Katarzyna TS: Polskie S.O.S. z Wenezueli, a MSZ śpi!

Wenezuela/fot. poloniawswiecie.p
10

Zadzwonił do mnie znajomy i zapytał, czy mogę napisać felieton interwencyjny o tragicznej sytuacji Polaków w Wenezueli. Odpowiedziałam, że tak, ale nie mam pojęcia, co tam się dzieje. Wysłał mi link do artykułu przedstawiającego szczegóły sprawy. Po jego przeczytaniu jestem w szoku i pytam: dlaczego państwo polskie nie robi nic, żeby pomóc swoim obywatelom? Dlaczego sejmowa komisja oświadczyła, że ma ich w nosie? Gdzie jest minister Czaputowicz? Gdzie jest państwo polskie, gdy Polacy błagają o wsparcie? Przecież nie chodzi o jakąś skomplikowaną akcję ratunkową. Chodzi o pomoc humanitarną dla kilkudziesięciu osób, które są pozbawione dostępu do leków, opieki medycznej, żywności, a nawet wody. Czy polscy obywatele mają być pozostawieni sami sobie, a urzędnicy są tylko od tego, żeby zasiadać na stołkach i przecinać wstęgi?

Co zatem dzieje się w Wenezueli i dlaczego przebywający tam Polacy nie są w stanie przetrwać na miejscu ani wyjechać z tego piekła bez wsparcia państwa polskiego? Podczas ulicznego protestu przeciwko rządom prezydenta Maduro, szef wenezuelskiego parlamentu, Juan Guaido, ogłosił się tymczasowym prezydentem Wenezueli. Maduro, który ma poparcie Rosji, ani myśli ustąpić ze stanowiska. Guaido, który ma poparcie Stanów Zjednoczonych, został uznany przez kilkadziesiąt państw, w tym Polskę. W związku z tym Wenezuela ma dwóch prezydentów, a co z tego wyniknie, to dopiero zobaczymy. A teraz zejdźmy z prezydenckich wyżyn na ziemię i zobaczmy, jak wygląda wenezuelska codzienność. A wygląda tragicznie. Oto cytat z artykułu, który podesłał mi znajomy:

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ludzie głodują. Żywności brakuje, a jej ceny każdego dnia rosną. Jest hiperinflacja.  Hiperinflacja inflacji. Płace są niskie, ogromna większość społeczeństwa zarabia miesięcznie 18 tys. boliwarów – równowartość ok. 6 dolarów. A ceny są wyższe niż w jakimkolwiek innym kraju, w tym w Polsce. Większość ludzi głoduje, choruje i umiera. Szpitale nie funkcjonują, brakuje lekarstw. Dlatego wiele osób stąd ucieka, emigruje gdzie i jak może. Najbiedniejsi idą lądem, pieszo do innych krajów Ameryki Łacińskiej. Idą tysiące kilometrów. Wszyscy, którzy mogą wyrwać się stąd, robią to bez zastanowienia. Ostatnio doszło do wyłączenia prądu w całym kraju. Wiązało się to z brakiem transportu, brakiem wody, jedzenia, funkcjonowania czegokolwiek, w tym szpitali”.

Ciężko uwierzyć, gdy czyta się tę relację. A jednak to prawda. Bieda jest przyczyną ogromnej przestępczości i codziennej przemocy w Wenezueli, z którą nie radzi sobie niewydolny system państwa. Tak wygląda wenezuelska budowa socjalizmu XXI wieku. I w tym piekle utknęło kilkudziesięciu Polaków, którzy bezskuteczne proszą państwo polskie o pomoc.

Obywateli polskich nie ma tu zbyt dużo. Nie znaczy to jednak, że problem nie istnieje. Wszyscy, którzy mogli, już wyjechali. Najgorszą sytuację mają ludzie chronicznie chorzy bądź też starzy i samotni. Nie mają jak i gdzie się leczyć, nie mają za co kupić lekarstw. Ich sytuacja zdrowotna sprawia, że nie mogą nigdzie uciekać. Tak więc potrzebna byłaby pomoc polskiego rządu. Tu na miejscu” – czytamy w artykule.

Niestety, tej pomocy nie ma. Nie reaguje MSZ, nie reagują parlamentarzyści. A przecież wiedzą, jak wygląda sytuacja, ponieważ zostali o niej poinformowani. Dlaczego nic nie robią? Czyżby było to niewykonalne? Rządy innych państw są w stanie zapewnić swoim obywatelom pomoc w postaci dostawy koniecznych leków oraz zapomogi żywnościowej. Nie tylko obywatele Francji, Włoch, Belgii czy Hiszpanii oraz Węgier, ale nawet Ekwadoru mają zapewnioną opiekę medyczną i pomoc zagwarantowaną im przez ich rządy. Polacy są zostawieni sami sobie, a ich prośby o pomoc są ignorowane. Pytam po raz kolejny: dlaczego tak się dzieje?!

Zapewne znajdą się tacy, którzy stwierdzą, że nie ma co się oglądać na państwo i trzeba radzić sobie samemu lub poprosić o wsparcie znajomych albo zorganizować zrzutkę na pomoc dla potrzebujących. Nie, to nie jest rozwiązanie w takim przypadku. Państwo polskie ma obowiązek zorganizować tę pomoc, bo płacimy urzędnikom z naszych podatków, żeby reagowali w sytuacjach kryzysowych. Jeśli polscy obywatele nie mogą liczyć na właściwe i skuteczne działanie urzędników, to za co płacimy tym urzędnikom? Za urzędowe pierdzenie w stołek?

Wiadomo, że są ludzie i ludziska. Jeden będzie wypełniał swoje obowiązki z zaangażowaniem, a drugi będzie kombinował, co zrobić, żeby się nie narobić. Pozostawienie Polaków w Wenezueli samym sobie pokazuje, że na tym odcinku państwo polskie nie zdaje egzaminu, a nawet nie próbuje tego robić. To nie jest „dobra zmiana”! I proszę mi nie mówić, że sytuacja jest trudna, że nie da się, że to niemożliwe. Nie kupuję takiego tłumaczenia. Gdyby w ten sposób myślał Aleksander Ładoś, to dziś „dobra zmiana” nie mogłaby opowiadać światu o akcji polskiej dyplomacji, dzięki której ratowano Żydów z gett w okupowanej Polsce metodą na paragwajski paszport. Dlatego pytam: jak to jest, że w czasie II wojny światowej działająca w Szwajcarii „grupa Ładosia” skutecznie ratowała Żydów zamkniętych w gettach w okupowanej Polsce, a dziś „grupa Czaputowicza” nie kiwnie nawet palcem w bucie, żeby zapewnić pomoc humanitarną kilkudziesięciu Polakom w Wenezueli?

Państwo jest warte tyle, ile warta jest pomoc udzielana przez nie obywatelom w momentach kryzysowych. Zobaczcie zatem, co zrobiło państwo polskie w Wenezueli, ale nie wiem, czy w związku z tym należy śmiać się, czy płakać. Zdecydujcie sami, czytając wiadomość rozesłaną mailem przez Ambasadę RP w Caracas do Polaków 14 marca 2019 roku:  „Kochani Polacy, Ambasada RP w Caracas chcąc pomóc swoim obywatelom w tych trudnych chwilach udostępni w dniu 15 marca, piątek, w godzinach 9.00- 13:00 zbiornik z wodą. Ktokolwiek nie ma jeszcze dostępu do wody, może przyjść ze swoim zbiornikiem i napełnić. Pozdrawiamy serdecznie”.

Jeśli państwo polskie stać tylko na to, żeby starszym, schorowanym ludziom zaproponować kran z wodą przez 4 godziny, to zaiste nadal mamy „ch…, d… i kamieni kupę” zamiast „dobrej zmiany”. Czego zatem potrzebują Polacy pozostawieni sami sobie w pogrążonym w chaosie kraju? Oto apel do rządu polskiego zamieszczony na stronie Stowarzyszenia Polaków w Wenezueli.

Czego oczekują Polacy mieszkający w Wenezueli od rządu polskiego? Takiego samego traktowania jakie otrzymują w Wenezueli od swoich rządów obywatele innych krajów. Prawie wszystkie rządy UE przesłały pocztą dyplomatyczną do swoich ambasad zapasy leków, w tym dla ludzi chronicznie chorych. Wobec niefunkcjonowania szpitali państwowych i niedostępności do prywatnej opieki lekarskiej ze względu na cenę, rządy innych krajów zawarły umowy z klinikami, które przyjmują i leczą ich obywateli mieszkających w Wenezueli. Obywatele innych krajów mieszkający w Wenezueli – ze względu na hiperinflację i niskie zarobki – otrzymują dofinansowanie roczne oraz comiesieczną sumę na dożywienie. Jest to pełna pomoc socjalna niesiona przez inne państwo swoim obywatelom w Wenezueli. Pomoc humanitarna. Tego oczekujemy też od polskiego rządu. Niestety, choć Minister Spraw Zagranicznych, Czaputowicz, mówił ostatnio z zatroskaniem o Wenezueli, ogłaszając, że Polska uznaje za prezydenta Wenezueli Juana Guaido , to jednak ani słowem nie zająknął się o Polakach mieszkających w tym kraju. Rządzie polski, bądź humanitarny! Nie ubolewaj, że Maduro zakazał przesyłania pomocy humanitarnej Wenezuelczykom. Wenezuela to mieszanka narodowości. Rządy innych krajów zadbały o swoich obywateli. Zrób to Ty. Już teraz, Drogi Polski Rządzie zapytaj jak inni to zrobili. Nie chcemy wymówek ani usprawiedliwień. Prosimy o masowe udostępnianie tego apelu”.

To jak będzie, Drogi Polski Rządzie? Czy „grupa Czaputowicza” w końcu ruszy tyłek i pomoże polskim obywatelom w potrzebie?

Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, że to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska https://www.paypal.me/katarzynats

Przeczytaj też:

Katarzyna TS: Sejmowi pajace, tablica dla idiotów i zmęczeni pretorianie

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Dan mówi

    Dlaczego cały czas powołujecie się na debila ciaputowicza. Przecież to głupek i szabezgoj jak cały ten kneset do odstrzału.

    1. Ada mówi

      UŻywanie określenia „polin” czasem z przekąsem, ironią – jednak jest bolesne dla nas, a co dopiero dla tych Polaków, którzy uszli z życiem z tej okropnej minionej wojny .Lepiej też nie sprawdzać pozycji trumien zmarłych naszych przodków za Ojczyznę, a i póżniej nieco…
      Wczoraj chyba jedynie „wprawo.pl” ujawniło ten „pasztet”! To bardzo ważne i znaczące!
      Jak zatem długo trwa owo tajemne – oficjalne milczenie w sprawie zaniechania?! Jak to się przekłada na obecna wenezuelską sytuację Polaków?!
      Nasza reakcja, tzn. kompletne zaskoczenie, żeby nie powiedzieć: „dymienie” spod włosów na głowie jest chyba zrozumiała, ale przecież my, w myśl ustanowionych kanonów prawa, wybieraliśmy…..patriotyczne organy naszego państwa!
      ZŁY, ostry, przeszywający zefir przyszłości…..w naszej Odwiecznej Ojczyznie powiewa, Drodzy Polacy!

  2. g. mówi

    ciaputowicz na kolanach zapytal swoich panów w israelu czy moze kilkudziesieciu Polakom, czyli goim w istocie, czyli w sumie bydłu bo kimże jest wg zydów talmudystow goim?, wysłac pomoc. nataniachu i reszta bandy izraelskich zydokomnistów czyli rusożydów jak ich nazywa/ł zacny żyd Kataw Zar, powiedziała NIE! ciaputowicz NIE wysłal więc zadnej pomocy!! zyczę ciaputowiczowi i wszystkim pasożytom z msz aby doswiadczyli głodu, smrodu, beznadziei! serdecznie wam pasożytnicze dranie tego życzę!!!

    1. Ada mówi

      U Maruchy jest temat o … boskości powołania Trumpa, jak twierdzi Pompeo, a w komentarzach – co piją zamiast wody Palestyńczycy…

  3. Greg mówi

    Ale to Jaroslaw pociaga za sznurki 🙁

  4. Janusz I mówi

    Piniendzy nie ma i nie bendzie. Poszły na żydowskie cmentarze, muzea i teatry oraz świece.

    1. Ada mówi

      „30 mld dolarów znikło z zagranicznych kont Wenezueli” – Marucha

  5. Robert mówi

    Trzeba przyznać,sytuacja Polaków w Wenezueli nie jest różowa,odkąd CIAstoplasto MOSAdzi kolejne gaje pomarańczowych pomarańczy z Pensacoli.Pan Czaputowicz i Pan Duda wspiera w pierwszej kolejności szoszonów majdanu,na rozkaz i zawołanie swoich idoli,którzy tylko się cieszą,kiedy Polak biadoli

  6. Robert mówi

    A Szoszon jak zawsze…Panie Duda,szo Pan,szo tak mało?

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.