, woły, osły i silne ramiona mężczyzn napędzały przez całe milenia wszystkie cywilizacje Eurazji i rozwinęły obie Ameryki.
Nie bez przyczyny nazywa się wiek XIX, wiekiem stali i pary. Wiek XX to ropa, gaz i prąd elektryczny. Ludzie pozbawieni prądu elektrycznego, natychmiast cofają się do epoki faraonów. Niestety wiele osób zapomina o truizmach, które wymieniłem. Co więcej, są one wręcz kwestionowane przez luminarzy nowomowy, lewicowego postępu i bojowników o prawa wszystkich 150+ płci. Energia pozyskiwana przez człowieka z węgla, ropy, gazu i atomu, pozwala wyżywić i ubrać świat. Roboty zwane pralką i zmywarką, pozwalają nam delektować się talentem Zenka Martyniuka w TVP! Bez prądu, gacie z przecinkami pralibyśmy ręcznie w balii na tarze i to raz w miesiącu! Budowa kopalni, poszukiwanie nowych pokładów złóż naturalnych rop, gazu, budowa elektrowni wszelakich to inwestycje pochłaniające niesamowite ilości pieniędzy, których zawsze brakuje! Bankier to zbawca-czarodziej, dobra dusza, która pieniądze pożyczy, wystarczy podpisać weksel pod zastaw Komorowa! A teraz, wspólnie odkryjemy czym tak naprawdę jest ten rimland i heartland Mackindera.
8 lipca 1497 roku Portugalczyk Vasco da Gama wyruszył z Lizbony do Indii otwierając bardzo ważne i intratne połączenie handlowe. Jak wspominałem w Części II mojego wywodu, w 1555 roku powstała w Anglii pierwsza na świecie spółka akcyjna o nazwie Kompania Moskiewska, która prowadziła handel morski z Rosją droga przez Bałtyk. Głównymi udziałowcami byli bankierzy z Amsterdamu i Londynu, ci sami którzy kupowali polskie zboże. Te piękne spichrze w Gdańsku, Grudziądzu, Toruniu, Kazimierzu Dolnym należały do udziałowców tej jakże zaszczytnej firmy. Kto wie? Może ich spadkobiercy jeszcze żyją w Nowym Amsterdamie? Nie sądzę aby Królowie Rzeczpospolitej zdawali sobie sprawę skąd Rosja czerpała fundusze na prowadzenie wojen z Polską? Założę się, że to pytanie nawet nie zaświtało w ich głowach. Dobry kupiec wie jaki produkt dostarczyć, jak rozwinąć podaż i jak mądrze pożyczać pieniądze głupcowi. Wszyscy ludwisarze odlewający rosyjskie armaty pochodzili z Niderlandów, Anglii, Niemiec i Danii. Zarobione na polskim zbożu dukaty, opłacały intratną wymianę handlowo-przemysłową z Rosją. Rzeczpospolita zaś, dzielnie walczyła z Moskwą, Kozakami, Tatarami i Turkami, nie mając bladego pojęcia kto to napędza! Jak się to skończyło dla Polski to wiemy z historii. Komorowo zostało rozparcelowane.
Sukces rodzi sukces! Królowa Elżbieta I w 1571 roku, przeniosła wymianę kapitałową z zapyziałych knajp, burdeli i spelun Londynu do Royal Exchange (Giełda Królewska). Powstało szacowne londyńskie City, które istnieje po dziś dzień. Jak wiadomo dżentelmeni za pługiem nie chodzą. Kompania Moskiewska udowodniła, że fortunę zbija się na kanapie w burdelu grając akcjami i pożyczając pieniądze zdegenerowanym arystokratom. Jeffrey Epstein nie był pierwszym, który odkrył te prawidła, tak pięknie opisane przez Tadeusza Dołęgę-Mostowicza w Karierze Nikodema Dyzmy. Zmieniła się definicja wartości towaru. Już nie praca ludzkiego intelektu i rąk, ustalała wymierną wartość produktu, ale wartość kwitu weselnego, wypuszczonych obligacji i sprytu hochsztaplera Dyzmy. Dzięki Królowej Elżbiecie I, wartość każdego Komorowa może mieć wartość ujemną, po mimo miliardowych dochodów. Prezydent Lech “Bolek” Wałęsa, miał rację twierdząc, że istnieją plusy dodatnie i plusy ujemne! Jeżeli ktoś mi nie wierzy, że tak jest, proszę zapoznać się z dochodami firmy Amazon, która od chwili swojego powstania nie wygenerowała nawet jednego dolara zysku.
Bardzo lubię obraz Jana Matejki “Batory pod Pskowem”. Przedstawia jak w 1580 roku, rosyjskie poselstwo padło twarzą przed dumnym polskim Królem, okrytym złotym płaszczem! Zawsze kiedy podziwiam dzieło Matejki, zastanawiam się po ile stały akcje Kompanii Moskiewskiej na giełdzie w Amsterdamie i w londyńskich burdelach? Zbroja Króla Stefana Batorego, uwieczniona na tym obrazie, znajduje się w Wiedniu, w zbiorach Habsburgów.
Kapitał i doświadczenia zdobyte przez Kompanię Moskiewską wykorzystano do utworzenia Kompanii Wschodnioindyjskiej. W 1600 roku Portugalczykom urosła konkurencja. Królowa Elżbieta I nadała Kompanii przywilej monopolu na handel z Indiami. Zaczął rysować się poważny problem. Dwa królestwa nie mogą być monopolistami w handlu na jednym rynku! Po drugie, Królowa Elżbieta I nadała ów przywilej, na podstawie znanego od prawieków paragrafu prawa kodeksu starożytnego Rzymu Ius Caducum, a po naszemu prawem kaduka. Na podstawie tegoż samego paragrafu, imć Onufry Zagłoba, nadał Niderlandy Królowi Szwecji Karolowi Gustawowi.
Portugalczycy mieli zbyt mało armat na swych okrętach i musieli iść na kompromis. Pomysł handlu z Indiami był bardzo dobry ale potrzebny był rebranding umożliwiający większy rozmach! Zgoda buduje, niezgoda rujnuje, o czym przypomniał sierżant Parys, Aniołowi stróżowi, a także i Wojciech Jaruzelski Polakom, 13 grudnia 1981 roku. Bankierzy z Portugalii dołączyli do bankierów z Londynu i Amsterdamu, jednocząc się przeciwko pazernemu na złoto i srebro hiszpańskiemu dworowi katolickich Habsburgów, którzy zagarnęli praktycznie pół Europy, obie Ameryki, część Afryki, Karaiby i Filipiny. Nie można być pazernym. To jest grzech! Trzeba się dzielić.
Szlachetny ród Habsburgów zaczął mieć problemy. Wojny i polityka są kosztowne, ale jak wspominałem bankierzy zawsze pomogą. Bankierzy wszystko fersztejn. Pan usiądzie, Pan poczeka, Pan załatwi! Po co rabować hiszpańskie galeony wypchane złotem i srebrem, skoro można udzielić Habsburgom pożyczek na procent składany, a zarobiony kapitał zainwestować na rodzącym się rynku wschodnioindyjskim? Jak się piraci rozpasają to mogą uróść w siłę i będą problemy. Patologii nie wolno tolerować! Pożyczka w banku to wygrana obu stron. Państwu pozwala na rozwój i prowadzenie słusznych wojen o swój byt, o demokrację i sprawiedliwość społeczną, a bank, dzięki oprocentowaniu składanym, pomnaża kapitał inwestycyjny umożliwiający rozwój nowym rynkom zbytu. Pożyczkę można zawsze przefinansować i dostosować do potrzeb i możliwości finansowy klienta. Ci którzy wzięli kredyt na mieszkanie we frankach szwajcarskich, doskonale znają ten mechanizm. Każda dobra pożyczka jest gwarantowana majątkiem Komorowa. Ale jest ryzyko, że kredytobiorcą może nie mieć skrupułów i za grosz honoru! Podły łajdak i oszust pokroju Dyzmy, przegoni Leona Kunika psami i kijami, spali weksle i zagrabi Komorowo. Bankier i udziałowcy poniosą straty. Takiej ewentualności zapobiegała flota wojenną najjaśniejszej korony brytyjskiej, która czuwała aby raty były spłacane terminowo! O tym wspominał Prezydent Roosevelt w swoim przemówieniu, które omówiłem w części III. Dlatego też mamy ten Rimland i Heartland o którym pisał Mackinder i o którym tak barwnie i przekonująco opowiada Doktor Jacek Bartosiak. Jeszcze żadnemu władcy, ani państwu na świecie, nie udało się spłacić zadłużenia na procent składany! Jest to fizycznie niemożliwe, o czym przekonał się ród Habsburgów, a nawet sam generał Wojciech Jaruzelski. Systemu oszwabić się nie da żadnym FOZZ. Nie ta liga!
Dzięki udanym i intratnym inwestycjom na rynku Wschodnioindyjskim, londyńskie City rozwinęło skrzydła. Dzięki akcjonariuszom z Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej uzbierano kapitał potrzebny do rozwoju strategicznych kolonii w Ameryce Północnej. Jak wspomniałem, trzeba było mieć baczenie na to złoto i srebro płynące szerokim strumieniem z Ameryki Południowej do skarbca Habsburgów. W 1609 roku, w Ameryce Północnej, założono Nowy Amsterdam, który Anglicy przemianowali na Nowy Jork, ku czci Księcia Jorku, Króla Jakuba II Stuarta. Roztropni Holendrzy opanowali Karaiby. Pazerni Habsburgowie zaczęli tracić swoje kolonie w Ameryce! Uciśnione ludy Ameryki Łacińskiej zaczęły odzyskiwać swoją godność i wolność pod sztandarami Simón Bolívara (taki południowoamerykański Kościuszko)! Reprezentanci ludu zaczęli wprowadzać demokracje. W Ameryce Północnej, handlowcy też podnieśli udany bunt, ale nie przeciwko Habsburgom tylko przeciwko koronie brytyjskiej. Nawet w najlepszej rodzinie zdarzają się kłótnie.
Obie Ameryki okazały się wielkim pustkowiem! Wymagały niesamowitych inwestycji pochłaniających kapitał. Brakowało rąk do pracy. Ludność tubylcza, przetrzebiona plagą ospy, krnąbrnie uginała karku. Mieszkańcy Europy niezbyt chętnie emigrowali na amerykańskie pustkowia o podłym klimacie, gdzie szalała malaria i denga. Szkoda im było ojcowizny i tożsamości przekazywanej z dziada pradziada. Potrzeba jest matką wynalazku! Do pomocy sprowadzono ludność z Afryki. Emigracje Afrykańczyków sfinansowały banki z londyńskiego City i holenderskiego Amsterdamu. Jednak Indie to zupełnie inny świat! Tam nie trzeba było budować wszystkiego od podstaw! W Indiach, Chinach i Japonii, handlowcy z Europy zastali rozwinięte cywilizacje z pełną administracją! Wystarczyło tylko im tylko dostarczyć nowych technologii i zreformować system bankowo-kredytowy umożliwiający prowadzenie dynamicznej polityki rozwoju.
Bardzo lubię malarstwo XIX wieku. Na równi cenię sobie dzieła polskich mistrzów jaki i francuski i rosyjskich. Matejko przypomniał Polakom o Batorym pod Pskowem zaś Wasilij Surikow przypomniał Rosjanom o 540 kozakach podbijających w 1580 roku bezkresne obszary dzisiejszej Syberii. Dzięki bankierom z Londynu i Amsterdamu, Cara było stać na rozwój! Mackinder całkowicie się mylił z tym piwotem Heartlandu, które omawiałem w części II. Daleki wschód i obydwie Ameryki podbiły hordy z zachodu finansowane z Londynu i Amsterdamu. Ten piwot, sworzeń historii, o którym pisał Mackinder, jest w londyńskim City, a nie hen, hen na dalekich stepach i w kniejach euroazjatyckiego śródlądzia!
Rozwój Syberii wymaga olbrzymich nakładów po dziś dzień. Nawet rzesze Polaków i innych malkontentów polityki Cara i Stalina nie były w stanie zagospodarować tych bezkresów! Akcjonariusze oczekują wyników. Inwestycje w Chinach i Indiach zaowocowały epoka wiktoriańską! Francja została zneutralizowana, Habsburgowie zapędzeni do swojego Imperium w dolinie Dunaju, więzi z carską Rosją oparto o rodzinę królewską, w Ameryce Północnej wypracowano kompromis, w postaci Kanady i USA. Owszem, jak to w rodzinie bywa, są zgrzyty tu i ówdzie. A to Polacy wzniecą rebelie o nic (1766, 1794, 1831), a to chiński lud się obrazi na handlarzy opium i zrobi burdę (wojny Opiumowe 1839-1842 i 1856-1860), a to jakaś Wojna Krymska (1853-1856) czy też Secesyjna (1861-1865).
Problemy są od tego aby je rozwiązywać. Bezrobotnych i głodnych malkontentów z Irlandii wysłano do budowy Australii i Stanów Zjednoczonych. Rebelianci z Polski dostali zajęcie na Syberii, więc i głupoty nie będą im już chodziły po głowie. (Z tymi katolikami to każdy ma problem, wiecznie niezadowoleni.) Generalnie było dobrze. Interes kwitł i rozwijał się. Mogułowie regularnie spłacali zaciągnięte kredyty, można było zacząć rozwijać romantyczną Afrykę i reformować Imperium Osmańskie. Niemcy, dzięki kredytom z londyńskiego City, zaczęli się jednoczyć i rozwijać przemysł. Bardzo lubię dumne zdjęcie Cesarza Niemiec Wilhelma II z białym orłem na pruskim hełmie. Taki omen, to wredne ptaszysko zaraz mu nasra na głowę i sielanka się skończy!
Mackinder słusznie zauważył, że carska Rosja to państwo z bardzo ograniczonym dostępem do mórz i oceanów, flota brytyjska może mieć poważne problemy z wyegzekwowaniem spłaty zadłużenia. Inwazja Napoleona na Rosję w 1812 roku i Wojna Krymska dała wiele do myślenia strategom z londyńskiego City. Rosja może być tym niewdzięcznym Dyzmą, który wykiwał Leona Kunickiego i bezczelnie przejął Komorowo. Siłą Rosji to są jej bezkresne obszary, które zjedzą każdą armię. Rosja może zagrozić Indiom wszak graniczy z Persją i Afganistanem. Dyzma może próbować zbałamucić indyjskich wierzycieli, przestaną spłacać kredyty i przegonią precz lichwiarzy. Strzeżonego Pan Bóg strzeże!
Po wiktorii wiedeńskiej z 12 września 1685 roku, Imperium Osmanów zaczęło swoją rejteradę z Europy i północnej Afryki. 28 października 1827 Admiral Paweł Nachimow wraz z Francuzami i Anglikami rozgromił flotę osmańska w bitwie pod Navarino. Trzeba pamiętać że rejteradę Szwedów z Bałtyku zapoczątkowała wojna Rosyjsko-Szwedzka w latach 1656-1658, której nie da się zrozumieć w oderwaniu od rebelii kozaków Bohdana Chmielnickiego i Potopu Szwedzkiego tak pięknie opisanego przez Henryka Sienkiewicza w Trylogii.
27 maja 1832 roku młodziutki Bawarczyk Otton von Wittelsbach zasiada na greckim tronie. Niepodległość Grecji gwarantowały Paryż, Berlin, Petersburg i Londyn. Flota Brytyjska uzyskała dostęp do Morza Czarnego, a co za tym idzie, do miękkiego podbrzusza Rosji jakim są stepy Ukrainy. W 1831 roku, Brytyjczycy weszli do Chin tworząc głęboką otulinę dla Indii. Dzięki opium udało im się kompletnie zdominować dawne imperium, którego elity nie były wstanie zrozumieć zachodzących zmian na arenie międzynarodowej.
Otton I był pajacem jakich wielu w historii świata. Pragnieniem III Rzymu, jakim jest Moskwa, był Konstantynopol, Stolica Bizancjum i prawosławnej wiary! Przemianowany na Istanbul przez tureckich bisurmanów. Flota rosyjska rozbudowała się do tego stopnia, że panowała na Bałtyku i Morzu Czarnym. Traktat Nerczyński z 27 sierpnia 1689 roku, podpisany między Carem a Imperium Chin, ustanowił wschodnią granicę Rosji. Południowe granice Rosji ustanowiły trzy wojny Rosyjsko-Perskie w latach 1651–1653, 1722–1723 i 1796. Posiadłość Kompanii Wschodnioindyjskiej znalazły się w kleszczach stepowego Dyzmy.
Admiral Paweł Nachimow szedł za ciosem. 30 października 1853 roku W bitwie pod Synopą, rosyjska flota rozgromiła flotę turecką, wspieraną przez Anglie i Francje. Dyzma nie tylko mógł odmówić spłaty weksli Leona Kunika, ale zagrażał dojnej krowie Indiom, prawdziwej perle w Koronie Brytyjskiej. Czarne chmury zawisły nad świętą krową, która żywiła Albion. Wojna Krymska (1853-1869) wymusiła na Brytyjczykach budowę Kanału Sueskiego (1859-1869) łączącego Indie z macierzą. Brytyjska flota nie musiała już opływać całej Afryki! Strategiczną odpowiedzią Rosji na Kanał Sueski była budowa transsyberyjskiej kolei żelaznej, rozpoczęta 9 marca 1891 edyktem cesarskim, łącząca Morze Czarne i Bałtyk z Władywostokiem.
Mackinder miał rację pisząc, że dostępu do Indii bronią góry Kaukazu, Elbrus, Hindukusz, Pustynia Gobi, i Himalaje. Dlatego londyńskie City rozpoczęło reformę i modernizacje zacofanego Imperium Osmańskiego w XIX wieku. W 1850 roku otworzył swoje podwoje w Persji, angielski New East Bank a wojska brytyjskie zajęły strategiczne pozycje w Afganistanie. Amerykanie opanowali Filipiny. Amerykański Komandor Matthew Perry w 1853 roku brutalną siłą otworzył na świat hermetyczną Japonię, zabezpieczając wschodnią flankę brytyjskiego imperium. Półwysep Koreański i Mandżuria, od czasu nieudanej inwazji Mongołów pod wodzą Kubilaj-chana w 1272 roku, spędzała sen z oczu japońskich Daimyō. Przez wieki Japonia utrzymywała bardzo kosztowny bufor w Korei, chroniący ją przed hordami z Chin.
Technologiczne zmiany wymusiły reformę strategicznie położonej Japonii. Londyńskie City nie szczędziło pieniędzy na modernizację feudalnej Japonii i zapyziałej Persji. W 1892 roku carska Rosja podpisała z Chinami dzierżawę twierdzy morskiej Port Artur na 25 lat. Jedynie Japonia posiadała wystarczające środki aby powstrzymać ekspansję Rosji w tym rejonie. Japonia, dzięki reformom sfinansowanych przez Brytyjczyków, stała się globalną potęgą. Amerykanie i Brytyjczycy stworzyli potwora, który przejął całkowitą kontrolę nad basenem Morza Południowochińskiego i Mandżurii. W Bitwie pod Cuszima, flota rosyjska wybudowana za kredyty z Niemiec i Anglii, poniosła druzgocącą klęskę, ale Imperium Brytyjskie wymagało gruntownej reorganizacji, a to oznaczało wojnę na globalną skalę. Londyńskie City musiało się liczyć już nie tylko z Rosja, ale z Niemcami i Japończykami.
I Wojna Światowa, przemeblowała mapę polityczną Europy na niekorzyść akcjonariuszy londyńskiego City. Udało się obronić Indie, wyprzeć Niemców z Afryki, spacyfikować Rosję, zlikwidować Imperium Osmańskie, zabezpieczyć Persję, ale koszt tych operacji był nie do udźwignięcia dla Brytyjczyków. Polska wróciła na mapę Europy i to na strategicznym pasie od Bałtyku po Morze Czarne. Nie pomogły zabiegi domu Rothschildów podczas konferencji w Wersalu. Nie udało się ustanowić granicy Polski na Linii Curzona. Biedna i zrujnowana do cna odradzająca się Polska, stanęła przed życiową szansą na rozwój! W czasie I Wojny Światowej, Japonia stała z bronią u nogi, umacniając swoją strategiczną pozycję w Mandżurii i basenie Morza Południowochińskiego. Nabierała sił na dogrywkę jaką była II Wojna Światowa.
Epokę pary i stali wyparła, epoka ropy, gazu i energii elektrycznej. Imperium, które stworzyła finansjera z londyńskiego City, wymagała następnej gruntownej przebudowy za która zabrała się finansjera z Nowego Jorku. Skutki zmian ekonomiczno-politycznych doprowadziły do poważnych tąpnięć w USA i całej Europie. Imperium londyńskiego City zaczęło się walić z wielkim hukiem. USA i Europę ogarnął gigantyczny kryzys ekonomiczny. Prezydent Franklin Delano Roosevelt rozpoczął reformę systemu londyńskiego City. Wybuchła II Wojna Światowa. Roosevelt nakreślił plan niezbędnych reform, w swoim przemówieniem o czterech wolnościach, które omówiłem w części III. W 1944 System Bretton Woods ustanowił nowy porządek monetarny na świecie. Konferencje pokojowe w Teheranie (1943) i Jałcie (1945) ustaliły nowy układ sił który przypieczętowano w Poczdamie (1945). Niemieckie złoto, a tak naprawdę to wszystkie rezerwy złota, trafiły w opiekuńcze ręce Wuja Sama i londyńskich bankierów. Trzeba pamiętać, że Rosja płaciła złotem za braterską pomoc USA w wojnie z Niemcami. Szczegóły nowego porządku na świecie renegocjonowano podczas wojny w Korei i Wietnamie. Anglia straciła Indie. Większość kolonii, a właściwie aktywów londyńskiego City, preorganizowano na niepodległe państwa, ale nadal pozostawały częścią składową brytyjskiego kondominium. Globalna firma została gruntownie prze organizowana, włącznie ze swoim systemem finansowym.
System Bretton Woods okazał się niewydajny. Nie pozwalał na drukowanie pieniędzy bez pokrycia i wymagał następnej gruntownej reformy. W 1971 roku, Prezydent Richard Nixon zniósł wymienialność dolara amerykańskiego na złoto i zastąpił ją wymienialnością na ropę. Powstał petrodolar. Od tej chwili ropę można było kupić tylko i wyłącznie płacąc dolarami USA. Kurs złota kontrolowany był przez londyńskie City dzięki papierowemu złotu, którego wartość ustalały giełdy w Londynie i banki komercyjne Niemiec, Anglii, Francji i USA. Inflację puszczano rurą wydechową samochodów i ciężarówek. W czerwcu 1971 roku, Henry Kissinger przybył z gospodarczą wizytą do zapyziałych Chin i je otworzył dla świata. Nasz stepowy Dyzma, jakim jest Rosja, został otoczony wianuszkiem demokracji Wuja Sama, ciągnących się od Chin po Turcję aż do granicy z RFN.
Dyzma nie dawał za wygraną. Uzbroił się po zęby w broń nuklearną. W 1949 stworzył Radę Wzajemnej Pomocy Gospodarczej (RWPG) między krajami demokracji ludowej, sięgającą swoimi mackami aż po Afrykę.
W 1964 stworzono rubla transferowego, walutę w której rozliczały się kraje członkowskie RWPG. Jednak siermiężność i korupcja tego systemu oraz reforma ekonomiczna Chin, jaką zapoczątkował Henry Kissinger doprowadziła do upadku Związek Radziecki i zmian zwanych Pierestrojką Gorbaczowa. Gwoździem do trumny stepowego Dyzmy była interwencja Związku Radzieckiego w Afganistanie, sprowokowana przez siły specjalne Stanów Zjednoczonych. Londyńskie City powróciło do Rosji i wykupiło za bezcen wszystkie wartościowe aktywa. Dyzma na nowo stał się bankrutem, ale tylko przez chwile. Na tronie Carów zasiadł Włodzimierz Putin, wspierany przez nową, znacznie mądrzejszą ekipą, do której dołączyli wszyscy poszkodowani przez Wuja Sama i bankierów z londyńskiego City. Nowi gangsterzy doskonale rozumieli strategie doświadczonych gangsterów z Londynu i Nowego Jorku. Dyzma i jego drużyna urosła w siłę i postanowiła renegocjować porządek tego świata na Ukrainie.
Koniec części V.
Poprzednie części:
P. Szymański: Braterska pomoc Wuja Sama dla ludobójców z UPA. Wojna Polski z Iranem (cz. 1)
P. Szymański: Teoria Mackindera. Wojna Polski z Iranem (cz. 2)
P. Szymański: „Nas już nie stać na następny wrzesień 1939”. Wojna Polski z Iranem (cz. 4)