Weto prezydenta Nawrockiego, czyli „autooperacja Wisła”
Kiedy prezydent Karol Nawrocki ogłosił swoje weto wobec ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy, w mediach zawrzało. Jedni mówili o „ciosie w solidarność”, inni – o „braku serca”. Ale prawda jest taka, że w tym geście było coś, czego w polskiej polityce tak bardzo brakuje: odwaga powiedzenia „dość” wtedy, kiedy emocje zaczynają przesłaniać zdrowy rozsądek. Redaktor Jacek Międlar wskazuje na to, że decyzja Karola Nawrockiego może rozpocząć realizację opisywanego przez niego wcześniej projektu „Autooperacja Wisła” (PRZECZYTAJ TUTAJ).
Polska od pierwszego dnia wojny otworzyła swoje granice, swoje szkoły, swoje domy. Setki tysięcy rodzin znalazło tu dach nad głową. I co w zamian? Buta, pycha, bezczelność i kolejne pomniki stawiane banderowcom. Zdrowo myślący Polacy mają dość faworyzacji obcych we własnym kraju, mają dość hołubienia tych, którzy gloryfikują zbrodniarzy, a na arenie międzynarodowej zamiast „dziękuję” i „przepraszam” z ust Ukraińców wydobywa się tylko „dej” i „batko nasz Bandera”.
Przecież tak często podnosi się w mainstreamie, że dziś nie tylko czołgi czy rakiety są bronią, ale też masowe migracje wykorzystywane przez autorytarne reżimy. Dlatego decyzja prezydenta o zaostrzeniu kar za nielegalne przekraczanie granicy to nie akt braku miłosierdzia i chęci niesienia pomocy – to akt odpowiedzialności wobec milionów polskich obywateli, którzy oczekują, że ktoś wreszcie powie: Polska granica to nie jest korytarz tranzytowy, państwo polskie nie jest dojną krową!
Każdy, kto choć raz spojrzał na wydatki państwa, wie jedno: nie możemy pozwolić sobie na pozbawione racjonalności rozdawnictwo ciężko wypracowanych przez Polaków pieniędzy. Prezydent Nawrocki przypomniał o czymś banalnym, a jednak często zapominanym – najpierw musimy zadbać o stabilność własnego domu, zanim zaczniemy pomagać innym.
W poważnej polityce chodzi o to, by mieć odwagę chronić interesy swojego kraju i to właśnie, wetem, udowodnił Karol Nawrocki, czym pozytywnie zaskoczył miliony Polaków.
– Jeszcze w kwietniu nie pomyślałbym, że Karol Nawrocki będzie realizował opisywany wcześniej przeze mnie projekt AUTOOPERACJA WISŁA. Wydłużenie starań o polskie obywatelstwo; penalizacja banderyzmu; zakręcanie socjalu. Do tego dodajmy uniemożliwienie (względnie utrudnienie) wykupu polskich nieruchomości i krajową oraz zagraniczną edukację o ukraińskich ludobójstwach na Polakach. Podobnie rozwojem umiejętności retorycznych, tak i tym jestem bardzo mile zaskoczony. Proszę nie zbaczać z kursu! Kibicowska proweniencja zobowiązuje – na X skomentował Jacek Międlar.
AUTOOPERACJA WISŁA – proszę nie zbaczać z kursu @prezydentpl @NawrockiKn 👏🇵🇱
Jeszcze w kwietniu nie pomyślałbym, że Karol Nawrocki będzie realizował opisywany wcześniej przeze mnie projekt AUTOOPERACJA WISŁA.
– wydłużenie starań o polskie obywatelstwo,
– penalizacja… pic.twitter.com/gpYkUoM9hC— Jacek Międlar (@jacekmiedlar) August 25, 2025
Zdaje się, że weto prezydenta Nawrockiego to więcej niż gest sprzeciwu wobec jednej ustawy. To deklaracja kierunku: Polska nie będzie państwem, które rozdaje, byle rozdawać. Polska będzie państwem, które pomaga mądrze, dba o swoich obywateli i stawia bezpieczeństwo ponad krótkotrwałe emocje.
I choć burza medialna pewnie jeszcze potrwa, jedno jest pewne: w tym wecie było więcej troski o Polskę niż w niejednej szumnie ogłaszanej ustawie. Panie Prezydencie, proszę nie zbaczać z kursu! Czas na „Autooperację Wisła”.
Jak to jest, że jeżeli prezydent podejmuje właściwą decyzję zgodną z polską racją stany powoduje to nieprawdopodobną reakcje ze wszystkich stron. Przez ponad 2 lata pomagaliśmy Ukraińcom nie otrzymując w zamian nic, ani wdzięczności, ani ekshumacji ofiar na Wołyniu. Wręcz przeciwnie sami Ukraińcy śmieją się z nas, że jesteśmy frajerami. Nawet sami Ukraińcy, którzy przyjechali do Polski przed wojną są zaskoczeni skalą pomocy dla nowoprzybyłych w czasie wojny. Takie postępowanie, że dostają pieniądze za nic, bez pracy jest demoralizujące. Mają opiekę socjalną (800+ i opieka medyczna) nie wkładając nic do naszego budżetu. Dochodzi na tym tle do nadużyć (turystyka medyczna i socjalna). I teraz gdy ktoś wreszcie podszedł do tego problemu racjonalnie to jest wielki krzyk. Utrzymując dalej niepracujących Ukraińców pogłębiamy naszą dziurę budżetową. Dlaczego przeciętny Polak ma utrzymywać naród, który ma tyle bogatych oligarchów. Panie Prezydencie popieram pana w 100%. Dość tego rozdawnictwa na koszt Polaków.
Z oficjalnych danych, przepuszczonych i podkoloryzowanych przez filtry poprawnościowe dowiadujemy się, że Polska na rzecz Ukrainy przeznaczyła – bagatela – 6,7% PKB w ciągu trzech lat! Ile tak naprawdę pieniędzy poszło w błoto nigdy się nie dowiemy bo wiele jest klauzul „tajne” i „ściśle tajne”.
Oczywiście podpięci do medialnych wzmacniaczy „eksperci” żonglują danymi o wkładzie pracujących w Polsce Ukraińców rzekomo z nawiązką pokrywającym te koszty.
Jednak pieniądze to nie wszystko. Są inne tragiczne sygnały o których niewiele się mówi. Biorąc pod uwagę jawną wrogość Ukraińców do Polski, obawami powinna nas napawać ukraińska ekspansja gospodarcza. Obywatele targanego wojną kraju znajdują grube pieniądze na otwieranie i rozwijanie firm bez żadnej kontroli na okoliczność prania „brudnych pieniędzy” bądź wrogiego przejęcia!
„Biedota” z Ukrainy wykupiła „Ursusa”, spółkę „Nordis”, dystrybutora leków „Symphar”…
Dmytro Uszmajew po wykupieniu „Nordisa” zwolnił wszystkich pracowników ale moim zdaniem smaczku temu przejęciu nadaje fakt, że w maju 2023 r. austriacki Raiffeisen Bank udzielił Trzem Niedźwiedziom – firmie Uszmajewa – niezabezpieczoną pożyczkę w wysokości 210 mln hrywien (ponad 5 mln dolarów). Te środki miały zostać w całości wykorzystane na rozwój działalności poza granicami Ukrainy. No i mamy przykład jak zostały!
Co będzie dalej z upadłym „Ursusem” czas pokaże.
Kolejna sprawa to granice. Uszczelnienie granic aż do używania ostrej amunicji wobec intruzów i to nie tylko na odcinku białoruskim a na każdym kierunku jest koniecznością, podobnie jak zimny prysznic w postaci surowych wyroków dla propagujących, ułatwiających i finansujących ten proceder, bez względu na to czy chodzi o pojedyncze osoby czy organizacje.
Ochroną interesów Polski jest również patrolowanie przez policję ulic miast i wyłapywanie migrantów nie posiadających stosownych dokumentów, oraz uświadamianie miłosiernym na cudzy koszt, że są granice poza którymi pomoc jest czystą głupotą. Mam tu na myśli siostrę Chmielewską, które w swoim pokazowym „miłosierdziu” wyspecjalizowała się w pozyskiwaniu pieniędzy z państwowych dotacji i zapomóg do tego stopnia, że planowane odebranie 800+ jej ukraińskim podopiecznym co to nie orzą i nie sieją a żyją, stało się powodem listu otwartego do prezydenta.
Wypowiedź Witalija Mazurenki we wczorajszym programie A. Gozdyry w SB-SAT News pięknie pokazała jak Ukraińcy z polskim obywatelstwem traktują nową Ojczyznę i jej Prezydenta. Chyba, że ten „pachan” dotyczył jego prezydenta, a nie naszego. Ale Gozdyra podobno próbowała go jeszcze „okiełznać” po audycji, ale ten dalej szedł w zaparte i podtrzymywał stanowisko. Zdaje się, że facet jest żonaty z Polką. Jeśli tak, to obywatelstwo przyznał mu wojewoda bo nabył je z mocy ustawy po 3 latach związku małżeńskiego i uzyskaniu prawa stałego pobytu. Tak przynajmniej było kiedyś, może teraz są już inne przepisy. Jak widać nawet polska rodzina nie przeszkadza mu pogardzać Polską i Polakami, a sercem i duszą być „ambasadorem” interesów ukraińskich. Dopiero jak go z macierzystego portalu wyp. strach o jutro przyniósł jakąś refleksję i wymuszone przeprosiny w necie. Tak wygląda dzisiejsza, medialna „wdzięczność” tej nacji. Są to na szczęście tylko słowa i wpisy, a nie jak 80 l. temu widły i siekiery, Ale mentalność jak widać niewiele się zmieniła. Nasze postępowanie i polityka też. Rusofobia, stygmatyzacja „ruską onucą” czy sprzyjaniu Putinowi, pozwalają wymuszać obcym siłom zachowania i decyzje, które mogą okazać się dla nas tragiczne w skutkach.
Ps. Muszę sprostować poprzedni tekst. Jak się doczytałem Mazurenko nie nabył obywatelstwa mocy ustawy, a miał je nadane przez PAD w 2019r. Tego też nie gwarantuję, bo trafiłem w necie. Co nie umniejsza faktu, że z tym nadawaniem praw obywatelskich powinniśmy uważać.
Wiwat Nawrocki! Tak trzymać!
A tu już tuskowi sfora zaczęła warczeć, że będzie omijać prezydenckie weto, o czym poinformował ich upadlinski ambasador Bodnar i że dalej bez względu na to czy ten motłoch tu pracuje czy nie rozdawać im wszystkim po równo 800+. Takie gówno zaserwował nam PiS, niestety! A PO z przystawkami to kontynuuje! Po 3O września ukraiński motłoch, który siedzi w w Polsce wyłącznie na socjalu powinien wrócić do siebie na ukrainę, gdzie zresztą w jej zachodniej części wojny nie ma! Przecież tam mieszkają bogaci oligarchowie, którzy mogą im zapewnić socjal, do jasnej cholery!!!!!!!! Dokąd to dojenie Polski będzie jeszcze trwać, no dokąd!!!!!!????????
Następnym krokiem pana Nawrockiego powinien być bezzwłoczny nakaz dymisji dla rządu Niemca Tuska i rozpisanie nowych przedterminowych wyborów parlamentarnych! Każdy dzień zwłoki dla tego parchatego PO z przystawkami tylko przyspiesza wygaszanie polskiego państwa, czego dowodów aż nadto! Weźmy np. ostatnio pod uwagę środki z KPO, które w bezczelny i haniebny sposób zostały rozkradzione przez obecnie rządzącą koalicję lub dosłownie kloakę!!!