List otwarty do szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego ws. brutalnej pacyfikacji wrocławskiego marszu „Żeby Polska była Polską”
W związku z brutalną pacyfikacją wrocławskiego marszu „Żeby Polska była Polską”, przeprowadzoną przez funkcjonariuszy policji w dniu 11 listopada 2019 roku, Jacek Międlar oraz organizatorzy marszu wystosowali list otwarty do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, Mariusza Kamińskiego. Przeciwko uczestnikom marszu policja użyła gazu, armatek wodnych oraz pałek. W wyniku pobicia metalową pałką jeden z uczestników manifestacji odniósł poważne obrażenia głowy oraz ma uszkodzoną nogę. Treść listu poniżej. Wszystkie media są uprawnione do jego publikacji w swoich serwisach informacyjnych.
Mariusz Kamiński, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji
Szanowny Panie Ministrze, stoi Pan na czele jednego z najważniejszych ministerstw w naszej Ojczyźnie, którego obowiązkiem jest zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom Rzeczypospolitej Polskiej. Zwracamy się do Pana Ministra w związku ze skandalicznym zachowaniem wrocławskiej policji podczas tegorocznego marszu „Żeby Polska była Polską” zorganizowanego we Wrocławiu w 101. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Zaraz po wyruszeniu marsz został zdelegalizowany przez magistrat miasta Wrocławia, a następnie brutalnie spacyfikowany przez funkcjonariuszy policji, którzy nie tylko użyli gazu i armatek wodnych, ale również bili uczestników manifestacji metalowymi palkami. Brutalność policji nie była adekwatna do sytuacji i nie ma dla niej żadnego usprawiedliwienia.
Pacyfikacja marszu „Żeby Polska była Polską” unaoczniła stan moralny części polskich służb mających stać na straży bezpieczeństwa Polaków. Już rok temu dochodziło do skandalicznych wydarzeń z udziałem wrocławskiej policji, m.in. zarekwirowano transparent z napisem „Śmierć wrogom Ojczyzny”, czyli hasłem żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, które uznane zostały przez Parlament RP za bohaterskie oddziały walczące o Polskę, a prezydent Andrzej Duda dziękował osobom, które krzewią pamięć o tej organizacji. Czy zeszłoroczne działania funkcjonariuszy policji należy tłumaczyć ich niewiedzą w zakresie historii Polski, czy też był to świadomy akt antypolskiej działalności oddziałów mundurowych we Wrocławiu?
W tym roku wrocławska policja interweniowała wobec manifestujących po dwóch ostrzeżeniach przedstawicielki ratusza wrocławskiego. Rozwiązanie marszu zajęło urzędniczce ok. 80 sekund. Jako organizatorzy nie mogliśmy podjąć działań, których domagała się przedstawicielka magistratu, ponieważ nie tylko nie dano nam wystarczająco dużo czasu na reakcję, ale również uniemożliwiono skuteczną komunikację z uczestnikami marszu w trakcie jego trwania. Przed rozpoczęciem manifestacji policja wrocławska nie dopuściła do udziału w niej profesjonalnego nagłośnienia przymocowanego do samochodu. Decyzję argumentowano „niedyspozycją techniczną” pojazdu. W związku z tym, gdy pojawiło się ostrzeżenie w momencie odpalenia rac, nie byliśmy w stanie skutecznie zareagować poprzez wezwanie uczestników do zaprzestania używania materiałów pirotechnicznych.
Porównując marsz w Warszawie do marszu we Wrocławiu rzuca się w oczy dyskryminacja środowisk narodowych we Wrocławiu. Warszawski Marsz Niepodległości nie został rozwiązany po odpaleniu rac przez jego uczestników, podczas gdy we Wrocławiu odpalenie rac spowodowało interwencję magistratu, a w konsekwencji pacyfikację dokonaną przez podległą Panu policję. Użycie przez funkcjonariuszy brutalnych środków przymusu bezpośredniego do pacyfikacji wrocławskiego marszu pokazuje stosowaną przez podległe Panu służby dyskryminację części obywateli naszego kraju. Dla porównania: gdy osoby zakłócające Marsz Niepodległości w Warszawie są noszone na rękach przez podległe Panu służby, policja używa gazu, armatek wodnych i pałek w stosunku do uczestników manifestacji we Wrocławiu.
Szanowny Panie Ministrze, prosimy o odniesienie się do poniższych pytań, związanych z funkcjonowaniem podległych Panu służb w stolicy Dolnego Śląska.
- Czy zostaną wszczęte postępowanie dyscyplinarne wobec brutalnych policjantów i ich dowódców?
- Dlaczego policja wrocławska użyła do pacyfikacji uczestników manifestacji stalowych pałek teleskopowych? Czy w takiej sytuacji istnieje zagrożenie pozbawienia życia uczestników manifestacji?
- Dlaczego część policjantów pacyfikujących marsz we Wrocławiu była ubrana w stroje nie przypominające mundurów służbowych?
- Kto poniesie koszty leczenia osób poszkodowanych przez podległe Panu służby podczas pacyfikacji marszu we Wrocławiu?
- Jak ministerstwo ustosunkuje się do faktu, że manifestacja została rozwiązana i brutalnie spacyfikowana po zapaleniu kilku rac, które – jak informują świadkowie – prawdopodobnie zostały zapalone przez funkcjonariuszy policji pacyfikujących później uczestników marszu?
- Dlaczego policja wrocławska dopuszcza się dyskryminacji w stosunku do przedstawicieli środowisk patriotycznych i narodowych przy jednoczesnym obchodzeniu się z pełną kulturą w stosunku do przedstawicieli środowisk lewicowych, które wielokrotnie blokowały i zakłócały legalne manifestacje?
- Dlaczego policja nie interweniuje ws. odpalanych rac w przypadku środowisk lewicowych, Strajku Kobiet lub innych manifestacji, co jest udokumentowane w mediach?
Szanowny Panie Ministrze, apelujemy o rozpoczęcie śledztwa dotyczącego działań podległych Panu oddziałów policji w czasie Marszu „Żeby Polska była Polską” we Wrocławiu 11 listopada 2019 r.
Z wyrazami szacunku,
Jacek Międlar oraz organizatorzy marszu „Żeby Polska była Polską”
Zobacz też:
Policjanci obijali bez opamiętania! Poważnie ranny dziś wyszedł z dołka. „Sutryk ma krew na rękach”
Mysle ze PiS nie zistawi tej sprawy I postara sie wyjasnic.
A ja myślę inaczej. PiS zamiecie sprawę pod dywan!
Słowność PiS-u
PiS obiecywał tę rzecz śliczną:
Wstrzymać aborcję eugeniczną…
Osiem tysięcy od podatku
Wolne być miało… VAT-u spadku
Też się wyborca nie doczekał…
Lewak nie szczekać miał… Jak szczekał,
Szczeka i pluje patriocie
W twarz, kiedy zechce! Na Golgocie
Jest ten, kto wierzy, wyszydzany…
To DOBRA ZMIANA: „Zmiany, zmiany!…”
Słowa i słowa – PiS-u słowność
Ma we Wrocławiu swą gruntowność:
Na gruncie, jezdni człowiek leży
I krew się leje. Kto nie wierzy,
Ten niech w link kliknie! Marsz wolności
To obraz PiS-u jest słowności…
Tak zapewne
To ci przebierańcy byli z AT że noszą szalobajery żeby chronić cztery litery w cywilu…?Metalowe pałki świadczą o potencjale maszerujących i strachu przed nim wśród inerwencjonujących zamaskowanych przebierańców
Czy napewno to byli policjanci??
Kto 2 razy tlukl drobnych kupcow w Warszawie ?
Jak to było naprawdę? Bo gdyby nie reagowała to takźe by było źle, i minister musiał by się tłumaczyć. !
To miasto Widelca. Tamtejsze HOMO-ZOMO (tiny.pl/tp83k i tu – tiny.pl/tpjb6 i tu – tiny.pl/t18zr) nie ma nic wspólnego z pilnowaniem praworządności, to formacje militarne żydobolszewii. Dlatego na hasło „Śmierć wrogom Ojczyzny” reagują jak byk na badanie prostaty! Jeśli Kamiński i żydoPiSD nie zareagują, to Polacy wreszcie powinni przestać się łudzić, że to polski rząd! NIE! Ten rząd nie jest polski!
A wszystkie ściekowe media, łącznie z tą antypolską zetką, tfu, puszczały swoją kłamliwą narrację.
Kiedy wreszcie media będą w naszych rękach, czy już wszystko jest przejęte i sprzedane, łącznie z nierządem?
To musieli być fachowcy z AT,CBŚ,ABW skoro chronili swój wizerunek na legalu w założonym na nosku szalu
A moze komandosi z GROMu?
Brawo!!
Z radością przeczytałem, że o sprawie zostanie poinformowany Minister odpowiedzialny za funkcjonowanie policji.
Ogromnie ucieszyło mnie także adekwatne nazwanie zajścia: dyskryminacja!
(Mówi się dużo o poszanowaniu dla takiego czy innego środowiska.)
Tymczasem, ewidentnie zostali zdyskryminowani m. in. kibice oraz narodowcy, a także ci, którzy postanowili się przyłączyć do Marszu zorganizowanego przez ww.
Dla mnie osobiście(!) szokiem jest to, że :
1) w tak ekspresowo krótkim czasie można było rozwiązać zgromadzenie, które było uczczeniem odzyskania suwerenności;
2) jednoosobowo zgromadzenie rozwiązała urzędniczka, gdzie absolutnie to nie ona była najważniejsza w tym wydarzeniu, tylko zgromadzeni ludzie, którzy wybrali właśnie ten sposób świętowania 11. listopada;
3) policja rozbiła(!) Marsz w taki sposób – pałki, gaz, armatki;
4) rozwiązany został Marsz za („świece dymne”) pirotechnikę a agresywne działanie policji,
te dwa nijak(!) są do siebie proporcjonalne.
Dowódca akcji powinien ponieść za to surowe konsekwencje, w tym dożywotnie usunięcie z policji (a przecież praca w policji jest nazywana notabene „służbą”.
Na zakończenie (tego komentarza ponownie „wynurzenie” osobiste).
Również i mnie (jakoby) został odebrany 11. listopada
i już samo to jest oburzające.
Chciałem uczestniczyć w patriotycznym Marszu, a tymczasem dostałem z armatki wodnej.
Jako urodzony w ’89 nigdy nie spodziewałem się, że 11. listopada spotka mnie taki „śmigus-dyngus”.
(Z kolei, już przed pałką uciekłem, ponieważ jeszcze tym razem nie uznałem za stosowne mierzyć się na gołe pięści z uzbrojonymi policjantami,
aczkolwiek jeżeli za rok taka zbrojna akcja powtórzy się
wówczas – mając z tyłu głowy wszelakie możliwe konsekwencje – będę musiał przyjąć odmienną postawę:
jeżeli za rok 11. listopada zostaną użyte armatki wodne to w te pojazdy poleci, co tylko wpadnie mi w ręce).
Czy minister zapoznał się z listem już ? Może coś odpowiedział ?
Nie mozemy odpuscic tej potwornej zbrodni na Narodzie Polskim czyli Polskimi Patriotami , wysylajmy te list a jak by to nie pomoglo musimy zorganizowac wiekie manifestacje na ulicach naszych miast jak w Hong Kongu
az zmusimy zdrajcow do wyciagniecia oksekwencji od lajdakow I naszych oprawcow !
Przecież minister wie, co się wydarzyło. Nie ma możliwości zgromadzenia tak znacznych sił policyjnych bez wiedzy ministra, ale jak najbardziej list trzeba było napisać i opublikować.
CWPK!
Kiedy o tym przeczytałam, zrobiło mi się słabo. Czuję się bardzo zmęczona. Gniew odbiera możliwość modlitwy. Ile jeszcze ten koszmar będzie trwać? Skąd brać siłę do dalszej walki? Jak najwięcej Polaków musi dowiedzieć się o tym co stało się we Wrocławiu i MUSIMY zareagować, nawet jeżeli nie zgadzamy się z programem wyborczym narodowców. Tu chodzi o naszą wolność.
Panie Jacku – dziękuję za wszystko z całego serca.
matka piątki dzieci, katoliczka, patriotka