Katarzyna TS: Żydowska gra w dobrego i złego policjanta

Przypuszczam, że każdy wie, na czym polega gra w dobrego i złego policjanta, ale na wszelki wypadek wyjaśniam: w celu zmuszenia delikwenta, żeby przyznał się do winy, policjanci odgrywają wobec niego teatrzyk, w których jeden jest tym dobrym, a drugi tym złym. Ten dobry zapewnia, że chce dobra przesłuchiwanego i gotów jest mu pomóc oraz wstawić się za nim, o ile oczywiście delikwent grzecznie przyzna się do winy. Jeśli będzie kręcił, albo się stawiał, przyjdzie zły policjant, a wtedy ręka, noga, mózg na ścianie. Zły policjant jest więc od straszenia, a dobry policjant od uspokajania przestraszonego. I w ten sposób delikwent buja się od nadziei, że jakoś to będzie, po desperację, że zostaną mu wyprute flaki. I tak do skutku, czyli do przyznania się do winy.

Pora spojrzeć prawdzie w oczy i uświadomić sobie, że Żydzi od dawna grają z nami w tę grę. Zarówno tym Żydom, którzy robią za dobrego policjanta, jak i tym, którzy robią za złego policjanta, chodzi o to samo: Polacy mają „przyznać się do winy”, czyli uznać, że są współsprawcami Holokaustu i oczywiście zapłacić 300 miliardów dolarów jako odszkodowanie za bezspadkowe mienie Żydów będących polskimi obywatelami zamordowanymi i ograbionymi przez Niemców. Niestety, Polacy łapią się na tę żydowską grę jak dzieci i biją brawo, gdy dobry policjant pospieszy im z pomocą po tym, jak zły policjant złoił im skórę. Polacy zapominają, że ten dobry policjant złoił im skórę przy innej okazji.

Premier Benjamin Netanjahu oraz szef izraelskiego MSZ Israel Katz zagrali wczoraj rolę złych policjantów. „Polacy współpracowali z nazistami”, „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki” – to jest tzw. bęc w łeb od tych złych. A teraz pojawiają się ci dobrzy i gładzą po głowie Polaków oplutych przez Netanjahu i Katza. W rolę dobrych policjantów wcieli się dziś: naczelny rabin Polski Michael Schudrich oraz „najlepszy przyjaciel Polski” Jonny Daniels. Pierwszy z nich doprowadził do zablokowania ekshumacji w Jedwabnem, a drugi stwierdził, że nie zostanie ona wznowiona, nawet gdyby 40 milionów Polaków podpisało się pod petycją w tej sprawie. Żaden z nich nigdy nie potępił roszczeń żydowskich kierowanych wobec Polski. Obaj bez pardonu atakowali nowelizację ustawy o IPN. Obaj popierają narrację polakożercy Jana T. Grossa. To powinno obu panów dyskwalifikować jako tych dobrych, ale nie dyskwalifikuje. O zgrozo, Polacy są tak strasznie spragnieni pochwały od Żydów, że kupują dziś Danielsa i Schudricha jako porządnych gości, którzy dali odpór tym złym. I tak można bawić się długo i szczęśliwie, czyli aż do złupienia Polaków przed „przedsiębiorstwo holokaust” i przerobienia Polski na Polin. Bo przecież o to chodzi w tej zabawie.

Co w ramach odgrywania dobrego policjanta po słowach Netanjahu i Katza zrobił Jonny Daniels? Jonny napisał na Twitterze, że wypowiedź Netanjahu została zmanipulowana, a wypowiedź Katza jest „całkowicie niewłaściwa”. Poza tym Jonny czuje się w Polsce dobrze i bezpiecznie, a antysemityzm jest niewielki. Jonny zgadza się też z decyzją premiera Morawieckiego o rezygnacji z wyjazdu do Izraela na obrady Grupy Wyszehradzkiej. A już miód na serce Polaków to wpis Danielsa o tym, że Niemcy to architekci i sprawcy Holokaustu. Uwaga! Jonny napisał „Niemcy”, a nie „naziści”. Sama bym się wzruszyła do łez, gdyby nie to, że ten sam Jonny, który pisze dziś tak miłe polskiemu sercu słowa prawdy, jednocześnie nie chce dopuścić do ekshumacji w Jedwabnem, a dr Ewę Kurek zmieszał z błotem, gdy zaczęła zbierać podpisy pod petycją w tej sprawie. Ja o tym pamiętam i nie kupuje Danielsa w roli tego dobrego. Nie ze mną takie numery, Jonny.

A teraz zobaczmy, co w związku z wypowiedzią ministra Katza o polskim antysemityzmie wyssanym z mlekiem matki wypichcił dziś drugi dobry policjant, czyli rabin Schudrich. Naczelny rabin Polski podpisał się pod oświadczeniem Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce, które przytaczam w całości, żeby nie było, że dopuszczam się jakiejś manipulacji.

„Słowa premiera Izraela – Icchaka Shamira, które przytoczył minister spraw zagranicznych Izrael Katz, były niesprawiedliwe już wtedy, gdy zostały wypowiedziane pierwszy raz, w 1989 roku, w czasie gdy stosunki  polsko-izraelskie dopiero zaczęto odbudowywać, po długiej nocy komunizmu. Te słowa są jeszcze bardziej przykre dziś, w 30 lat później, gdy po obu stronach uczyniono już tak wiele dla wzajemnego zrozumienia naszych bardzo trudnych, lecz wspólnych dziejów. To, że niektórzy Polacy uczestniczyli (pośrednio lub bezpośrednio) podczas II WŚ w niemiecki mordowaniu Żydów, jest historycznym faktem. Pamiętajmy też, że okupowana Polska nie utworzyła w czasie II WŚ reżimu, który współpracował z III Rzeszą Niemiecką. Pamiętamy, że Polacy stanowią najliczniejszą grupę wśród Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, co też jest historycznym faktem. Stawianie zarzutu antysemityzmu wszystkim Polakom, również tych Sprawiedliwych znieważa; znieważa też wszystkich, którzy chcą dziś w Sprawiedliwych widzieć prawdziwą reprezentację polskiego społeczeństwa. I znieważa też nas, polskich Żydów, którzy jesteśmy tego społeczeństwa częścią.”

Zapytacie, co nie podoba mi się w tym oświadczeniu? Nie podoba mi się to, że chociaż zgodnie z prawdą stwierdzono w nim, że niektórzy Polacy uczestniczyli w niemieckim mordowaniu Żydów, to nie stwierdzono, że niektórzy Żydzi uczestniczyli w niemieckim mordowaniu Żydów – a to jest fakt. Nie stwierdzono też, że niektórzy Żydzi uczestniczyli w niemieckim mordowaniu Polaków – a to też jest fakt. Nie stwierdzono, że niektórzy Żydzi uczestniczyli w sowieckim mordowaniu Polaków – a to również jest fakt. Nie stwierdzono, że Instytut Jad Waszem przyznał tytuły Sprawiedliwych tylko bardzo niewielkiej części Polaków ratujących Żydów – a to także jest fakt. Ale te fakty „nie przechodzą do żadna rubryka”. Żydzi widza źdźbło w oku bliźniego, ale w swoim oku belki nie zauważają. Jaki jest tego efekt?

Nawet w tym oświadczeniu, które zapewne zachwyci wielu Polaków, mamy manipulację polegającą na zatajaniu prawdy o haniebnej roli, jaką podczas II wojny światowej odegrali niektórzy Żydzi wobec Polaków i Żydów. O tym ani mru mru. A Polacy mają się cieszyć, bo rabin Schudrich napisał o nich kilka ciepłych słów po ataku złego policjanta Katza. Ten sam Schudrich, który doprowadził do wstrzymania ekshumacji w Jedwabnem kłamiąc, że nie pozwala na to żydowskie prawo religijne. Nie kupuję rabina Schudricha jako dobrego policjanta i Wam też nie radzę. Powiem więcej, od Żydów udających tych dobrych, wolę Żydów mówiących bez ogródek, co o nas sądzą. Przynajmniej wiemy, z kim mamy do czynienia i nikt nikomu oczu nie mydli.

Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, że to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska https://www.paypal.me/katarzynats

Katarzyna TS: Żydzi współpracowali z nazistami