„Cześć i chwała aborterkom”. Feministyczny marsz z okazji Światowego Dnia Bezpiecznej Aborcji [WIDEO]
„Aborcja – legalna, bezpieczna, darmowa i przede wszystkim faktycznie dostępna zawsze wtedy, kiedy jest potrzebna, niezależnie od powodu, który towarzyszy osobie w podjęciu decyzji o niekontynuowaniu ciąży. Bez wstydu, bez lęku, bez strachu – z takimi postulatami przejdziemy w Warszawie 30 września świętując Światowy Dzień Bezpiecznej Aborcji” – napisały na Facebooku feministki z Aborcyjnego Dream Team on tour.
Wyjaśniły też, że nie chodzi im o „godność, wybór, ciało”, ale o aborcję samą w sobie. „Pierwszy marsz pro-choice i o aborcji oznacza, że nie było jeszcze takiego, który by wyszedł na ulice PO ABORCJĘ (nie po godność, wybór, ciało itp.) i właśnie z tej okazji, w związku ze Światowym Dniem Bezpiecznej Aborcji. Będziemy szły po aborcje tego dnia, tak jak wiele naszych koleżanek na całym świecie. Przyszedł czas na akcje, a nie tylko reakcje ” – napisały na Facebooku.
Podczas marszu niesiono transparenty z napisami „Pomagajmy sobie w aborcji”, „Aborcja to życie”, „Last Christmas I had an abortion” (”Miałam aborcję w ubiegłe Boże Narodzenie”), „Gdzie się podziały tamte aborcje”. Uczestnicy zgromadzenia wznosili okrzyk „Cześć i chwała aborterkom”. Odpalono też race z okrzykiem „Robimy dym dla aborcji”. Na marszu znalazły się tęczowe flagi LGBT z symbolem Antify oraz transparent wykpiwający akcje ruchów pro-life. Porozrywane ciała dzieci nienarodzonych zostały na transparencie zastąpione zdjęciami dżemu i opatrzone napisem „Dżemu truskawkowego ze sklepu nie kupować. Samemu robić!”.
To chorzy ludzie… pic.twitter.com/p8Yerhgai2
— Jarosław K. (@JarosawK2) 30 września 2018
Nasz komentarz: Zwolennicy zabijania dzieci nienarodzonych zaserwowali Polakom pokaz totalnej pogardy dla drugiego człowieka. Przynajmniej wiemy już, że feministkom nie chodzi o „godność, wybór, ciało”, ale o prawo do zabijania na życzenie, które zostało nazwane „decyzja o niekontynuowaniu ciąży”. Ten językowy potworek jasno pokazuje, w jaki sposób odbywa się lewicowe pranie mózgów. Przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie nazwie zabijania „niekontynuowaniem”, ale feministki nie ustają w wysiłkach, żeby doprowadzić do podmiany pojęć i przedstawić zabijanie jako coś normalnego, a nawet pożądanego.
Temu służą też transparenty z tytułami znanych piosenek przerobionymi na pro-aborcyjne agitki. Niech sobie dziewczynki i chłopcy podśpiewują i przyklaskują. A na sam koniec niech podpiszą się pod hasłem, że „aborcja to życie”. Niech pozbędą się jakichkolwiek wyrzutów sumienia. Niech ich decyzja o zabiciu dziecka nienarodzonego będzie łatwa, miła i przyjemna.
Przemysł aborcyjny zaciera ręce widząc tę akcję promocyjną, której celem jest napędzenie mu tysięcy klientek przekonanych, że poddanie się aborcji jest OBOWIĄZKIEM nowoczesnej i postępowej kobiety. Bo o to w tym wszystkim chodzi. O napędzenie klienteli klinikom aborcyjnym, które robią gigantyczne pieniądze na zabijaniu.
Źródło informacji: facebook, twitter
Aborcja to życie,a Cyklon B to gaz rozweselający,jak mawiał jeden z ss-manów w Treblince.
Od drugiej połowy XX wieku – co pokolenie (tak wynika z badań nad inteligencją uczniów i absolwentów) następuje (w tendencji) obniżenie ilorazu IQ o 7/8 – 10 punktów! (zależy od pokolenia oraz regionu) Wysoki poziom inteligencji wynosi około 150. 150 – 50/70 = 100/80. Po blisko 70 latach młodzież osiąga poziom: no właśnie jaki? Przypomnę, że: 1) debil — to człowiek upośledzony umysłowo w stopniu lekkim, który będąc dorosłym, reprezentuje poziom umysłowy zbliżony do poziomu 12-latka, o IQ w przedziale 55—69; 2) imbecyl — to człowiek upośledzony umysłowo w stopniu średnim, który będąc dorosłym, reprezentuje poziom umysłowy zbliżony do poziomu 9-latka, o IQ w przedziale 35—54; 3) idiota — to człowiek upośledzony umysłowo w stopniu ciężkim, który będąc dorosłym, reprezentuje poziom umysłowy zbliżony do poziomu 6-latka, o IQ poniżej 35. Czy to oznacza, że najlepsze – jest przed nami?!
Ciekawe, gdzie lokują się aborterki pod względem inteligencji?!
Szkoda ze matki nie wyskrobały te feminiski i reszty zbokow
Antysemityzm to miłość do żydów.
Te babsztyle to totalna ohyda. Lewacje bandytki
Bardzo szybko zmierzamy do tego, że życzenia na Dzień Matki będą brzmiały; „Kochana Mamusiu serdecznie Ci dziękuję, że mnie nie abortowałaś i mam nadzieję, ze jak będę trochę chora to nie dasz zgody lekarzowi na eutanazję”. Tak na marginesie opisane marsze należałoby nazywać „Marszami Czarnych Harpii”.
Na argument przeciw aborcji zawsze znajdzie się kontrargument za. Takie jest prawo retoryki, której celem nie jest prawda w sensie naukowym tudzież logicznym. Wręcz przeciwnie: chodzi o przekonanie drugiej strony co do swojej racji i aby to osiągnąć: cel uświęca środki. W wielkim skrócie, bo retoryka (logika, dialektyka, erystyka, topika) to fascynująca, olbrzymia gałąz wiedzy.
Do czego zmierzam… Zawsze będę powtarzał ekonomiczny argument przeciw aborcji. Dzieci opłaca się mieć, nawet te niepełnosprawne. Nowi obywatele kiedyś będą płatnikami składek i zapewnią emeryturę innym. A niepełnosprawne fdadzą zarobić rodzinie, opiekunom (żeby tylko zasiłki były adekwatne do wydatków). Najbardziej dziwią mnie pro-aborcyjne manifesty matek, tak jakby zaprzeczały macierzyństwu w fałszywych argumentach o wolności kobiet i prawiebdo własnego brzucha, etc. Dziecko może takiej matce powiedzieć: po co mnie kurwo miałaś, ja się ta ten świat nie prosiłem.
http://www.citizengo.org/pl/lf/166040-o-nagrode-im-sacharowa-dla-mary-wagner