Co z tego, że kazanie na Jasnej Górze podczas XI Patriotycznej Pielgrzymki Kibiców wygłoszone przez ks. Jarosława Wąsowicza było doskonałe? Poruszające serce, trafiające w istotę poruszanego tematu, powiedziane
zostało czytelnie i prosto… Co z tego, skoro w późniejszych podziękowaniach od pielgrzymujących wypowiedzianych z ambony znalazł się Andrzej Juda, o przepraszam, Andrzej Duda i rząd PiS? Pewnie wielu kibiców w Polsce jeszcze wierzy w dobre intencje i patriotyzm obecnej ekipy rządzącej, lecz naprawdę wielu oczy już otworzyło na tyle szeroko, żeby się zorientować, że dla formacji rządowej ów patriotyzm to
taki pic na pokaz dla maluczkich.
Od tych, którzy kształtują naszą opinię chyba można wymagać, by wyczuwać nastroje kibicowskiej braci i je szerzyć. Jest gorzej. Kościół nie wyczuwa nastrojów kiboli, natomiast doskonale wyczuwa nastroje lewaków. Mało tego, dostraja się do nich.
Nie mam wiedzy dlaczego podczas XI Pielgrzymki zrezygnowano z wykładu Ewy Kurek, lecz mam przeczucie ocierające się o pewność, że powodem rezygnacji jest wiedza p. Ewy o żydach, którą kolportuje. Swoje przypuszczenia opieram na dwóch faktach. Włażeniu przez Kościół Katolicki wiadomej nacji we
wiadome miejsce, oraz to, co się działo przed rokiem, gdy „na wyraźne życzenie” lewactwa nie odbył się podczas X Pielgrzymki koncert węgierskiego zespołu „Hungarica”. Cóż, skoro Kościół Katolicki bardziej słucha lewackich pouczeń i propozycji, oraz gorliwie się do nich dostosowuje, a w…gdzieś ma kibolski sznyt niezależności, to osobiście mam wystarczający powód dla podjęcia postanowienia, że XI Pielgrzymka była moją ostatnią. Trochę dla popularyzacji tej idei zrobiłem. Wypisuję się z tego bez żalu. Nie chcę uczestniczyć w fasadzie. Księdzu Jarkowi życzę, by… wychwycił co jest tu napisane i by w swojej drodze okazał się tak niezłomny jak… Jacek Międlar*. Bo inaczej przyszłości tej inicjatywie nie wróżę. Wracając do XI Pielgrzymki. Dużo mniej ludzi, trochę mniej rac, dużo więcej policji,w tym ostentacyjnie stojących tajniaków, dużo więcej obaw (klasztorna straż cały czas coś biadoliła o niemal pewnych lewackich prowokacjach – po co mają prowokować, skoro odgórnie sobie pozałatwiają najistotniejsze sprawy). Nie było „wałów”, czyli prezentacja pod klasztorem nie była oblegana także na wałach klasztoru. Więcej było mediów głównego nurtu, zupełnie nie było lewackich.
Niepokojący element. Dotychczas podczas pielgrzymek wrogie sobie na co dzień ekipy obchodziły się z daleka. I tyle. Teraz dało się widzieć kilka gadżetów „anty”. Na jeden, czapkę z napisem „j..t Opavaci” (czeska wersja słowa j…ć), oczywiście na głowie fana zespołu lubiącego Banik Ostrawa, zareagowali wrocławscy fanatycy. Grzeczną prośbę o ściągnięcie czapki jej właściciel grzecznie uhonorował. Ale niesmak pozostał. Chyba nie o to w tym wszystkim chodzi. Najwięcej tym razem było kibiców Legii, więcej niż zwykle fanów Pogoni Szczecin, Zawiszy Bydgoszcz i Zagłębie Sosnowiec – to przynajmniej rzucało się w oczy.
Autor tekstu: Roman Zieliński (fanatik.ogicom.pl)
* Podczas kazania J. Wąsowicza, gdy mówił o niezłomności Jerzego Popiełuszki odnosiłem nieodparte wrażenie, że mówi właśnie o Międlarze. Na pewno nie było to intencją księdza Jarka, ale poza męczeńską śmiercią – wszystko pasowało. Książka Jacka Międlara dostępna TUTAJ.
Kazanie ks. Jarosława Wąsowicza:
Przeczytaj także:
Podobno niektórzy w Episkopacie pochodzą z Lewantu. Może dlatego ks. Jacek nie jest księdzem? Dla mnie jest.
„Więcej było mediów głównego nurtu, zupełnie nie było lewackich.”
Co to ma za znaczenie? jedne i drugie żydłackie, dla pokazowej „dialektyki” zmagań „ideologicznych”.