Katarzyna TS: Jak PE przygotował grunt pod „faszystowski” Marsz Niepodległości
Parlament Europejski przyjął wczoraj (25 października) rezolucję o wzrastającej przemocy faszystowskiej w Europie. Współautorką projektu rezolucji jest Róża Thun z domu Woźniakowska, która po głosowaniu zamieściła na Twitterze taki oto wpis: „Europosłowie PiS, dlaczego nie potępiacie faszyzmu? Zagłosowaliście przeciw rezolucji PE potępiającej wszelkie przejawy neo-faszyzmu, rasizmu czy ksenofobii. To jest sprawa, którą powinniśmy poprzeć wszyscy ponad podziałami, zwłaszcza w kontekście zbliżającego się 11 listopada”.
Skoro Róża Thun twierdzi, że rezolucja PE jest istotna „w kontekście zbliżającego się 11 listopada”, postanowiłam sprawdzić, co tak niezwykle ważnego znalazło się w tym dokumencie. Otóż jest to dokument, którego treść można podsumować tak: „Faszyzm, wszędzie faszyzm”. Gdyby przeczytał go jakiś kosmita, który pięć minut temu wylądował na Ziemi, byłby przekonany, że za każdym rogiem czają się krwiożerczy neofaszyści z jeszcze bardziej krwiożerczym neonazistami wspierani przez rasistów i ksenofobów, którzy wespół w zespół od świtu do zmierzchu biją i mordują „czarnych Europejczyków/ludzi pochodzenia afrykańskiego, Żydów, muzułmanów, Romów, obywateli państw trzecich, osoby LGBTI i osoby niepełnosprawne”.
W rezolucji Parlament Europejski wyraził zaniepokojenie „raportami z niektórych państwach członkowskich o zmowie między przywódcami politycznymi, partiami politycznymi i organami ścigania z neofaszystami i neonazistami” oraz wezwał „państwa członkowskie do podjęcia dalszych środków w celu zapobiegania, potępiania i przeciwdziałania mowie nienawiści i nienawiści”. To nie jest żart. Oni to naprawdę napisali i przegłosowali. Treść rezolucji przygotowanej przez Różę Thun i klepniętej przez eurodeputowanych wskazuje, że ekipa bojowników o demokrację albo jest już na etapie kompletnego fiksum dyrdum, albo też z premedytacją przygotowuje się do zmasowanego ataku na największą w Europie imprezę patriotyczną, czyli na warszawski Marsz Niepodległości.
Zakładam, że Róża Thun i jej koleżanki oraz koledzy z europarlamentu nie są wariatami wypuszczonymi na przepustkę z zakładu dla umysłowo chorych. Pozostaje zatem wersja o przygotowywaniu gruntu pod atak na marsz organizowany przez polskich narodowców, w którym co roku biorą udział dziesiątki tysięcy Polaków świętujących rocznicę odzyskania niepodległości. Dlaczego sądzę, że ta rezolucja to grunt pod antypolski medialny lincz? Ponieważ w treści rezolucji PE znalazł się zapis, który wprost wskazuje na Marsz Niepodległości jako na przejaw wzrastającej przemocy faszystowskiej. Oto ten fragment: „W listopadzie 2017 roku podczas Święta Niepodległości Polski, skrajnie prawicowe organizacje zorganizowały wielką demonstrację w Warszawie, w której uczestniczyło ponad 60 tysięcy osób; demonstranci nieśli ksenofobiczne transparenty z hasłami takimi jak „Biała Europa braterskich narodów”, a na niektórych była przedstawiona „falanga”, faszystowski symbol z lat 30.”
W rezolucji Parlamentu Europejskiego wymieniono też demonstrację ONR w Katowicach, podczas której na szubienicach zawisły zdjęcia polskich europarlamentarzystów (w tym Róży Thun) po ich haniebnym głosowaniu w PE nad rezolucją potępiającą reformę polskiego sądownictwa i Marsz Niepodległości. Oczywiście w treści dokumentu przyjętego przez PE nie ma słowa o faktycznych powodach tej manifestacji. Stwierdzono natomiast, że „członkowie skrajnie prawicowego ugrupowania ONR” zawiesili na szubienicach portrety „sześciu członków Parlamentu Europejskiego, którzy opowiedzieli się z tolerancją, rządami prawa i wartościami europejskimi”. W rezolucji poinformowano też, że uczestnikom demonstracji ONR nie postawiono żadnych zarzutów, chociaż przebieg wydarzenia był relacjonowany w mediach.
Po takiej przygrywce możemy spodziewać się niesamowitej nawałnicy antypolskich kalumnii i oszczerstw, do których z pewnością już przygotowuje się cały zastęp „obrońców demokracji”. Klawiatury „demokratycznych” korespondentów już się grzeją, Gross i Applebaum już ćwiczą odmienianie słowa „antysemityzm” przez wszystkie przypadki, przygotowywane są transparenty „Faszyzm stop”, feministyczne wariatki trenują rzucanie się na glebę, tęczowi agitatorzy stroszą kolorowe piórka, żydowscy stypendyści zastanawiają się, czy napisać mrożący krew w żyłach reportaż o ukrywaniu się na strychu, czy raczej w komórce pod schodami, a TVN układa listę komentatorów, którzy będą dowodzić, że hasło tegorocznego marszu, czyli „Bóg, Honor i Ojczyzna”, jest egzemplifikacją patriarchalnej, faszystowskiej przemocy i powrotem do średniowiecznego ciemnogrodu.
Widzę ich wszystkich oczami duszy i nie mogę powstrzymać się od śmiechu. Widzę tych obłąkańców w stanie totalnej histerii, którzy dostają piany na myśl o tym, że ulicami Warszawy przejdą normalni Polacy, którzy nie wstydzą się, że są Polakami. Mało tego, że się nie wstydzą – oni są ze swojej polskości dumni. I właśnie tego banda „demokratycznych” obłąkańców nie może ścierpieć. W ich mniemaniu duma z bycia Polakiem „nie przechodzi do żadna rubryka”. Wiecie dlaczego? Bo ta „demokratyczna” świrnia rajcuje się samoupodleniem i produkowaniem gnoju, w którym sami się taplają i chcą w nim wytaplać innych. Moim zdaniem, to są ludzie chorzy z nienawiści. Nienawidzą siebie samych i nienawidzą wszystkich dookoła. Tylko człowiek pełen nienawiści może tak łgać i prowokować, jak robią to przeciwnicy Marszu Niepodległości. Wiecie co? Ja tym „demokratom” współczuję. To biedni, zagubieni, pełni nienawiści ludzie. Uczestnicy Marszu Niepodległości powinni im powiedzieć: Leczcie się na nogi, bo na głowę już za późno.
Cały tekst rezolucji PE znajdziecie TUTAJ.
Pisałem już trzy dni wcześniej, przecież te lewackie belzebuby z Brukseli nie odpuszczą nam naszego Marszu tym bardziej że w haśle tegorocznego jest „Bóg”. Wszystko być może by nam wybaczyli ale Boga naszego, katolickiego – nigdy.
Mam nadzieje zobaczyć 11 listopada na marszu dużo, dużo i dużych transparentów ,,BÓG HONOR OJCZYZNA ,, Nie dla wściekłości i wycia tych nieszczęśników z koryt EUkołchozowych nie ! . Ale nade wszystko dla tych co walczyli i ginęli za te wartości ! By Oni gdzieś hen tam ….. mieli radość że ten duch nie nie umarł że dalej żywy że jest w sercach i umysłach Polaków i przekażemy go jak nasi poprzednicy , w następne pokolenia .
to nie świrnia to metoda terroru dlatego należy to brać bez emocji bo o rozbudzenie emocji i zezwierzęcenie tu chodzi – rozum, prawda i fakty przeciw emocjom, w tej kwestii polecam obejrzenie odcinka „zaklinacza psów” świetnie pokazuje jak należy postępować ze zwierzętami
Amen!