Trzy lata temu polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zwróciło się do rosyjskiego resortu o przesłanie wszystkich dokumentów i artefaktów z niemieckiego obozu śmierci Kl Auschwitz. Podobnie jak w przypadku smoleńskiego wraku, również w tej sprawie Rosjanie bezczelnie nas lekceważą. Czyżby mieli coś do ukrycia?
Wniosek został przygotowany przez resort kultury i dziedzictwa narodowego, a następnie został złożony z notą dyplomatyczną MSZ, jako odpowiedź na uchwałę Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej. Przekazany Rosjanom dotyczył archiwaliów i przedmiotów wytworzonych bądź użytkowanych przez władze, załogę oraz więźniów obozu, a wywiezionych z obszaru KL Auschwitz i terenów okolicznych w 1945 r. przez oddziały Armii Czerwonej, jednostki NKWD oraz członków Nadzwyczajnej Radzieckiej Komisji Państwowej do Badania Zbrodni Niemiecko-Faszystowskich Agresorów. Mocą tzw. memorandum z Wansee, przyjętych w kwietniu br. m.in. przez Instytut Yad Vashem, Muzeum Auschwitz-Birkenau i UNESCO, Rosjanie są zobowiązani do przekazania Polakom wszystkich dokumentów.
Źródło: rp.pl