Tusk zapowiada, że nie weźmie udziału w wyborach 10 maja i nawołuje do bojkotu [WIDEO]

We wtorek (28.04.2020) Donald Tusk wydał oświadczenie w sprawie wyborów prezydenckich 10 maja. Zapowiedział, że nie weźmie udziału w tej „procedurze głosowania” i zaapelował o jej powszechny bojkot. Stwierdził, że jest „prawie pewien”, iż taki bojkot zmusi Prawo i Sprawiedliwość do zmiany terminu i formy wyborów.

Tusk podkreślił, że nie ma powodu, aby zaufać rządzącym, że głosowanie będzie bezpieczne. Powiedział, że chciałby usłyszeć rekomendacje od specjalistów, a nie od „pana Sasina” lub od ministra Szumowskiego, który mówi rzeczy sprzeczne ze sobą. Stwierdził też, że „te wybory nie są wyborami w sensie ustrojowym, ponieważ nie będą ani wolne, ani równe” oraz „nikt nie zapewni nam tajności wyborów”. Skrytykował też media publiczne za „nierówną” kampanię wyborczą kandydatów.

Mój komentarz: Nie dziwię się, że Donald Tusk nawołuje do bojkotu wyborów. Wyniki sondażowe Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na poziomie 4-5% to katastrofa. Jedyną metodą wybrnięcia z totalnej porażki i kompromitacji jest niska frekwencja, która pozwoli zbudować narrację, że kandydatka PO wygrałaby, gdyby wybory były w innym terminie i w innej formie. I to jest prawdziwa przyczyna dramatycznego oświadczenia Tuska, a nie troska o zdrowie i bezpieczeństwo Polaków. To zawsze wisiało Tuskowi kalafiorem, a jedyną jego troską była i jest własna kariera. Jestem pewna, że gdyby Kidawa miała 30% poparcia, Tusk apelowałby o pójście na głosowanie zapewniając, że nie ma żadnego zagrożenia.

Źródło informacji: YouTube

Zobacz też:

Katarzyna TS: Wyborczy odgłos paszczą