Poseł Roman Fritz w rocznicę śmierci Andrzeja Leppera: „Upozorowano jego samobójstwo”
5 sierpnia w Sejmie RP poseł Konfederacji Korony Polskiej Roman Fritz upamiętnił 14. rocznicę śmierci Andrzeja Leppera – założyciela i lidera Samoobrony. W swoim wystąpieniu Fritz podkreślał, że Lepper był „symbolem buntu przeciwko złu i niesprawiedliwości transformacji ustrojowej” i że jego dziedzictwo wciąż pozostaje żywe.
Kontrowersje wokół śmierci Leppera
Fritz przypomniał, że okoliczności śmierci Andrzeja Leppera budzą do dziś poważne wątpliwości. „Najprawdopodobniej został zamordowany, a jego śmierć upozorowano na samobójstwo” – stwierdził poseł, sugerując, że lider Samoobrony posiadał „niebezpieczną wiedzę”, która mogła przeszkadzać „mocodawcom jego morderców”.
Lepper jako obrońca zwykłych ludzi
Według Fritza, Andrzej Lepper był jednym z nielicznych polityków, którzy otwarcie stawali po stronie osób pokrzywdzonych przez transformację gospodarczą lat 90. „To o nich nie pozwalał zapomnieć śp. Andrzej Lepper” – mówił poseł. Jak przypomniał, wówczas Lepper był „szczuty i wyśmiewany”, lecz „po latach historia przyznała mu rację”.
Sprawy, o których mówił Lepper
Poseł Konfederacji zwrócił uwagę, że Lepper nie mylił się w wielu kluczowych kwestiach, m.in. w sprawie tajnych więzień CIA w Polsce, które – jak zaznaczył – oznaczały „złamanie konstytucyjnego zakazu tortur”. Przypomniał również, że lider Samoobrony był niesprawiedliwie przedstawiany jako „cham bez kultury”, podczas gdy w rzeczywistości wyróżniał się „intelektem, chęcią nauki i szacunkiem do innych”.
„Lewica wierna Bogu i ojczyźnie”
Roman Fritz podkreślił, że Lepper udowodnił, iż w Polsce możliwa jest lewica, która nie jest kosmopolityczna, lecz wierna wartościom narodowym i chrześcijańskim. „Dziś to, co dobre w dziedzictwie śp. Andrzeja Leppera, jest obecne w Konfederacji Korony Polskiej” – zakończył swoje przemówienie.
Wystąpienie posła zostało nagrodzone oklaskami.
Przeczytaj także:
Haniebne słowa ambasadora Ukrainy: “Sława Ukrajini!” znaczy tyle, co “niech żyje Polska”
Śp. Andrzej Lepper z duszy chłop-rolnik, dlatego tak mocno stąpał po ziemi. Był śmiertelnym wrogiem mend politycznych tzw. okrągłego stołu, gdy żydokomuna dzieliła się strefami wpływów. Mówił prawdę obiektywną „NIE MEDILANĄ” ( przyp. borele lewartow tzw. geremek), dlatego był znienawidzony przez polakożercze żydostwo. Pamiętam jego genialną inteligentną ripostę skierowaną do plugawych koszernych kurdupli z Żoliborza, kiedy ci usłyszeli deklarację A. Leppera, że będzie bronił biednych ludzi, czy będzie wicemarszałkiem czy nie, czy będzie posłem czy nie, odpowiadając jednemu z kaczorów żeby mówił sam za siebie, bo tak jakby mówił za dwóch. A. Lepper był genialnym mówcą, który był rozumiany przez zwykłych ludzi. Dziennikarskie hieny jak np. tow. żakowski posuwali się do przestępczych gróźb, że Leppera należałoby wrzucić do dołu z wapnem. Cały żydobolszewicki przepoczważony salon nienawidził A. Leppera, bo ten nie chciał się sprzedać za garść srebrników. Ale A. Lepper przemawia do nas zza grobu i wciąż inspiruje patriotów. Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie, …
Uszanujemy pamięć o tym polskim(nie poliniackim) patriocie. Żaden z zadaniowych (tzn. zdradliwych) polityków pomagdalenkowych do pięt mu nie dorasta.
Niech spoczywa w pokoju!