Bezkarność rozzuchwala! Obywatele RP bez zezwolenia maszerowali środkiem jezdni paraliżując ruch w Warszawie [WIDEO]
Obywatele RP za nic mają prawo. Wczoraj urządzili marsz środkiem jezdni w centrum Warszawy. Obywatele RP uważają, że wszystko im wolno, więc mogą bez zezwolenia blokować ruch kiedy mają na to chęć. Policja wielokrotnie wzywała ich do opuszczenia jezdni, ponieważ ich przemarsz stanowił zagrożenie w ruchu drogowym. Maszerujący nie tylko ignorowali te wezwania, ale kpili sobie z policji i darli się „Wolność, równość, demokracja!”
Bezkarność rozzuchwala. Skoro urządzanie burd przed Sejmem uchodzi Obywatelom RP na sucho, ich działania eskalują. Nie wystarczają im już „spontaniczne” demonstracje na chodnikach. Teraz przeszli do „spontanicznych” marszy środkiem jezdni. W takiej sytuacji łatwo o wypadek, więc policja błyskawicznie ściągała funkcjonariuszy i radiowozy, żeby zablokować ruch samochodowy na trasie nielegalnej manifestacji.
Ponieważ maszerujący środkiem jezdni „obrońcy demokracji” nie zostali zatrzymani, a jedyną „represją” ze strony policji było wielokrotne wzywanie do zachowania zgodnego z prawem, Obywatele RP doszli do następującego wniosku: „Jak nas będzie odpowiednio dużo, to możemy zrobić wszystko, absolutnie wszystko. Jeżeli taką grupką jesteśmy w stanie zmusić policję do tego, żeby nas puściła przez miasto, to wyobraźcie sobie, co by było, gdyby nas tu było 100 tysięcy. Nie można mówić, że się nie da, że nie można. Wszystko można. (…) Słyszycie komunikaty policji. I nic. (…) Kiedy jesteśmy w masie, nic nam nie mogą zrobić. Nikt z nich nie zdecyduje się na wydanie rozkazu, żeby pacyfikować taką grupę.” Taki właśnie był komentarz KOD-kamerzysty idącego w nielegalnej manifestacji.
Za rządów PO-PSL członkowie nielegalnej demonstracji zostaliby ostrzelani z broni gładkolufowej, potraktowani gazem, polani wodą i zapakowani do radiowozów. Wtedy była „demokracja”. Dziś jest „dyktatura”, więc jedyną reperkusją maszerowania środkiem jezdni bez wymaganego prawem zezwolenia jest wezwanie do zachowania zgodnego z prawem. Maszerujący mają to gdzieś, uważają, że prawo ich nie obowiązuje i „wszystko można”. Długo jeszcze będzie trwał ten cyrk?
Źródło: facebook
W USA autostrady pełne są protestujących …pancerników – to takie małe, bardzo płaskie zwierzątka. Tylko, że tam nikt zdrowo myślący nie liczy się z nielegalnymi protestami. Może tak u nas? Albo nie, nie byłoby „małe, płaskie”, a „męczennik za sprawę”. Chyba już lepiej pełowskie, wypróbowane metody: gaz, pała i sikawki na mrozie.