Niemcy: Afgańczyk zamordował narzeczoną ponieważ chciała odejść
Afgańczyk zabił narzeczoną, ponieważ ta już go nie chciała – podaje niemiecki Bild. Do zbrodni doszło w Halle. Poraża okrucieństwo, z jakim mężczyzna odebrał życie kobiecie.
Ofiarą jest 18-letnia Nasi A. Dziewczyna była piękną, młodą i życzliwą osobą. Narzeczony wpadł w szał, gdy postanowiła się z nim rozstać. Kiedy jej matka odnalazła zmasakrowane ciało, Nasi leżała we krwi pokryta ranami. Zmarła wkrótce po przewiezieniu do szpitala. Lekarze medycyny sądowej naliczyli 34 rozcięcia na torsie, plecach, pośladkach i nogach ofiary.
Dawood R. został zaprowadzony w kajdanach do aresztu. Przed aresztowaniem zadzwonił do matki byłej narzeczonej, grożąc, iż jeśli Nasi przeżyje, podpali jej łóżko w szpitalu. Prokuratura oskarżyła Afgańczyka o „morderstwo z niskich pobudek”.
Proces. Halle. Kiedy matka zauważyła swoją córkę (18) konającą na podłodze, jej półnagie ciało było rozdarte 34 ranami od noża. Wcześniej Afgańczyk (30) powiedział do kobiety: „Zabiłem twoją córkę. Jeśli przeżyje, pójdę do szpitala i podpalę jej łóżko."https://t.co/Zei0fL1K7W
— Mag (@czarymarybum777) November 17, 2019
Źródło: Twitter, m.bild.de
przeczytaj również:
Żyd ocalały z niemieckich obozów bojkotuje Izrael przez wzgląd na Polskę
Tylko czapa się należy dla takiego smiecia. No ale kosciół pogładził by takiego po głowie, powiedział, aby więcej tego nie robił, obiecał poprawę i wypuscił.
Kościół nie jest za „wypuszczaniem” przestępców czy ich surowym karaniem, np. bezwzględnym dożywociem. Jest wyłącznie przeciw karze śmierci – poczytaj Katechizm KK, to się dowiesz.
Gdyby nie kara śmierci nie można byłoby skazać Jezusa, Barabasza, łotrów na krzyżu i jak tu Jezus miałby zmartwychwstać jak nikt by go nie chciał ukrzyżować? Musi wrócić najsprawiedliwsza z kar. Jak to? On zabije 100 osób poprzez wysadzenie się w powietrze albo rozjedzie ciężarówką i dostanie co najwyżej dożywocie jak ten co zabije jedną? Może jeszcze wyjdzie po 25ciu co? Czapa i tyle.
No tak głupiego argumentu za karą śmierci, jak tego, że gdyby jej nie było, to nie można byłoby skazać Jezusa, to jeszcze nie słyszałem. Owszem, gdyby nie kara śmierci to w XX wieku nie można by było również zabić wielu niewinnych ludzi. To jest argument?
Niestety, czapa do piachu. Nie ma innej opcji.
…I od ołtarza mego weźmiesz go i zabijesz..(chodzi o mordercę czyli osobę która w przemyślny zaplanowany sposób dokonała zabójstwa). Tak mówi pismo święte
Pismo Święte w Starym Testamencie mówi wiele rzeczy, których już nie robisz (choćby, pierwsze z brzegu, nie przestrzegasz wymogów koszerności), bo pojawił się Nowy Testament (i przykazanie miłości choćby, albo Chrystus leczący obcięte ucho strażnika, który go aresztował i mówiący „kto mieczem wojuje, od niego ginie”). Jak mniemam, jesteś katolikiem, a nie żydem czy jakimś radykalnym protestantem, który wybiórczo cytatami z Biblii rzuca? Jeśli tak, to sięgnij do lektury Katechizmu Kościoła Katolickiego.
Niedawno w Limburgu (Hessen) zdaje się Indonezyjczyk (36 lat, też muzułmanin), potrącił chodnikiem idącą żonę, pozniej wyszedł i siekierą jej głowę odrąbał. Jeszcze żyła, podobno ktoś komórką nakręcił film. Chciała rozwodu. No, ale w Islamie to jest powazny argument żeby zajebać niewierną żonę.
Kosciół i jego KKK rozjechał się z Biblią i tym, czego nauczał przez ostatnie 2000 lat. Brak kary smierci jest zaprzeczeniem wszystkiego czego nauczał i co zostało napisane w Bibli. Słowo herezja byłaby tutaj jak najbardziej na miejscu.