Szkolenie z domowych sposób przeprowadzania aborcji w budynku publiczny w Poznaniu [WIDEO]
W poznańskiej Galerii Miejskiej Arsenał odbywają się „Warsztaty z rewolucji”. Impreza trwa miesiąc (od 10.05 do 10.06), a w ramach artystycznej oferty otrzymujemy m.in. wspólną lekturę fragmentów „Manifestu komunistycznego”; pracę nad słuchowiskiem o rewolucji Maja’68, która w Polsce wciąż się nie wydarzyła; wystawę „Polski Maj”, która jest próbą tchnienia w polski kontekst ducha rewolucji; oraz warsztaty z Gyne Punk, których celem jest „umożliwienie kolektywnej, samozwańczej i dysydenckiej współpracy skoncentrowanej wokół ciała, wzmacnianiu oddolnej polityki seksualnej emancypacji poprzez ponowne zbadanie techniczno-naukowych tez na temat zdrowia / choroby, uzdrowienia / zaleczenia zakorzenionego w ciele, w którym mieszkamy”.
W ramach warsztatów Gyne Punk odbył się wykład, podczas którego lewicowa aktywistka, pokazując jeden z przyrządów i tłumacząc, jak działa, wskazuje, że właśnie takim narzędziem przeprowadzono u niej aborcję.
W poznańskiej Galerii Miejskiej Arsenał odbywały się „Warsztaty z rewolucji”, czyli warsztaty z aborcji. Lewicowi aktywiści z Hiszpanii mieli prezentować w podlegającej urzędowi miasta placówce narzędzia medyczne i domowe sposoby przeprowadzania aborcji.https://t.co/OTBLBCuz65 pic.twitter.com/HhBCrzF320
— PikuśPOL ?? ? (@pikus_pol) 30 maja 2018
„Podczas otwartej prezentacji w środę 23.05 członkinie grupy podzieliły się wiedzą historyczną odnośnie do rozwoju dziedziny ginekologii i zaprezentowały m.in. używane dawniej narzędzia. Prezentacja i warsztaty mają charakter artystyczny i wyrażają osobiste przekonania autorek” – informuje galeria w oświadczeniu przesłanym do Gazety Polskiej. Czyżby instruktaż przeprowadzania aborcji był działalnością artystyczną?
„Gyne Punk zaprasza do ekstremalnego poznania własnego ciała, odzyskania jego obszarów poprzez dekolonizację anatomii przyjemności, do tworzenia narzędzi i zawłaszczania technologii laboratoryjnych, zarówno na poziomie technologicznym, jak i interpretacyjnym. Wszystko to ma na celu przełamywanie tabu technologią biolab DIY, nauką DIT i hakowaniem medycyny odwróconą inżynierią” – czytamy na oficjalnej stronie „Warsztatów z rewolucji”.
To jest właśnie „artystyczna” metoda przekonywania młodych ludzi, że aborcja jest OK. Patrzcie – brzmi przekaz – aborcja to nic takiego. To taki happening, o którym później opowiada się podczas warsztatów artystycznych.
Źródło: 68warsztatyzrewolucji.pl, twitter, niezalezna.pl
Przeczytaj:
Amnesty International za aborcją, bo ciąża przeszkadza w malowaniu paznokci u stóp [WIDEO]
No proszę „Manifest komunistyczny”, pokazy jak nielegalnie dzieci zabijać, a ponoć miała być walka z totalitaryzmami itp itd.