Niemiecka gazeta o reparacjach: „Chwyt skierowany przez PiS do własnego elektoratu”
„Roszczenia reparacyjne są chwytem skierowanym przez PiS do własnego elektoratu. To próba związania z partią grup, które znajdują się jeszcze bardziej na prawo” – pisze warszawski korespondent „Die Welt” Philipp Fritz. Zdaniem autora komentarza celem prezydenta Andrzeja Dudy (w wywiadzie dla „Bild am Sonntag” powiedział, że kwesta reparacji nie jest rozstrzygnięta) jest utrzymanie tematu reparacji w świadomości publicznej przez okres wyborów do Parlamentu Europejskiego w maju 2019 roku, aż do wyborów parlamentarnych na jesieni przyszłego roku.
Dziennikarz „Die Welt” zaznacza, że rząd w Warszawie oficjalnie nie domagał się dotychczas reparacji, a nieoficjalne szacunki wynoszą kilkaset miliardów euro. Fritz zwraca uwagę, że wybrany przez prezydenta moment na poruszenie tematu reparacji jest „godny uwagi”. 2 listopada kanclerz Angela Merkel wraz z kilkoma ministrami przyjedzie do Warszawy na konsultacje międzyrządowe. „Potwierdzenie przez Dudę polskich roszczeń jest wskaźnikiem obecnie złych relacji polsko-niemieckich” – ocenia autor.
Stanowisko niemieckiego rządu w kwestii reparacji „jest znane i nie uległo zmianie” – powiedział rzecznik rządu Niemiec Steffen Seibert, poproszony przez Deutsche Welle o ustosunkowanie się do wywiadu udzielonego przez prezydenta Andrzeja Dudę dziennikowi „Bild am Sonntag”.
Na pytanie, czy wyklucza dyskusję na temat reparacji, Seibert odparł: – Jak mogę wykluczyć coś, co zależy od drugiej strony, na którą nie mam wpływu? Jeśli temat ten zostałby poruszony przez stronę polską, przedstawiciele niemieckiego rządu przedstawią ponownie nasze znane już stanowisko.
Przedstawiciele niemieckich władz wielokrotnie oświadczali, że Niemcy poczuwają się do odpowiedzialności za zbrodnie popełnione w czasie II wojny światowej. Równocześnie zaznaczali, że z punktu widzenia Berlina sprawa reparacji jest prawnie i politycznie ostatecznie zamknięta. Strona niemiecka wskazuje między innymi na zrzeczenie się roszczeń w 1953 roku przez ówczesne polskie władze.
Źródło informacji i cytatów: dw.com
Może i chwyt ze strony PIS, ale ze strony Polaków na pewno nie.
chwyt za germanskie zlodziejskie jajca ! ludobojcy ! bandyci ! oprawcy !!! kasa i to juz !!
A co miał Fryc innego napisać? Dla Fryca repatriacje to propaganda polityczna, a nie złupiony doszczętnie kraj. Rząd powinien mimo wszystko zacząć negocjacje. Te pieniądze dzwigną nasza gospodarkę i będziemy mogli wprowadzić euro. Tylko tak Polska będzie się rozwijać, a export będzie się opłacał. Dziś w Polsce ceny są jak w Niemczech, a zarobki, wiadomo. Dobrze, że PiS nie pójdzie na Marsz Niepodległości, bo Niemcy i inni volksdeutche zorganizują prowokacje. To nie jest batalia o miliony, lecz o miliardy. Ale zdjęcie do artykułu jest złe, bo wartość ludzkiego życia trudno oszacować. Niech po prostu oddadzą ekwiwalent materialnych zniszczeń wojennych.
Niech się Niemiec nie martwi o wskaźnik relacji.Dopiero po uchwaleniu przez USA tzw.ustawy 447nasz sojusz rozkwita a ocieplenie stosunków przyniosło w Polin zaplanowaną wiosnę
Problem polega na tym że akt z 1953 roku został podpisany pomiędzy Polską a NRD. Tylko prawnie to RFN jest spadkobiercom III Rzeszy i o tym fakcie ten dziennikarz nie raczył wspomnieć.