Rewolucja za mało rewolucyjna? Anarchiści żądają włączenia prostytutek do aborcyjnej Rady Konsultacyjnej
– Rewolucja jest kobietą! – krzyczą aborcjonistki podczas protestów organizowanych po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który 22 października uznał aborcję eugeniczną za niezgodną z konstytucją. Okazuje się jednak, że rewolucja jest za mało rewolucyjna i wyklucza pewną grupę kobiet, o którą postanowili upomnieć się anarchiści z warszawskiego kolektywu Syrena. Zażądali oni, żeby do aborcyjnej Rady Konsultacyjnej zostały włączone… prostytutki.
ZOBACZ: Cyrk! Aborcjonistki utworzyły Radę Konsultacyjną i żądają dymisji rządu
OSK właśnie ogłosiło skład Rady Konsultacyjnej. Kto i według jakiego klucza wybierał osoby do tego gremium – nie wiemy. Jednak wiemy, że ten klucz – poza nielicznymi wyjątkami – jest na tyle wyśrubowany, że nie ma w nim miejsca dla reprezentantek większości z nas. (…) Gdzie osoby pracujące seksualnie czy osoby wykonujące pracę opiekuńczą? Powiemy za siebie – nie widzimy w tej radzie swojej reprezentacji – napisali na Facebooku członkowie kolektywu.
Proszę nie dziwić się, że lewactwo chce „ubogacić” Radę Konsultacyjną prostytutkami. Dla nich prostytucja to po prostu praca, w której nie widzą nic niewłaściwego. Jednym z postulatów podnoszonych podczas Strajku Kobiet jest pełna dekryminalizacja i uznanie „pracy seksualnej”. Zapewne niewiele osób słyszało o tym postulacie. Ciekawe, czy wiedzą o tym nauczyciele zachęcający swoich uczniów do udziału w protestach?
Źródło informacji: Facebook
Zobacz też:
Marta Lempart i jej „biznesy”. Kim jest liderka wulgarnych strajków?
Oj, chyba szykują się wielkie marsze pod hasłami: „dumne prostytutki” oraz „spuszczamy ciśnienie łaskawym Panom”. Z nimi nie mamy szans. Zrobią wszystkim takiego loda przed manifestacją, że aż nie będziemy się w stanie bronić. Niech przyniosą cennik.
Ciekawostka: wiecie że w Tajlandii prostytucja jest oficjalnie nielegalna.
Sprawdza się zapowiedź Stefana Kisielewskiego o tym, że Polska będzie krajem niewolników i prostytutek.
A co jest złego w dekryminalizacji prostytucji? To praca, dość ciężka, a sądząc z liczby klientów, potrzebna.
Dekryminalizacja prostytucji to nie tylko pozwolenie na płatny seks. Z prostytucją wiąże się wiele innych strasznych rzeczy, takich jak: gangi narkotykowe, zorganizowana przestępczość, niewolnictwo, wykorzystywanie seksualne, system polegający na obdzieraniu kobiet z godności gdyż każda będzie widziana jako potencjalna prostytutka. Z dużych pieniędzy biorą się brudni politycy, brudni gliniarze, i rosnąca korupcja.
To już przestało być poważne. Te Lepmarty i reszta wykorzystały sytuację na swoją korzyść.
Przepraszam za moj francuski jezyk , przyslowie mowi Kurwa Kurwie lba nie urwie .