Pierwsze zadanie dla Wojsk Obrony Terytorialnej. „To jakaś dzika akcja!”
Wiceprzewodniczący Rady Powiatu w Białej Podlaskiej – Marian Tomkowicz – wyznaczył pierwsze zadanie dla Wojsk Obrony Terytorialnej. Chodzi redukcję populacji dzików w niektórych województwach do zera.
Według Tomkowicza we wschodniej Polsce trwa właśnie kolejna fala rozprzestrzeniania się wirusa afrykańskiego pomoru świń. Twierdzi on, że za plagą stoją szturmujące tamtejsze tereny dziki. Uważa, że w walce z problemem może pomóc WOT.
Wystosowałem pismo do pani premier o powołanie specjalnego zespołu ds. walki z dzikami. Proponuję, by wykorzystać Wojska Obrony Terytorialnej i w kilku województwach zredukować do zera populację dzików – informuje wiceprzewodniczący Rady Powiatu w Białej Podlaskiej.
Twierdzi, że działania miejscowych myśliwych są niewystarczające, dlatego trzeba sięgnąć po radykalniejsze środki.
Uważam, że populację dzika należy w tym obszarze zlikwidować. Bezwzględnie potrzebny jest odstrzał dzików. To nie są „święte krowy” Rozmawiamy z myśliwymi, którzy nie będą strzelać na taką skalę, jak jest nam potrzebna. Trzeba „wyzerować” nasz teren – dodaje Marian Tomkowicz.
Internauci uznali, że pomysł Tomkowicza to „jakaś dzika akcja”. Jednak między Bogiem a prawdą, przynajmniej ktoś wpadł na pomysł zagospodarowania żołnierzy WOT-u.
Źródło: pikio.pl
Niech pocelują do ruchomego celu
A myślisz, że dzik będzie stał i się patrzył?
Nikt broni bojowej nie może strzelać do dzików.
Populacją dzika musi się zająć minister rolnictwa i środowiska.
Nie wydaje mi się aby dostali zezwolenie, poza tym nikt nie mówi, że mają strzelać z broni bojowej, może będą rzucać granatami 😀