Wczoraj (11 września 2019) odbyła się kolejna rozprawa w sprawie gwałtu 3-letniej dziewczynki. Do strasznego zdarzenia miało dojść w żłobku w stolicy Birmy – Naypyidaw. Z nagrania przesłuchania dziecka, które odtworzono podczas procesu, wynika że zgwałcili ją dwaj nastoletni bracia.
Dziewczyna miała dokładnie dwa lata i 11 miesięcy. Wtedy doszło do tragedii. Gdy dziecko zostało odebrane ze żłobka, w domu matka spostrzegła na ciele dziecka niepokojące ślady. Lekarz orzekł, że dziewczynka została zgwałcona. O sprawie huczała cała Birma, a ludzie protestowali na ulicach domagając się kary dla oprawców i nowelizacji ustaw w kwestii przemocy domowej.
Początkowo policja schwytała 29-letniego mężczyznę. Został aresztowany. Jednak teraz dziewczynka wyznała, że zbrodni dopuścili się jej dwaj nastoletni bracia, a aresztowany mężczyzna, który prawdopodobnie został surowo potraktowany za kratami, ze sprawą nie ma nic wspólnego.
– Niemożliwe, żeby to on to zrobił. My, wszyscy wychowawcy, byliśmy z naszymi podopiecznymi przez cały czas – dla BBC powiedziała jedna z nauczycielek, która była przesłuchiwana przez policję dziewięć razy.
Policja w tym kraju jest wyjątkowo nieudolna. Na zeznania dziewczynki stwierdzono, że policja jest w posiadaniu próbek DNA jej braci, ale są one „niewystarczające”, a szansa na ukaranie realnych sprawców cały czas się oddala.
Jak informują światowe media, problem napastowania seksualnego nieletnich w Birmie i krajach sąsiednich cały czas rośnie. W 2018 roku odnotowano 1528 napaści – w prawie dwóch trzecich przypadków ofiarą było dziecko.
Źródło informacji: BBC
Przeczytaj także:
Eutanazja bez zgody pacjenta jest zgodna z prawem! Szokujący wyrok holenderskiego sądu
Teraz tęczowa chołota ma zamiar tą patologię zalegalizować !! Jak nie jawnie, to pod przykrywką adopcji !!!