Himalaje hipokryzji! Kuriozalne oświadczenie Greenpeace ws. zrzutu ścieków do Wisły
W związku z awarią obu kolektorów odprowadzających ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni „Czajka”, od środy rano do Wisły leje się ok. 3 m sześciennych surowych ścieków na sekundę. Nie wiadomo, kiedy zostaną naprawione kolektory. Nadal nie ustalono przyczyny awarii w oczyszczalni wybudowanej za 3,7 miliarda złotych. Po siedmiu latach od triumfalnego otwarcia zmodernizowanej „Czajki” przez ówczesnego premiera Donalda Tuska, Wisła zamienia się w ściek. Media wspierające Platformę Obywatelska usiłują przekonać Polaków, że nic poważnego się nie stało. A co ma do powiedzenia Greenpeace? Najpierw było milczenie, a w czwartek wydano następujący komunikat:
– Sytuacja jest poważna, ale zajmują się nią odpowiednie służby. Teraz ważny jest monitoring Wisły i usunięcie skutków awarii. Tymczasem gdzie są politycy gdy pogłębia się kryzys klimatyczny, dewastowane są naturalne ekosystemy, i wycinane stare lasy? – pisze Greenpeace na Twitterze.
#Czajka Sytuacja jest poważna, ale zajmują się nią odpowiednie służby. Teraz ważny jest monitoring Wisły i usunięcie skutków awarii. Tymczasem #GdzieSąPolitycy gdy pogłębia się #kryzysklimatyczny, dewastowane są naturalne ekosystemy, i wycinane stare lasy? pic.twitter.com/vf8wA5SqlF
— Greenpeace Polska (@Greenpeace_PL) 29 sierpnia 2019
I wszystko jasne! Ścieki w Wiśle nie są tak ważne, jak wydumany kryzys klimatyczny. Ciekawe, jaka byłaby reakcja Greenpeace, gdyby do awarii oczyszczalni doszło pod rządami Prawa i Sprawiedliwości. Można obstawiać w ciemno, że uruchomiona zostałaby taka nagonka, jakiej świat nie widział. Hipokryzję Greenpeace błyskawicznie wypunktowali internauci.
Jesteście śmieszni. Mam propozycję. Weźcie dzieci swoich wolontariuszy i udziałowców, idźcie nad Wisłę, pozwólcie się wykąpać dzieciom i ich rodzicom. Dajcie im możliwość napicia się tej wody. Podejmujecie wyzwanie?
— Królowa?Karolina ?? (@Karola_wamehlo) 29 sierpnia 2019
Oooo łaskawie zabrali głos po dwóch dobrach od zatruwania. Gratuluję szybkości reakcji. Błazny.
— Aramis ??? (@Aramis68_) 29 sierpnia 2019
Czyli jesteście spokojni i protestów nie będzie. Ile wam dali kasy za taką reakcję i komunikat. Wy jesteście niebezpieczni dla świata przyrody bo jesteście ekoterrorystami. Za kasę robicie różne zadymy albo ich nie robicie. Otumaniacie zwykłych ludzi którzy wam naiwnie ufają.
— Cezary Antoni Felix (@Cezamiro) 29 sierpnia 2019
Aha. Gdyby to PiS rządził stolicą, a PO była tam w opozycji, to wasza reakcja byłaby zupełnie inna. Zakład? I wy mówicie o upolitycznianiu sprawy…
— Vytautas (@Comisarex1) 29 sierpnia 2019
-Te „odpowiednie służby”, które zajmują się awarią, same do tej awarii doprowadziły.
-Podejrzewam, że kolektor awaryjny nie był sprawny i wcale nie został włączony do przesyłu.
-Ścieki przed 2012 przed zrzutem stały w odstojnikach i były filtrowane.
-Teraz zrzucane ścieki nie są.— Polak z Polakiem?? (@Reparationen) 29 sierpnia 2019
Stare lasy? To chyba w Niemczech trzeba pytać. Tam wyrżnęli w pień las pierwotny. U nas Puszczę Białowieską to kornik oszamał..
— Janina (@Janinarokmalpy) 29 sierpnia 2019
Moglibyście chociaż udawać, że nie jesteście narzędziem politycznym opozycji? Chociaż udawać…
— Mateusz Tułacz ?? (@MatixTulacz) 29 sierpnia 2019
Przecież wy jesteście politykami! I to niemieckimi!
Jak tam zarząd GP Polska, sami Niemcy i Austriacy— Zbyszko (@Zbyszko26397497) 29 sierpnia 2019
Długo trwało oczekiwanie na Waszą reakcję, ale z tego piszecie to gówno Was to obchodzi??
— ONR Łomża (@LomzaONR) 29 sierpnia 2019
Trzaskowski przespał 24 godz a wy 48 godz, no ładnie, tak dbacie o środowisko ,banda hipokrytów ???
— Piatek (@alfatango01) 29 sierpnia 2019
To jedźcie do Amazonii i polujcie na podpalaczy! Pajace.
— TK1164???✝️? (@Thx1164Jediwexa) 29 sierpnia 2019
Czyli gówno leci do największej Polskiej rzeki zatruwając pół Polski, ale ważniejsze od tego jest pytanie gdzie są politycy?
Wy jesteście niesamowici, sami pokazujecie kto wam płaci i za co ?— Wiślak ze Śląska (@Y_fan06) 29 sierpnia 2019
Widzę, że centrala w Berlinie dała zgodę na te dwa zdania. Brawo wy!
— Jarek Włodarz ?? (@Duke_Nukem_PL) 29 sierpnia 2019
Wasza misja spotyka się z 0% odbiorem w Polsce i dobrze wiecie dlaczego. Wystarczy poczytać komentarze. Siedzicie w kieszeniach niemieckich polityków i biznesów, Greenpeace Deautchland. Won za Odrę i to szybko.
— m0n1c23k (@m0n1c23k) 29 sierpnia 2019
Zagrożeniem bezpośrednim są ścieki surowe w Wiśle .Narażeniem zdrowia i życia mieszkańców położonych poniżej spuszczania szamba to rzeki.Reszta zacytowana przez was to ideologia nie poparta żadnymi faktami.
— adela rock (@adela_rock) 29 sierpnia 2019
A później łachudro wychodzisz na ulicę z plakietką i żebrzesz od ludzi pieniądze i mówisz nie możemy być wszędzie to gdzie wy jesteście jak gówno w Wiśle pływa? ? A zapomniałem wy tylko jesteście od szczucia na PIS.
— monter #PL???✝️ (@monter32720886) 29 sierpnia 2019
Ciekawe gdzie był Greenpeace kiedy wycinano drzewa w Puszczy Noteckiej po to, by zbudować tam ogromne zamczysko.?Czyżby można było dewastować naturalne ekosystemy i wycinać stare lasy pod warunkiem, że popiera się politycznych pupili Waszej organizacji?
— joa_toyosa (@Joanna61288094) 29 sierpnia 2019
Halo @Greenpeace_PL czy wy żartujecie ? Katastrofa ekologiczna w Warszawie, zagrożony jest ekosystem ! Czy wy jesteście organizacją polityczną? i reagujecie tylko jak trzeba dowalić @pisorgpl ?
— MałgosiA???✝️ (@MAntosia_) 29 sierpnia 2019
Odezwali się obroncy kornika? co powiecie o betonowaniu Jeziorka Czerniakowskiego przez Trzaskowskiego
— Jacek Placek (@JacekPl86712934) 29 sierpnia 2019
Jacy Wy jesteście śmieszni 2dni zwlekaliście z informacja bo centrala nie dała znać co i jak a teraz pieprzycie ze sytuacja pod kontrola bo zajmują się nią odpowiednie służby.I to tyle! Ale jak to zwykle bywa nie omieszkaliście ładować się do polityki i głosić swoje morały.Wstyd
— Rafaelcorp ??✝ (@RMasiako) 29 sierpnia 2019
Źródło informacji: Twitter
Zobacz też:
Katastrofalne skutki zrzutu ścieków do Wisły. Zagrożenie może trwać nawet miesiąc!
Warte 6 miliardów złotych drewno w Puszczy Białowieskiej gnije,a eurokołchoz nie pozwala go wykorzystać.Polska ma 90% zasobów węgla kamiennego Europy i nie dajmy z siebie robić frajerów i durniów.Polska energetyka to głównie węgiel.Pajace z Greenpeace niech nie pieprzą dyrdymałów,a gównościek to kolejny „sukces”PO.
Tylko, że Morawiecki też nie jest lepszy. Będzie robił dokładnie to samo co platfusy, tylko po cichu i przy wielkim ględzeniu, jaki to on patriota. Tak się podzieliło Po i Pis, że ci pierwsi będą niszczyć Polskę otwarcie, a pis po cichutku.
Znalezione…
Tuż przed ostatecznym terminem składania deklaracji podatkowych, który mija 30 kwietnia, ożywiają się fundacje ekologiczne. W tym roku szczególnie aktywne są WWF Polska, który chce wywołać awanturę o Puszczę Karpacką i Greenpeace, który chce zabronić strzelania do chorych i cierpiących żubrów. Patrząc na koszty obu organizacji, trudno się dziwić determinacji.
WWF to ogromna organizacja, której przychody z działalności statutowej przekraczają 22 mln zł. Około 10 proc. tej kwoty przypada na wpływy z tytułu 1 proc. odpisu od podatku. To niewiele, biorąc pod uwagę koszty. Na same wynagrodzenia w 2016 r. WWF wydał 3,28 mln zł. Biorąc pod uwagę, że w organizacji na stałe pracuje 37 osób, to średnie zarobki oscylują w kwocie ok. 90 tys. rocznie.
Dużo więcej zarabia prezes organizacji. Jednoosobowy zarząd (obecnie zaszczytną funkcję pełni Magdalena Dul-Komosińska), generuje koszt na poziomie 289 tys. zł rocznie. Daje to ok. 24 tys. zł miesięcznie. Dla porównania – premier zarabia ok. 16,5 tys. zł miesięcznie.
Nie oszczędzają również w drugiej szczególnie zauważalnej organizacji „Greenpeace”. Władze fundacji to pięć osób z zagranicy, szerzej nieznanych polskiej opinii publicznej: Egit Alexander Prezes Zarządu, Korbler Gertrud członek zarządu, i trzy osoby z rady fundacji Reindl Heinz, Faber Florian Karin Küblböck. Koszt tego zarządu to kwota ok. 1,34 mln zł rocznie. Do tego dochodzą koszty pracowników organizacji, które w 2016 r. wynosiły – 3 572 492 mln zł. Biorąc pod uwagę, że w organizacji pracuje 40 pracowników, daje to kwotę ok. 90 tys. zł rocznie na osobę. Koszty osobowe organizacji (zarząd i pracownicy) wynoszą 4,87 mln zł. To sprawia, że po opłaceniu aktywistów niewiele zostaje na działalność. Przychody z działalności wyniosły bowiem 8 582 523,46 zł. Na pensje polski „Greenpeace” wydaje więc 56 proc. swoich przychodów.
Dane pochodzą z oficjalnych raportów i sprawozdań z działalności, i dotyczą roku 2016. Dane za 2017 powinny być upublicznione w połowie roku.
TO OFICJALNE RAPORTY. CO ZAŚ SIĘ DZIEJE PODCZAS ROZMÓW ZAKULISOWYCH, MOŻNA SIĘ JEDYNIE DOMYŚLAĆ.
HIMALAJE TO PRZY TEJ HIPOKRYZJI JEDYNIE NIEWIELKIE PAGÓRKI.
A wiecie jak przed wybudowaniem Czajki wyglądał odbiór i zrzut ścieków do Wisły z lewobrzerznej Warszawy? Przez 365 dmni w roku, rok po roku czyste i śmierdzące gunwo leciało prosto do rzeki, nieoczyszczone. Jakoś nie słyszałem wówczas o „katastrofie ekologicznej”. Wasz śp. kaczor nie zrobił w tym temacie nic przez lata swojej miernej prezydentury w Stolicy.
A czy nie należało by zakazać działalności organizacji finansowanych z zagranicznych lub nie udokumentowanych źródeł. Tak zrobiono w Rosji kilka lat temu i dzięki temu mają z głowy dywersyjne organizacje działające na szkodę państwa i społeczeństwa. Tzw „demokracja” teź musi mieć swe granice.