Co prawda minęły już niemal trzy tygodnie od ostatniej rozprawy rapera Stopy oskarżonego o antysemityzm i negację holokaustu, których ten miał się dopuścić publikując utwór pt. „Gdybym był bogaty”, ale to nie oznacza, że jest za późno na komentarz w tej sprawie. Sprawą oskarżenia artysty zajmuję się od samego początku i regularnie drałuję do Sądu Rejonowego w Częstochowie, by relacjonować proces rapera. Początkowo jedynymi dziennikarzami relacjonującymi proces byłem ja oraz… pracownik Adama Michnika. Wiecie w jakim celu przyjeżdżał ten drugi. Inni pojawili się dopiero teraz. Na miesiąc przed wyborami. Wnioski wyciągnijcie sami.
Zaznaczam, że w przeciwieństwie do rozpraw poprzednich, tym razem nie będę publikował relacji z całej rozprawy. Rozprawa nie była tak ciekawa jak poprzednie. Dokonam jedynie analizy, tego co tym razem wydarzyło się na sali sądowej. W razie czego pełny zapis z rozprawy jest w moim posiadaniu.
Podczas pierwszej rozprawy, którą relacjonowałem w felietonie i filmie pt. „Arabowie to nie semici! Proces rapera Stopy, oskarżonego za krytykę żydowskich roszczeń i „bredzenie nieprzytomne” prezesa Otwartej RP [WIDEO]”, raper odniósł się do opinii biegłej prof. Jadwigi Stawickiej, która sporządziła opinię do aktu oskarżenia. Pierwszym i najważniejszym wątkiem, który dyskredytuje opinię biegłego, jest to, że zawiera ona nieprawdę. Biegły uważa mnie za autora modlitwy będącej autorstwa Sługi Bożego Piotra Skargi – zaznaczył muzyk, równocześnie podkreślając, że taki błąd nie powinien przydarzyć się biegłemu profesorowi lingwistyki.
PRZECZYTAJ I OBEJRZYJ: Proces Stopy a la „Proces” Kafki. Relacja z rozprawy [WIDEO]
Z uwagi na fakt, że Stopa podważył rzeczowość opinii biegłej, sędzia uznała, że istnieje podstawa, by „profesor od mowy nienawiści” stanęła przed sądem, dokonała dodatkowej analizy utworu Stopy i odpowiedziała na pytania stron. Tak było. 23 kwietnia Stawnicka stanęła przed sądem. Zeznawała niemal cztery godziny. Niewielka sala pękała w szwach.
Wbrew złośliwym opiniom wielu, Jadwiga Stawnicka do głupich nie należy. To inteligentna lewacka manipulantka, w jednym palcu mająca fortele schopenhauerowskiej „Erystyki”.
Posiadając umiejętność szafowania słowem biegła próbowała dowieść, że w utworze odnalazła „antysemicki, językowy odcisk palca” oskarżonego. Stawnicka dokonała zestawienia poszczególnych fraz zawartych w piosence, które w jej mniemaniu mają dowodzić iście „antysemickiej generalizacji”: „Żydzi są chciwi”, „chcą wyłudzić od Polaków odszkodowania”, „chcą przejąć władzę nad narodem polskim i Polską”, „Żydzi to zdrajcy”, „Żydzi plują na Polskę”, „Żydzi opanowują gospodarkę światową”, „Żydzi śmieją się z Polaków i żywią pogardę”, „Żydzi chcą zabrać polskie majątki”, „Żydzi nazywają Polaków frajerami”, „Żydzi chcą zabrać Polskę”, „Żydzi nadużywają alkoholu”, „holokaust to dla Żydów narzędzie do wymuszenia odszkodowań”. Stwierdziła także, że sam raper wezwał do walki przeciwko Żydom.
To nic, że tezy stawiane przez Stawnicką nie mają pokrycia w rzeczywistości. Na przykład w którym miejscu utworu raper stwierdza, że „Żydzi opanowują gospodarkę światową”?
Ponadto Stawnicka będąca biegłym językoznawcą wypowiadała się w zakresie ideologii faszystowskiej, nie mając do tego żadnych kompetencji. Sędzia nieprzerwanie przez niemal 4 godziny wsłuchiwała się w słowną manipulację specjalistki od wynajdywania „mowy nienawiści” między wierszami.
Stawnicka uznała, że raper w utworze dokonał generalizacji, bo przecież – w jej ocenie – nie wszyscy Żydzi są chciwi czy chcą zabrać polskie majątki. Pewnie ma rację. Bo wielu jest takich, którzy szekli mają w bród, a polskie kamienice przejęli już dawno.
Jeśli powiemy, że są Polacy, którzy byli w UB, to też będzie generalizacja czy już nie? I w tym miejscu Stawnicka zaplątała się w rajstopy nie wiedząc jakiej udzielić odpowiedzi.
Biegła próbowała zdyskredytować Stopę w oczach sądu. Stwierdziła na przykład, że cytaty z pamiętników Ringelbluma czy publikacji Bernarda Ber Marka pochodzą z „prawicowych portali”: wiocha.pl, wykop.pl oraz fronda.pl. Cytowanie publikacji z wiochy, wykopu lub frondy nie brzmi najlepiej i rzeczywiście może podważać rzeczowość tłumaczenia artysty. Szkoda jedynie, że strona oskarżona nie zwróciła na to uwagi. W innym miejscu powołując się na wyrwane z kontekstu wypowiedzi Hanny Arendt czy Normana Filkensteina, próbowała podważyć przytoczone przez Stopę publikacje dowodzące o żydowskiej kolaboracji z Niemcami i imperializmie. Manipulacja banalna, ale kto wie czy sędzia tego haczyka nie połknie?
PŁYTY STOPY NA SKLEP-WPRAWO.PL
Na tym nie koniec. W trakcie zeznań Stawnicka przyznała, że opinię wydawała w oparciu o spisany tekst utworu, ale wcześniej nie słyszała podłożonej do niego ścieżki dźwiękowej. Zaznacza, że ścieżka dźwiękowa może wskazywać na pastisz, z którego mogłoby wynikać, że Stopa chciał w ten sposób wyśmiać „polskich antysemitów”.
Znane są utwory artystyczne, w których wykorzystuje się np. elementy nazistowskie w celu ośmieszenia i skrytykowania zwolenników nazizmu – mówiła prof. Stawnicka.
Czemu ma służyć zabieg Jadwigi Stawnickiej? Tak postawiona sprawa oznacza jedno. Albo Stopa porzuci honor i uzna przed sądem i kamerami, że jest „anty-antysemitą”, albo weźmie na barki – prawdopodobnie niesprawiedliwy – wyrok i przyzna, że „antysemicki odcisk palca”, który pozostawił na utworze należy rzeczywiście do niego.
Jadwiga Stawnicka, która na sali sądowej czuła się bardzo pewnie, niczym na lewackim spędzie, bez wątpienia dała Stopie ultimatum: Stopa bez honoru uniewinniony, albo Stopa z honorem skazany. Wiem, że Stopa już podjął decyzję. Ba, nawet nie musiał się zastanawiać. Ideały są dla niego niesprzedajne, zwłaszcza jeśli dotyczą umiłowania prawdy i naszej Ojczyzny.
Stanowisko Stawnickiej, która zasugerowała Stopie, że ten może się wymigać spod wyroku skazującego, nie spodobało się dyżurnemu prokuratorowi. Wniósł o powołanie nowego biegłego i sprawę odroczono na 27 maja.
Przeczytaj także:
Może to być,że Stawnicka jest biegła,ale czasy biegną prędzej,UBecja usraelska stoi na mecie każdego zawodnika ze stoperem i mierzy dokonania artystyczne z dekoderem,dekoderem myśli,również wszechstronnie biegłej Pani…antysemicki,językowy odcisk palca jest współcześnie niczym,z antysemickim impulsem neuronowym,płynącym wprost do środkowego palca,z myślącej po ludzku Bani…Droga Pani
Istnieje ryba ale nie istnieje antyryba.
Istnieje Aborygen ale nie istnieje antyaborygen.
Istnieje semita ale nie istnieje antysemita. Jedyny antysemita, który mógł by istnieć to semita zbydowany z antymaterii jeśli istniała by antymateria. ISTNIEJĄ BYTY ALE NIE ISTNIEJĄ ANTYBYTY BO BYTEM NAZYWAMY TO CO ISTNIEJE. Jeśli przyjmiemy, że prof. to człowiek posługujący się wiedzą prawdziwą a antyprofesor wiedzą fałszywą (wchodzimy tu w zakres sprzecznych definicji) to choć nie istnieje antystawnicka to istnieje antyprofesor o nazwisku Stawnicka.
Wiwat Raper Stopa ! Bóg, Honor, Ojczyzna – ZAWSZE !
gazetawarszawska.com Terror żydowski (WJRO): Polski „antysemityzm” powodem braku zgody na odszkodowania.
Stalinowcy mają to do siebie, że jak ich się nie rozliczy to się reprodukują i ciągle stanowią takie samo zagrożenie 😉
Ta biegła jest po***ana, a ten proces przypomina „Process” Kafki. Tak w ogóle to co złego w antysemityzmie? Co to jest antysemityzm? Żeby było śmieszniej 90% tych co mienią się Żydami nie ma nic wspólnego z Żydami etnicznymi, sami to przyznają, a zatem nie są Semitami. LOL.