Myliłby się ten, kto sądzi, iż figury posiadające niemal nieograniczone wpływy i środki będą się biernie przyglądać światowej polityce. Jeśli jeden z „władców tego świata” uzna chociażby Brexit za niekorzystne zjawisko – nie będzie szczędzić środków, aby je zatrzymać. Tak właśnie wygląda sprawa George’a Sorosa. Jak się bowiem okazuje, jego fundacja Open Society Foundations przelała bowiem 3 miliony GBP na kampanię przeciwko wyjściu Wielkiej Brytanii z UE.
George Soros jest amerykańskim inwestorem giełdowym węgiersko-żydowskiego pochodzenia. Założył między innymi Open Society Foundations oraz Fundację im. Stefana Batorego. W powszechnym mniemaniu uchodzi za filantropa. Karierę zaczynał, handlując walutą na czarnym rynku, potem dorobił się na giełdzie. „Człowiek, który złamał Bank Anglii” zasłynął jako filantrop dzięki pomocy czarnoskórym studentom. Od 1979 roku aktywnie inwestował w całej Europie Środkowej i Wschodniej, szczególnie pomagając młodzieży. „Człowiek roku” Gazety Wyborczej nie zamierzał jednak przyglądać się polityce bezczynnie.
Angielskie stronnictwo Torysów zażądało śledztwa, aby wskazać powiązania Sorosa z kampanią antybrexitową ufundowaną z jego pieniędzy. Zachowanie miliardera jest niedopuszczalne. Według Torysów, Soros nie miał prawa tak bezczelnie wpływać na politykę Wielkiej Brytanii. Trzeba przyznać im rację i całkiem sporo odwagi. Mało kto bowiem stanąłby na drodze sądowej przeciwko personie tak potężnej, trzęsącej de facto całą Unią Europejską. Okaże się wkrótce, czy George rzeczywiście stoi ponad prawem.
Źródło informacji: dailymail.co.uk
Przeczytaj również:
Netanjahu atakuje Trybunał w Hadze: śledztwo ws. zbrodni wojennych Izraela to „czysty antysemityzm”
To księgowy CIA albo innej usraelskiej bezpieki,na moje otwarte oko i jego wiszące powieki…