K. Żabierek: Jak sowieci mordowali Polaków w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu
Kreowany na wielkiego przyjaciela Polski i Polaków Jonny Daniels oficjalnie sugeruje, aby muzeum upamiętniające ofiary niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz zostało (…) maksymalnie oderwane od współczesnej Polski1. Miejsce uświęcone krwią tysięcy pomordowanych naszych przodków staje się terenem targów obcych nacji, chcących decydować o naszej historii i ziemi przodków. Pomocna temu jest nie tylko bierność osób kreujących polską scenę polityczną, lecz również brak szerszej wiedzy historycznej wśród społeczeństwa, które nie tylko zapomina o historii tego niemieckiego obozu koncentracyjnego w czasie wojny, ale także o jego dziejach w czasie walk z narzuconą na sowieckich bagnetach władzą komunistyczną.
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej, tak często przez ostatnie miesiące przywoływana przy różnego rodzaju wystąpieniach totalnej opozycji, zawiera artykuł, w którym zapisane zostały następujące słowa: Rzeczpospolita Polska strzeże niepodległości i nienaruszalności swojego terytorium (artykuł 5 Konstytucji RP)2. Pomimo tego zapisu, po wystąpieniu Jonny’ego Danielsa, stojącego jawnie przeciw niemu, nie podniosły się żadne protesty obrońców Konstytucji.
O niemieckim obozie koncentracyjnym w Auschwitz napisano już wiele. W tym miejscu wypada chyba przypomnieć tylko, że obóz ten powstał zgodnie z projektem opracowanym w Urzędzie Wyższego Dowódcy SS i Policji we Wrocławiu. Na czele urzędu stał SS-Gruppenfuhrer Erich von dem Bach-Zalewski3.
14 czerwca 1940 roku przewieziono z więzienia w Tarnowie do KL Auschwitz pierwszy transport więźniów politycznych (POLAKÓW) liczący 728 osób, skierowanych tu przez dowódcę SIPO i SD w Krakowie. Więźniowie otrzymali numery od 31 do 758. W grupie tej znalazło się wielu młodych Polaków, złapanych w trakcie próby ucieczki na Zachód, w celu wstąpienia do Polskich Sił Zbrojnych. Cztery dni prędzej w firmie J.A. Topf w Erfurcie opracowano i zatwierdzono rysunek techniczny opalanego koksem pieca do kremacji zwłok dla KL Auschwitz. Przykład ten wskazuje, że władze SS z góry zakładały szczególnie wysoką śmiertelność wśród więźniów polskich w nowym obozie koncentracyjnym4.
Po zajęciu tych terenów przez wojsko sowieckie w styczniu 1945 roku zostali uwolnieni pozostali w obozie więźniowie. Wydawać by się mogło, że tragiczny czas działalności obozu został zakończony. Była to jednak nieprawda. Władza ustanowiona w Polsce przez sowiecki terror rozpoczęła walkę z oddziałami podziemia antykomunistycznego. Poniemieckie obozy koncentracyjne zostały wykorzystane przez reżim komunistyczny w celu rozprawy z polskimi bohaterami niegodzącymi się na nową okupację.
Jak informował korespondent „New York Times” w Polsce Gladwin Hill o ponownym utworzonym obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu, (…) obóz otoczony jest drutem kolczastym, przez który przechodzi prąd elektryczny. Ilość więzionych obliczają na około 100.000. Oficjalnie z kół warszawskich podają, że więźniów politycznych jest jedynie 1000, ale urzędnicy w rozmowach prywatnych, przyznają, że jest ich od 60 do 80 tysięcy – ponoć głównie Volksdeutsche5. Dalej za korespondentem: (…) przeprowadzane są obławy i aresztuje się osoby, których jedynym przestępstwem jest podejrzenie o opozycję wobec opanowanego przez komunistów ustroju6.
Waszyngtoński korespondent „Daily Mail” potwierdzał te informacje, twierdząc: (…) tzw. prowizoryczny rząd warszawski uruchomił ponownie osławiony hitlerowski obóz koncentracyjny w Oświęcimiu7. Dalej pisał, powołując się na oficjalne koła warszawskie, że aresztowani zostali (…) jedynie Polacy zniemczeni lub Volksdeutsche, lecz z innych informacji wynika, że tysiące Polaków aresztowano za opozycję wobec komunistycznego reżimu8.
Na łamach „Dziennika Żołnierza APW” redakcja zamieściła list byłego więźnia niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz (numer 809). W swoim liście pisał on: (…) Sądziliśmy, że niemieckie obozy koncentracyjne zniknęły raz na zawsze (…) Tymczasem w obozie w Oświęcimiu zmieniły się tylko mundury warty, trupią czaszkę zastąpił młot i sierp. Obóz zaludnił się na nowo i niestety znów, tak jak w roku 1940, rozpoczęło się od Polaków. Trzecią część olbrzymiego kompleksu obozów Oświęcimia (całość mogła pomieścić ok. 200 tys. ludzi) wypełniają obecnie obywatele polscy, przeważnie żołnierze Armii Krajowej i członkowie organizacji podziemnych. Dla zamydlenia oczu społeczeństwa, zrobiono ich na Volksdeutschów. Ubrani przeważnie w niemieckie mundury, z wymalowaną na piersiach i plecach literą „V” , pomieszani dla zachowania pozorów z rzeczywistymi Volksdeutschami z terenu b. Gubernatorstwa, głodni, maltretowani ciągłymi przesłuchaniami, giną za drutem kolczastym, ludzie, którzy przez 5 lat prowadzili krwawą walkę z okupantem niemieckim. (…) Obóz jest brudny, zawszony, kanalizacja nie czynna, światło tylko w budynkach zamieszkałych przez oddziały wartownicze (więźniowie zwą ich rosyjscy SS-mani”), przy płocie elektrycznym i w wieżyczkach strażniczych z karab. maszynowymi. Żołnierze rosyjscy wyciągają od wygłodniałych więźniów za kawałek chleba ostatnie pieniądze, zegarki, kosztowności, a nawet buty9 .
Tragiczna historia obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu nie zakończyła się w momencie wycofania się Niemców z terenów Polski, trwała ona jeszcze długo przy wsparciu sowieckiego żołnierza i przy pełnej zgodzie komunistów polskich tworzących marionetkowy rząd polski. Nie możemy tego zapomnieć ze względu na pamięć o naszych przodkach, którzy ginęli w tym obozie.
1 https://dorzeczy.pl/kraj/106316/Auschwitz-maksymalnie-oderwac-od-Polski-Zamieszanie-po-slowach-Jonnyego-Danielsa.html aktualizacja 14.08.2019 r.
2 https://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/kon1.htm aktualizacja 14.08.2019 r.
3 Oświęcim. Hitlerowski obóz masowej zagłady, red. W. Michalak, s. 13.
4 D. Czech, Kalendarz wydarzeń w KL Auschwitz, Oświęcim-Brzezinka 1992, s. 14.
5 Straszna prawda. Jeszcze o Oświęcimiu, „Dziennik Żołnierza APW”, 1945, nr 256, s.3.
6 „New York Times” zdziera czerwoną zasłonę. Oddane do druku po wyjeździe z Polski, „Dziennik Żołnierza APW”, 1945, nr 271, s. 2.
7 Służalcy Moskwy, stosując osławione metody hitlerowskie, wtrącili do Oświęcimia 60-80 tys. „podejrzanych”, „Dziennik Żołnierza APW”, 1945, nr 254, s. 1.
8 Straszna prawda. Jeszcze o Oświęcimiu, „Dziennik Żołnierza APW”, 1945, nr 256, s. 3; Służalcy Moskwy, stosując osławione metody hitlerowskie, wtrącili do Oświęcimia 60-80 tys. „podejrzanych”, „Dziennik Żołnierza APW”, 1945, nr 254, s. 1.
9 Oświęcimski obóz śmierci wznowił działalność, „Dziennik Żołnierza APW”, 1945, nr 266, s. 3.
Przeczytaj:
„Zamiast rosy piły polską krew…” 75. rocznica bitwy pod Monte Cassino
BS DOKTORANCIE .
Pan Zabierek dla rownowagi wobec takiej Tokarczuk a o tej nagrodzie Nobla mamy wyrobione zdanie.