Milicjantka i podwładna Kiszczaka. Prof. Cenckiewicz demaskuje urzędniczkę, która rozwiązała Marsz Powstania Warszawskiego
Ewa Gawor, szefowa Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w stołecznym Ratuszu, która rozwiązała Marsz Powstania Warszawskiego zorganizowany przez narodowców, to podporucznik Milicji Obywatelskiej i funkcjonariusz departamentu PESEL MSW w latach 1979 – 1990. Informacje i dokumenty na temat przeszłości Gawor opublikował na Twitterze prof. Sławomir Cenckiewicz.
Funkcjonariuszom komunistycznych tajnych służb nigdy nie powinna podlegać infrastruktura bezpieczeństwa Stolicy, ani jakiegokolwiek innego miasta w Polsce! To groźne dla Polski! Zdekomunizujmy Warszawę i ppor. Ewę Gawor pic.twitter.com/K1xQ4cANB7
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) 12 sierpnia 2018
Warszawskie puzzle komuny i służb PRL! I ktoś taki śmie uznać hasło „Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę” za „nawołujące do nienawiści” i podstawę do rozwiązania manifestacji! Teraz tej samej ppor. MSW nie podoba się defilada WP 15 VIII! Wiemy dlaczego! Precz z komuną! pic.twitter.com/rj05dlQjca
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) 12 sierpnia 2018
Odkręcam kłamstwa ppor. Ewy Gawor – przyjęta do służby w MSW 3 maja 1979, w dniu 19 listopada 1979 pisze podanie o ukadrowienie, w dniu 15 października 1980 ukadrowiona jako szeregowy. Gdzie są te lata pracy jako cywil? pic.twitter.com/E62FqHrWCE
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) 12 sierpnia 2018
„Za Rafała!” pic.twitter.com/tklpUAfAbv
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) 12 sierpnia 2018
– Ewa Gawor to osobowość całkowicie ukształtowana przez sposób myślenia tajnych służb. Wszystkie kompetencje zawdzięcza pracy w MSW – powiedział Cenckiewicz w rozmowie na antenie Polskiego Radia. – Cała infrastruktura bezpieczeństwa Warszawy, polskiej stolicy, znalazła się w rękach kadrowego funkcjonariusza MSW, który swoją przeszłość ukrywa. To nie jest incydentalna historia, to jest 11 lat pracy w resorcie i to w najgorszym okresie stanu wojennego – podsumował.
Warto zwrócić uwagę na poziom infantylizmu Gawor, która na swoim Facebooku przedstawia się jak postać z Gwiezdnych Wojen. Urzędniczka warszawskiego Ratusza z mieczem świetlnym. Żenada.
Ewa Gawor „na posterunku”. Szkoda, że nie wzięła miecza świetlnego na konferencję prasową w sprawie rozwiązania #marszpowstaniawarszawskiego – to by dopiero było widowisko! pic.twitter.com/tEdqTxENKB
— Katarzyna TS (@katarzyna_ts) 12 sierpnia 2018
Źródło: twitter, polskieradio.pl
Zobacz też:
Kolejna prowokacja władz Warszawy: urzędniczka zapowiada rozwiązanie Marszu Niepodległości [WIDEO]
Takich ludzi w YUDEOpolin jest bardzo wielu!
No dobrze tej „pani” powinęła się noga po wielu, wielu latach… Jak mniemam będzie musiała rozstać się z tym stanowiskiem, bo jak nie, będzie to policzek wymierzony wszystkim tym, którzy żyli w tamtych jakże „ciekawych” czasach! Jednak bez odpowiedzi pozostaje pytanie, ilu jeszcze podobnych jej „niezwykle sprawnych urzędników” cieszy się anonimowością, bezkarnością i życiem na koszt ofiar swojej działalności?