Konfederacja o sprawie dezertera Emila Czeczki: „Kara śmierci dla zdrajców stanu” [WIDEO]
W czwartek (16.12.2021) pełniący służbę na granicy polsko-białoruskiej 25-letni żołnierz Wojska Polskiego, Emil Czeczko, zbiegł na Białoruś. W wywiadzie dla białoruskiej telewizji oskarżył funkcjonariuszy polskiej Straży Granicznej o mordowanie wolontariuszy pomagających migrantom.
Uwaga, mocne. Emil opowiada o tym jak „polska straż graniczna zastrzeliła co najmniej dwóch polskich wolontariuszy, którzy próbowali pomóc migrantom”. Problem białoruskiej propagandy polega właśnie na tym, że w przeciwieństwie do rosyjskiej nie ma umiaru. pic.twitter.com/v4jbvMXm8L
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) December 17, 2021
Ciężko jakoś to skomentować. Serio nie wiem co ten facet ma w głowie, ale po tym filmiku jedyne pytanie jakie mam to jak ktoś taki w ogóle mógł znaleźć się w Wojsku Polskim. pic.twitter.com/oLRD9GiZEG
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) December 17, 2021
We wtorek (21.12.2021) rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Aleksandra Skrzyniarz, poinformowała, że żołnierzowi postawiono zarzut dopuszczenia się kwalifikowanej postaci przestępstwa dezercji. Grozi za to kara do 10 lat więzienia. Postanowienie o przedstawieniu zarzutów wydał Dział do Spraw Wojskowych Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ w Białymstoku. – To kolejny krok zmierzający do wszczęcia za podejrzanym poszukiwań listem gończym, w celu pociągnięcia go do odpowiedzialności karnej za przestępstwo dezercji – przekazała prokurator Skrzyniarz.
Odnosząc się do sprawy Czeczki podczas poniedziałkowej (20.12.2021) konferencji w Sejmie posłowie Konfederacji zaapelowali o przywrócenie kary śmierci dla zdrajców stanów. Poseł Kulesza wskazał, że dezercja w sytuacji wojennej powinna być karana śmiercią. Karę 10 lat więzienia określił jako „kuriozalną”.
Poseł Robert Winnicki podkreślił, że postępowanie Emila Czeczki jest „zdradą w warunkach quasi-frontowych”. Wskazał, że nie chodzi tylko o działania wojskowe, ale również o „starcie w mediach”, które „toczy się w przestrzeni propagandowej i informacyjnej”. – Takie działanie musi być ukarane z najwyższą surowością – powiedział Winnicki. – Polska powinna być państwem poważnym, które wyciąga konsekwencje wobec tych, którzy dopuszczają się zdrady w sytuacji krytycznej, w sytuacji frontowej, czy quasi-frontowej – podkreślił.
Winnicki wskazał też, że niedopuszczalnym jest, aby żołnierz z zarzutami o pobicie członka rodziny i złapany na jeździe samochodem pod wpływem alkoholu i narkotyków, był wysyłany na pierwszą linię na granicę. Poseł Konfederacji podkreślił, że w tej sytuacji, jak również w związku z innymi zaniedbaniami dotyczących działań wojska na granicy, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak powinien wytłumaczyć się przed Sejmem i podać do dymisji po takiej kompromitacji.
Źródło informacji: Twitter, PAP, Konfederacja/Facebook
Zobacz też:
za to ze ktos slaby psychicznie kula w leb?
Nie. Za to, że zdezerterował.
Rządzący znieśli karę śmierci za dezercję i zdradę stanu pewnie w obawie aby ich nie objęła, bo są już tacy politycy którzy mają duże „zasługi”.
Konfabulanci knesejmowi pewnie w wojsku nie byli. Tym nie mniej. Będąc pod okupacją nie mamy obowiązku posłuszeństwa okupantowi.
Smierc Wrogom Ojczyzny
Konfideracja, która zgodnie z eurokołchozie i kacapami działa przeciwko Polsce i obronie granic powinna przestać się wypowiadać w takich tematach. Skoro wolą rzeszę, Izrael i kacapów od Polski to może niech wyjadą do niemiec