KODziarze zapowiadają, że nie wypuszczą posłów z Sejmu po piątkowych obradach. Kalisz krzyczy: „Wody Bałtyku, nie bójcie się Kaczyńskiego!”

fot. facebook
4

Jest 5 grudnia. W Sejmie trwa Zgromadzenie Narodowe z okazji 150. rocznicy urodzin Józefa Piłsudskiego. Przed Sejmem trwa „spontaniczny” protest „obrońców demokracji”. Ze „spontanicznej” sceny wypowiadają się „spontaniczni” KODziarze rzucając tzw. mięsem i pogróżkami pod adresem Jarosława Kaczyńskiego. Zapowiadają też, że zablokują wyjazd z Sejmu, żeby posłowie nie mogli z niego wyjechać po zakończeniu obrad w piątek.

Co prawda tłumów nie ma, ale mówcy szaleją, jakby wiedli wielotysięczne wojsko na barykady. Do „spontanicznych” protestujących „spontanicznie” przyłączył się poseł Stefan Niesiołowski, który oświadczył, ze prezydent Duda nie jest polskim prezydentem, w Polsce panuje dyktatura, a premier Beata Szydło nie jest premierem i ma pomiętą bluzkę. „Tak marnej, tak paskudnej, tak infantylnej dyktatury jak za Jarosława Kaczyńskiego Polska jeszcze nie przeżywała” – stwierdził Niesiołowski porównując rządy PiS do dyktatury stalinowskiej, którą uznał za „obrzydliwą”, ale nie tak „obrzydliwą” jak obecnie. Szajba?

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Niesiołowski wezwał też posłów opozycji do opuszczenia Sejmu i zaprzestania uczestniczenia w posiedzeniach. Marsz Niepodległości nazwał „marszem hańby” i wezwał do bojkotowania obchodów stulecia odzyskania niepodległości pod patronatem prezydenta Dudy. Na koniec stwierdził, że PiS zostanie obalony.

Kolejny mówca, Jarosław Marciniak z KOD, stwierdził, że prezydent Duda chce zamkniętego państwa, a nie „otwartej, dobrej Polski”. Oczywiście, było standardowe histeryzowanie na temat łamania konstytucji i groźby o postawieniu prezydenta przed Trybunałem Stanu. „Tu jest naród, tu jest suweren, władza zwierzchnia należy do narodu” – oświadczył Marciniak ignorując fakt, że w demokracji parlamentarnej władzę sprawuje naród w sposób pośredni, czyli poprzez posłów. Jak widać ta prosta prawda nie jest w stanie dotrzeć do KODziarskich głów.

Jakie są postulaty tej grupki stojącej przed Sejmem? Prezydent ma „przestać robić biznesy z PiS-em” i ma zażądać wycofania projektów ustaw o KRS i SN z Sejmu. Mają być „szerokie konsultacje społeczne” o usprawnieniu systemu sądownictwa. Posłowie opozycji mają „usiąść i porozmawiać ze sobą o tym, jak nie oddać PiS-owi samorządów”. Ma dojść do „absolutnego połączenia opozycji i my was za to rozliczymy” – zagroziła posłom opozycji Magdalena Filikis z KOD. „My będziemy was wspierać, ale wy musicie nas słuchać” – krzyczała Filikis, a Marciniak kazał posłom opozycji przyjść na „zgromadzenie obywatelskie” pod Sejmem.

Odpowiadając na wezwanie Filikis i Marciniak przez barierkę przeskoczył poseł Mieszkowski i ze „spontanicznej” sceny ogłosił, że prezydent Duda nie wymienił Gombrowicza i Mickiewicza podczas swojego przemówienia w Sejmie z okazji rocznicy urodzin Józefa Piłsudskiego. „Hańba” – krzyczeli KODziarze. Następnie poseł Mieszkowski uznał, że prezydent Duda jest populistą, bo obiecał, że nową konstytucję będzie „pisał lud”, a nie elity, a teraz proponuje zmianę konstytucji nie słuchając ludu. „Nie ma społeczeństwa obywatelskiego bez czytania. Czytajcie książki!” – zakończył Mieszkowski.

Kolejnym mówcą okazał się Ryszard Kalisz, który stwierdził, że naród polski to nie jest magma, a Kaczyński skłóca Polaków ze wszystkim sąsiadami. „Wody Bałtyku, nie bójcie się Kaczyńskiego! Bądźcie polskie!” – krzyczał Kalisz i tu już trzeba zadać pytanie: co on pił?

Na tym zakończyłam oglądanie relacji z protestu KOD przed Sejmem, ponieważ poziom bzdur wypowiadanych ze „spontanicznej” sceny przekroczył granice absurdu i moja tolerancja dla „spontanicznego” bełkotu wyczerpała się.

Źródło: facebook

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Pan Kracy mówi

    O co tym razem KOD-omitom chodzi? O reformę sądów? Demokratyczna większość głosuje jak chce, bo ma większość. KOD-omitom to się nie podoba. Mniejszość jest totalnie na „nie”, wyjmuje nawet karty do głosowania. KOD-omici protestują przeciw posłom, wykonującym swoją pracę – głównie głosowanie – a tak w ogóle to popierają tych, co nie głosują i chcą, by się w tym niegłosowaniu zjednoczyli – będą skuteczniej nie głosować…

    Jarosław Marciniak z KOD, stwierdził, że prezydent Duda chce zamkniętego państwa, a nie „otwartej, dobrej Polski”
    Czyli jak słucha jednej strony, to zamyka, a jak słucha drugiej (bez uwzględnienia tej pierwszej), to otwiera?

    Zrozumieć logikę KOD-omitów – mission impossible.

  2. Zdzisław mówi

    Jak Pan Bóg chce kogo ukarać, to mu najpierw rozum odbiera.

  3. goj mówi

    „prezydent Duda nie jest polskim prezydentem”
    Z tym jednym akurat się zgadzam.

  4. Maciej Wierciński mówi

    Ci ;ludzie chca jedynie wrócić do złobu, np taki Mieszkowski, który nawet do pornografii chciał dotacji:)))

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.