Nożownik zaatakował księdza pod wpływem filmu o pedofilach wśród kleru
W poniedziałek (10.06.2019) przed godz. 7.00 w centrum Wrocławia 57-letni Zygmunt W. zaatakował nożem księdza Ireneusza Bakalarczyka, kierownika notariatu wrocławskiej kurii i duszpasterza Duszpasterstwa Wiernych Tradycji Łacińskiej. Ks. Bakalarczyk szedł do kościoła pod wezwaniem NMP na Piasku we Wrocławiu, gdzie miał odprawić Mszę Świętą w rycie trydenckim.
Mężczyzna podszedł do księdza, odbył z nim krótka rozmowę, po czym zadał mu cios nożem w klatkę piersiową. Napastnik został zatrzymany przez świadków zdarzenia i przekazany policji. Ksiądz został zoperowany w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Prokuratura postawiła Zygmuntowi W. zarzut usiłowania zabójstwa. Grozi mu za to kara dożywocia. Jaki był motyw działania sprawcy? Według nieoficjalnych ustaleń portalu tvp.info, przed atakiem napastnik rozmawiał z kapłanem o „problemach współczesnego Kościoła” i pedofilii wśród duchownych.
Dziennikarzom udało się porozmawiać z Zygmuntem W., gdy był wyprowadzany z posiedzenia sądu, który zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla nożownika. Pytany, czy jego działanie ma związek z filmem braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu” o pedofilii wśród polskich księży, Zygmunt W. odparł: „To jest dobry trop”. Mężczyzna powiedział też dziennikarzom, że nie żałuje tego, co zrobił i że nie znał ranionego księdza.
Źródło informacji: pap, tvp.info
Przeczytaj też:
Co zasiał Kler jako całość jedni czynnie większość biernością i to i zbiera … zawsze znajdzie się jakiś psychopata . Teraz najprostsza linia ataku… Wszyscy łżą jak psy
Bohater. Poświęcił się dla nas.
Szkoda tylko, że jakiegoś młodego zaatakował. Mógł biskupa.