J. Matysiak z USA: Chiny i ruletka Trumpa

3

Za oknem wybuchła w swoim życiodajnym splendorze wiosna, a cały świat jakby zachęcony wdrapał się na szczyt wybudzonego wulkanu pogrążając się w niepewności co za chwilę się wydarzy. Jest już gorąco, od prób zablokowania globalizacji przez rozpętaną wojnę cłową, powstrzymania rosnącej potęgi Chin, przez pat w negocjacjach zakończenia wojny na Ukrainie, po presję na zatrzymanie irańskiego programu nuklearnego. Wszędzie dominuje rewolucjonista Trump ze swoim pragnieniem zatrzymania niebezpieczeństw zagrażających pomyślności Ameryki, usiłujący dokonać resetu w obszarze światowej ekonomii, handlu i światowego ładu. Nikt jeszcze nie wie jakie szanse ma Trump na reset tak we własnym kraju jak i w polityce światowej bowiem w tym czasie znajdujemy się w oku rozpętanych sił cyklonu. Jedno jest pewne, że wziął na swoje barki ogromny ciężar i na finalizację swoich planów ma tak naprawdę mało czasu, ok, 1,5 roku do najbliższych wyborów. Pytanie jest, czy potrafi uporządkować sprawy do tego czasu.

Komentatorzy szaleją, jedni szafują nadzieją szybkiej normalizacji, inni wizją nadciągającego kataklizmu. Grzmią ostrzeżenia o nieugiętości Xi i czerwonych Chin wypływającej z 5,000 lat historii zapominając, że została ona brutalnie zniszczona i wymazana z pamięci i życia Chińczyków przez komunistów Mao. Ostrzegają przed niebezpiecznym radykalizmem Trumpa, który jak “małpa z brzytwą” kieruje porządek światowy w przepaść. Prawdziwym celem Trumpa wydają się być rozhuśtane produkcyjnie Chiny przez amerykański kapitał i biznes, zasypujące swoim eksportem cały świat (ok. 40% produkcji świata). Wojna celna, może okazać się “celną” bronią Trumpa. Chiński Xi zagroził swoim “sojusznikom” aby nie wchodzili w rokowania cłowe z Trumpem i w ostatnich dniach odbył kilka podróży w Azji, ale z prób zbudowania wspólnego frontu przeciwko Trumpowi nic nie wyszło.

SKLEP-WPRAWO.PL

Największym atutem Ameryki jest jej chłonny rynek, który konsumuje aż 38% światowego eksportu i Chińczycy dobrze wiedzą, że tak chłonnego rynku nie znajdą nigdzie. Chińska ekonomia jedzie na eksporcie (podobnie jak niemiecka) i stanowi ⅔ amerykańskiej ekonomii. Oczywiście Chiny mają komunistyczną dyktaturę zbliżoną do ustroju faszystowskiego (wódz, partia, elementy wolnego rynku) i oficjalnie wzrost ich gospodarki wynosi 5%, ale można to między bajki włożyć, eksperci oceniają go na 0%, bądź niżej. Według analityków koszty produkcji w Chinach stanowią ⅕ kosztów produkcji w USA, natomiast koszty produkcji w Indiach wynoszą ⅕ kosztów w Chinach, dlatego amerykański biznes wynosi się z Chin do Indii. Chiny nie tylko “przyswajają sobie” amerykańską technologię, ale również z powodu amerykańskich ceł od kilku lat przenoszą produkcję do tańszego Wietnamu, Laosu, Kambodży, czy nawet Meksyku, dlatego Trump nałożył większe cła i na te kraje.
W rezultacie rewolucyjnej taktyki Trumpa w zakresie wyrównania ceł w wymianie handlowej z innymi krajami doszło do impasu i ogromnych wahnięć na amerykańskiej giełdzie, jak również na rynku papierów wartościowych. Wiadomo, że USA importuje więcej produktów niż eksportuje co daje minusowy bilans handlowy, wzrost zadłużenia państwa, które jest finansowane sprzedażą bonów skarbowych na ustalony procent. Ameryka ma deficyt wartości eksportu nad importem (w ub. roku $1,21 bln) i odnosi się do dóbr produkcji, natomiast inaczej sprawy się mają z eksportem usług w których USA ma nadwyżkę ze wszystkimi krajami włączając w to Chiny, UE, Kanadę i Meksyk. W 2024 r. ta nadwyżka wynosiła $293 mld (więcej niż poprzednim roku o 5%). Przez usługi rozumiemy wszystko co nie pochodzi z fabryk, kopalń, gospodarstw rolnych, czy ropy i gazu. To sprzedawanie usług bankowych, turystycznych, ubezpieczeniowych, rozrywkowych jest obecnie zagrożone niepokojem światowej opinii publicznej w związku z wojną celną.

Wiemy, że im bardziej kraj staje się rozwinięty tym bardziej w jego ekonomii nad produkcją dominują usługi. Już nie dominuje Ford Motors, General Motors, czy General Electric, ale Microsoft, Apple, JPMorgan, czy Hollywood, które sprzedają się dobrze na całym świecie. Więc w okresie niepewności, antagonizmów to one mogą najwięcej i najszybciej stracić. Już spada ilość wymiany turystycznej z i do Ameryki, podobnie z autami Tesli , których sprzedaż spadła 76% w Niemczech, 45% we Francji, czy 55% we Włoszech. Do tego dochodzą koszta produkcji, kiedy jeszcze Biden podniósł cła na chińskie panele słoneczne, powstał boom na panele amerykańskie, ale wkrótce ich koszt dla klienta doprowadził do bankructwa trzech amerykańskich producentów. Oczywiście Chińczycy stworzyli spółki z Wietnamem i innymi państwami w ten sposób omijając amerykańskie sankcje.Około 1,3 mln pracowników znajduje zatrudnienie w salonach sprzedających samochody w USA (usługi), a tylko 1 mln w produkcji samochodów i części. W związku z cłami sytuacja ta może się odwrócić.

W USA studiuje ogromna liczba 1,1 mln zagranicznych studentów, co stanowi ok. 7% wszystkich studentów. Oni płacą w pełnym wymiarze za edukację, mieszkanie i wyżywienie co przynosi dobry dochód dla wyższych uczelni. Niektórzy z nich pozostają po wygaśnięciu swojej wizy na pobyt w USA, administracja Trumpa będzie ich usuwać, co z kolei nie stworzy zachęty do napływu większej ilości studentów i zmniejszy dochody uczelni. Rocznie studiuje ok. 300,000 studentów z Chin.

Spadają dochody w branży turystycznej, hotelarskiej i kulinarnej liczone w bilionach dolarów. Według Tourism Economics w tym roku można oczekiwać spadek napływu turystów do USA o ok. 9,4%, w tym o 20,2% z Kanady. Firma ta szacuje spadek obrotów w dziedzinie obsługi turystów o $9 mld w tym roku. Rewolucja kosztuje…

Nie jest tajemnicą, że ostrze wojny celnej Trumpa wycelowane jest w dominujące w zakresie światowej produkcji Chiny, które następnie swoje ogromne nadwyżki z wymiany handlowej przeznaczają na przyśpieszone zbrojenia zagrażając swoim sąsiadom będącym w sojuszu obronnym z USA. Jednocześnie te Chiny będące od 2000 r. członkiem Światowej Organizacji Handlu (WTO) pilnie strzegą i blokują swój rynek właśnie za pomocą ceł i to najbardziej nie podoba się Trumpowi, który teraz chce wymusić otwarcie chińskiego rynku na wolny handel. Dlatego Trump zawiesił wprowadzenie swoich ceł na wszystkie państwa świata na 90 dni dając czas na negocjacje. Z wyjątkiem Chin dla których na większość produktów nałożył nawet cła w wysokości 124% do 245%, zaś Chiny odpowiedziały cłami w wysokości 125%. Trump jednocześnie wyłączył z ceł chiński import w zakresie komponentów elektronicznych, komputerów, telefonów, układów scalonych na okres 1 miesiąca, widocznie aby dać czas na przeniesienie produkcji z Chin takim biznesom jak Microsoft, Apple, czy Nvidia. W odpowiedzi Chiny wstrzymały eksport metali ziem rzadkich do USA (mają monopol do 90% produkcji), potrzebnych do elektroniki i przemysłu zbrojeniowego.

Największą bronią w wojnie cłowej Trumpa nie jest wysokość ceł, która jak widzieliśmy się zmienia, czy powstały bałagan, ale paraliżująca stworzona niepewność dla producentów dóbr. W tej sytuacji znikają amerykańskie zamówienia na chiński towar, zamiera słynna chińska produkcja eksportowa, stoją fabryki, stoją kontenerowce dostarczające towary do Ameryki, samoloty przewożące towar, a nie otrzymujący wynagrodzeń robotnicy protestują i nawet czasem podpalają fabryki. Przypomnijmy, że powyżej 15% chińskiego eksportu trafia do USA, a następnym “wielkim” odbiorcą chińskiego eksportu (bez Hongkongu) jest Wietnam z 4% (!). Dodajmy, że krajowa konsumpcja Chin stanowi tylko 11%, w porównaniu z 35% w USA, więc nie ma szans na skierowanie towaru wyprodukowanego na eksport do konsumpcji krajowej.

Trump w swoim stylu poinformował, że skarb państwa 22 kwietnia zebrał rekordową sumę z ceł w wysokości $11,7 mld sugerując, że jeśli tak dalej pójdzie to będzie mógł bardziej obniżyć podatki dla Amerykanów. Oczywiście w powstałej sytuacji cierpią nie tylko Chińczycy, zamiera aktywność ogromnego portu przeładunkowego w Los Angeles, kryzys dotkliwie uderza w amerykańskich przewoźników chińskich towarów. Ogromne magazyny mają zasobów na 2-3 miesiące, później półki w sklepach mogą wyglądać jak w późnym PRL-u. Takie są koszta globalizacji, która doprowadziła do deindustrializacji Ameryki…

Jak wyżej wspomniałem, giełda tańczy, ludzie inwestują w złoto, które ogromnie zwyżkuje. Za półtora roku wybory do Kongresu, które zwykle przegrywa partia prezydenta, za 3,5 roku wybory prezydenckie. W ostatnich wyborach dominowała ekonomia i imigracja. Trump rozprawił się z otwartymi granicami, powstrzymał inflację i ostro zajął się ekonomią, próbując zatrzymać globalizację i przywrócić suwerenność w aspekcie produkcji..

W odpowiedzi na posunięcia Trumpa Chińczycy odwołali się do tradycji Mao i powiedzieli, że się nie ugną i nie będą negocjować nowych porozumień z Trumpem. Trump z kolei mówi, że już kilka razy rozmawiał z Xi Jinping. Jedna z największych gazet w Korei Płd. JoongAng Ilbo potwierdziła rozmowy 10 osobowej chińskiej delegacji z ministerstwa finansów w budynku ministerstwa skarbu w Waszyngtonie.

Sankcje, cła, można obchodzić w rozmaity sposób, czego najlepszym przykładem są sankcje nałożone na rosyjską ropę, zachód teraz kupuje “kazachską” ropę i Putin używa tankowców “szarej” floty sprzedając ropę na finansowanie wojny z Ukrainą. Podobnie już od jakiegoś czasu robią Chińczycy dostarczając swoje produkty najpierw do niżej oclonego Wietnamu, Turcji, Meksyku, czy Malezji, tam towar jest przepakowany, bądź finalnie składany już z metką danego kraju. Eksperci uważają, że chiński eksport do USA daje pracę 10 do 20 milionom Chińczyków i jeżeli ta wojna potrwa dalej chińska gospodarka oparta na eksporcie załamie się.

Oficjalnie projektowany wzrost chińskiego PKB w 2025 r. na 5%, obniżono do 4%, i pewnie będzie spadał dalej. Bezrobocie wśród młodych Chińczyków (między 16-24 lat) dochodzi do 17% co może kłopoty dla Komunistycznej Partii Chin. Funkcjonujący od 90 lat globalny handel jest dziś na operacyjnym stole i nie wiadomo czy przeżyje.

Na początku maja Trump zatrzyma bezcłowy import paczek o wartości poniżej $800 wysyłanych z Chin i Hong Kongu bezpośrednio do klientów w USA. Straty chińskie (łącznie z transportem samolotowym) w ciągu następnych 3 lat oblicza się na $22 mld. Istnieje poważne podejrzenie, że Chińczycy używają tego systemu do przesyłania śmiercionośnego fentanylu do USA i na zatrzymanie tego procederu liczy Trump. Załamie to popularne chińskie firmy takie jak Temu, Alibaba, czy Shein, ten rodzaj e-handlu stanowi ok. 50% przewożenia chińskich towarów do USA. Z powodu ceł chiński handel przeżyje poważny kryzys.

Więc celem przedsięwzięć Trumpa jest poważne osłabienie komunistycznych Chin, wzmożenie produkcji energii przez USA, co z kolei rozłoży dochody Putina i Iranu. Nie przedłużając, następnym razem napiszę o rozmiarach rosnącej potęgi Chin.

Kalifornia, 2025/04/28

Przeczytaj także:

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Postaw mi kawę na buycoffee.to
  2. BadaczTalmudu mówi

    Dalej nie za bardzo Pan zrozumiał o co chodzi Trumpowi. To jest biznesmen, który racjonalnie stwierdził, że przez głupotę USA (NATOwskie Drang nach Osten, które zamieniło przyjacielską względem USA Rosję Gorbaczowa i Jelcyna we wroga USA, dokładnie tak jak przepowiadali to najwybitniejsi politycy USA XX w: G.Kennan i H.Kissinger) amerykańskie mrzonki o panowaniu nad światem („Project For The New American Century) poszły się …, więc USA nie mają szans zapanować nad całym światem. Skoro nie mogą zapanować nad całym światem, to Trump chce wykroić jak największy kawałek (idealnie byłoby zrobić „odwrotnego Kissingera”, czyli przeciągnąć Rosję na swoją stronę, ale Zachód tyle razy oszukał Rosję, że kolejny raz Rosja oszukać się nie da. Drugim najważniejszym celem są Indie, ale cena Indii za porzucenie neutralności jest BARDZO WYSOKA – żądają takiego potraktowania przez USA jak Chiny w latach 90. tj żądają, by USA uprzemysłowiły Indie i zrobiły z nich potęgą naukową i technologiczną jak z Chin, co jest dla USA nieakceptowalne, bo już dość problemów mieli z uprzemysłowionymi Niemcami, potem Japonią, teraz Chinami i nie potrzebują Indii na dokładkę…), spiesząc się (czas gra przeciwko słabnącym USA) do władania przez USA, usiłując na podstawie fikcyjnego chińskiego zagrożenia wywołać nową Zimną Wojnę, na wzór tej z Sowietami (autor koncepcji Zimnej Wojny – G.Kennan, gdy poznał Rosjan i rosyjską kulturę, uznał Zimną Wojnę za błąd, który opóźnił upadek komunizmu. Kennan twierdził, że gdyby nie Zimna Wojna, to komunizm upadłby już w latach 60. a mentalność Rosjan i ich kultura jest sprzeczna z komunizmem i znacznie bardziej ideologicznie na komunizm podatne są społeczeństwa zachodnie, jak Niemcy, Anglicy, Amerykanie, Francuzi…) a to w celu podzielenia świata na dwa odizolowane gospodarczo i politycznie obozy, w jednym z nich królowałyby USA i straszyły wasali „chińskim zagrożeniem”, każąc sobie płacić „za ochronę” jak to było z Europą Zachodnią i straszeniem Sowietami przez 40 lat. Gdyby UE nie byłaby głupia i to UE wyrosła na potęgę zgodnie z myśleniem życzeniowym ze Strategii Lizbońskiej, to Trump straszyłby UE a nie Chinami. Po prostu siły USA słabną (jak każdego mocarstwa nastawionego na grabież a nie na samodzielne trwanie), więc muszą wykreować sobie dętego wroga i straszyć nim swoich wasali i się od tego „wroga” odizolować a pozostałe państwa zaszantażować, każąc wybierać w myśl zasady „kto nie z nami ten przeciw nam”. Twarde liczby (USA i UE to tylko 8% ludności świata a Chiny 18%, USA to zaledwie 8-16% chińskiego eksportu), różnica potencjałów gospodarczych, upadek cywilizacyjny i kulturowy (to jedyna „kultura” która samobójczo walczy z instytucją rodziny i posiadaniem dzieci – nawet Hitler ze Stalinem robili odwrotnie! I jedyna „kultura” która zwalcza swoje dziedzictwo kulturowe, atakując wg wytycznych wokeness swoje dawne osiągnięcia np. w nauce, literaturze, nawet architekturze, skoro niszczą pomniki…) sprawiają jednak, że Trump prawie na pewno przegra (jak BRICS nie popełni jakiś katastrofalnych błędów) i porównanie ofert gospodarczych i politycznych oferowanych przez Chiny i USA (np. budowa autostrad w Afryce vs. wymuszone szantażem kupowanie od USA uzbrojenia i krzewienie gej0vvana) wskazuje, że i tej wojny Zachód nie wygra. Zamieni się Zachód w jakiś gospodarczy i polityczny (wokeness itp.) skansen, jakiś neolewacki RWPG, odizolowany na własną prośbę od reszty świata (która nie będzie wcale chciała na niego napaść, tylko będzie mieć go w 4 literach), od którego co jakiś czas, mimo zapewne krwawych prób powstrzymania, będzie się co jakiś czas wyłamywał kolejny kraj i przystawał do obozu BRICS… Trump postępuje racjonalnie (aczkolwiek z wieloma błędami, bo to jednak prostak geopolityczny na tle takiego Xi czy Ławrowa), ale ma nikłe szanse na powodzenie, bo „Trumpizm” należało wprowadzić, gdy najgłupszy prezydent w historii USA Buszmen junior zaprosił, łamiąc resztki jakichkolwiek traktatów podpisanych z Rosją, w ramach „Project For The New American Century” w 2007 Gruzję i Ukrainę do NATO, Putin powiedział „sprawdzam” w Gruzji i Syrii i okazało się, że USA nie jest już w stanie militarnie pokonać Rosji w pobliżu jej granic. Wtedy należało zastosować „Trumpizm” i znowu kolegować się z Rosją, ale USA postanowiły podnieść stawkę bardzo wysoko, balansując na krawędzi III WŚ i zagrać o Ukrainę, używając wszelkich metod za wyjątkiem wojny nuklearnej i stawiając wszystko co miał Zachód (bezczelną grabież rosyjskich aktywów, największe sankcje gospodarcze w historii, cały, nawet najnowszy, którego nie mają kraje Zachodu, arsenał NATO, do opędzlowania z magazynów, których odbudowa potrwa kilkanaście lat, wszystkie technologie rozpoznania i łączności oraz dowodzenia + ogromny arsenał Ukrainy i 1,2 mln fanatycznych banderowskich żołnierzy, którym żadne wojsko Zachodnie, ani liczebnością ani fanatyzmem, nie mogłoby dorównać) i Zachód przegrał, gdy tymczasem Rosja używała 2-3x mniej żołnierzy, nawet nie ogłosiła mobilizacji, nawet nie przestawiła gospodarki w tryb wojenny (za wyjątkiem zakładów zbrojeniowych a i one nie na 100%, bo pracują na 12h zmieny i bez niedziel, zamiast 24/7) i nie posunęła się do wojny totalnej jak Zachód w Iraku czy Syrii (to najbardziej humanitarna wojna ostatnich dziesięcioleci – ze strony Rosji zginęło kilkadziesiąt razy mniej cywili niż wojsk, gdy tymczasem w konfliktach USA na 1 zabitego wroga USA zabijają 30 cywili wg zeznań CIA przed Senatem a 50 cywili wg danych Lekarzy bez Granic. A !z rael jest już zupełnie „poza konkurencją”…). Został z rozbrojonym NATO, zniszczoną gospodarką, z niechęcią „Globalnego Południa” (kolejny przykład głupoty Zachodu: wojnę na Ukrainie reklamowali jako „wojnę cywilizowanych Europejczyków vs azjatycka dzicz” więc Afryka gdzie Rosja nie miała kolonii, Latynosi i Azjaci natychmiast poczuli sympatię do Rosji poddanej kolonialnej wojnie ze strony zachodnich imperialistów, bo tak słusznie to odebrały tamtejsze społeczeństwa!) i teraz Zachód jest na Ukrainie w przeddniu totalnej klęski (jesienne analizy specjalistów wskazywały, że w maju lub czerwcu Zachodowi, czyli Ukrainie, skończą się zapasy rakiet przeciwlotniczych. Nowych się nie da wyprodukować, bo np. 100% paliwa do nich USA kupuje w… Chinach, które przestały je sprzedawać USA… To zresztą widać po tym, jak co raz mniejszy procent łatwych do zestrzelenia dronów Gerań zostaje przez Ukrainę zestrzelonych, więc tanie i prost drony docierają co raz dalej i biją co raz bardziej dotkliwie) a jak nad bezbronnym niebem Ukrainy zacznie królować rosyjskie lotnictwo taktyczne mogące zrzucać „głupie” czyli tanie bomby, to ukraińska obrona się posypie i tylko od Putina będzie zależało, czy skończy na Dnieprze, Dniestrze, Bugu, Odrze czy Łabie… Dlatego sprytny handlowiec Trump a to blefuje straszliwymi konsekwencjami dla Rosji (nic już więcej nie może Rosji zrobić), a to mruga okiem i oferuje koraliki i lusterka i usiłuje Rosję przekonać, że USA coś jej da, w zamian za zawieszenie wojny nim Zachód poniesie totalną klęskę. Wielu matołów oburza się na Trumpa, że Trump „chce dać Rosji Krym i Donbas” – to oczywiście debilizm, bo to Rosja sama sobie już wzięła i USA nie mają tu nic do gadania, więc Trump „daje” Rosji to, czego USA nie ma a Rosja sama wzięła i żąda w zamian koncesji od Rosji. Zamiast się wściekać na Trumpa matołki powinny podziwiać jego bezczelny kupiecki tupet i cwaniactwo… Problem z Rosją Trump MUSI rozwiązać, bo bez tego USA nie ma szans w wojnie o Tajwan (Tajwańczycy, czyli Chińczycy, mają wysokie IQ więc o tym wiedzą: tylko 23% chce bronić wyspy przed ChRL a reszta chciałaby być niepodległa, ale jak się nie da, to woli by ich wyspa wyglądała jak Hong Kong czy Makao a nie jak Chersoń, więc jak USA chce zachować fabryki układów scalonych w swojej strefie wpływów, to musi bronić Tajwanu zamiast Tajwańczyków…) z Chinami. Trump dostał po poprzednikach bardzo słabe karty (świetny jest ten mem, gdzie Trump trzyma karty i mówi do Xi „To ja rozdaję karty” a Xi z uprzejmym uśmiechem odpowiada „Te karty zostały wyprodukowane w Chinach”…) a jak to mówił trener Górski „Gra się tak jak przeciwnik pozwala”… :-)))))

  3. szok^2 mówi

    I oby Mu się udało bo nie wyobrażam sobie chińskiego komunistycznego bandziora w roli światowego policjanta.

  4. BadaczTalmudu mówi

    Jak ktoś słucha tylko mediów głównego ścieku i stamtąd czerpie wiedzę o Chinach to ma małą wyobraźnię i wąskie horyzonty. Po pierwsze, ustrojem gospodarczym w Chinach jest kapitalizm a nie komunizm, szczególnie w porównaniu do UE czy nawet USA, co potwierdza każdy, kto tam był i prowadził działalność gospodarczą. To dlatego firmy uciekają z Zachodu do „komunistycznych” Chin. Co do systemu politycznego, to totalitaryzm jest tam 7x mniejszy niż w USA czy Polin, co widać choćby po tym, że procentowo 7x mniej Chińczyków siedzi w więzieniu niż Amerykanów i 4,5x mniej niż w Polin. Gdyby PiS nie przegrał władzy, to wprowadziłby ustawę o nieświadomej działalności agenturalnej na rzecz obcych mocarstw, gdzie za wpis taki jak ten dawałby 8 lat więzienia. Ale jak ktoś ma wątpliwości, to właśnie Jacek Międlar został w Polin skazany za słowa „żyd0vscy komuniści byli gorsi niż naziści” i jeszcze sąd w uzasadnieniu stwierdził, że nie ma znaczenia to, czy to prawda… Po trzecie, Chiny, w przeciwieństwie do Anglosasów, Mongołów, Hunów, Imperium Romanum itp. nigdy nie były mocarstwem nastawionym na ekspansję, grabieże i rabunek, tylko na samodzielne trwanie, najchętniej w izolacji, jeśli to możliwe, więc w przeciwieństwie do zbrodniczego USA, nie marzy im się rola światowego policjanta. Co najwyżej lokalnego, który, gdy „młodsi bracia” fikali, to wkraczał (Indie, Wietnam), dawał po d… i gdy cel pedagogiczny został osiągnięty, nieprzymuszony przez nikogo wychodził a nie okupował, gdyż Chiny obawiają się obcych wpływów, dlatego chcą być otoczone kordonem jeśli nie przyjaznych, to przynajmniej neutralnych krajów. Dlatego np. wolę telefon chiński od amerykańskiego: nawet jeśli Chiny mnie podsłuchują (na co nie przedstawiono ŻADNYCH dowodów, w przeciwieństwie do ustawicznych dowodów na podsłuchiwanie przez USA), to Chiny nie stosują swojego wewnętrznego prawa eksterytorialnie i nie porywają obywateli państw drugich na terytorium państw trzecich jak USA i nie zamykają w gułagach pracy przymusowej zwanej w USA prywatnym systemem więziennictwa, gdzie więźniowie przymusowo pracują za 0,06$/h by kupić w więziennym sklepie rolkę papieru toaletowego za 1,5$ czy pastę do zębów za 8$ i gdzie zlikwidowano możliwość otrzymywania paczek z domu, bo wprowadzono możliwość kupna w… więziennym sklepiku za dziesiątki razy zawyżone ceny za pieniądze przesłane z domu w kwocie do 100$ miesięcznie, z potrąceniem 9% na „koszty transferu” pobierane przez prywatne więzienie, o czym Pan nie wie, bo amerykańskie „wolne” media nie napiszą a zagraniczny dziennikarz w ”wolnych” USA musi mieć wizę dziennikarską (wiza na pracę nie wystarczy!) gdzie musi przedstawić scenariusz pracy w USA i jak temat USA nie odpowiada, to jej nie dostanie a jak odejdzie od scenariusza to dostanie 13 lat więzienia. Natomiast dziennikarz amerykański, jeśli chce pracować dla zagranicznego podmiotu, to się musi zarejestrować jako zagraniczny agent, bo jak nie, to też dostanie 13 lat więzienia, przy czym „zagranicznych agentów” władze więzienia nie muszą wpuszczać ani udzielać żadnej odpowiedzi… :-))))

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.