Niemiecka prasa rozpoczęła akcję propagandową przed szczytem klimatycznym w Katowicach
Na początku grudnia odbędzie się w Katowicach szczyt klimatyczny COP24, podczas którego państwa-sygnatariusze tzw. Porozumienia Paryskiego ONZ będą debatować o sposobach zahamowania wzrostu średniej temperatury globalnej. Organizacja szczytu będzie kosztować Polskę 252 miliony złotych.
Walka z mitycznym globalnym ociepleniem to śmiertelne zagrożenie dla Polski. Postulowana przez zielonych oszołomów dekarbonizacja doprowadzi do załamania polskiej gospodarki. Elektrownie wiatrowe jako alternatywa dla energetyki konwencjonalnej to nie tylko dewastacja krajobrazu i szkody zdrowotne dla osób mieszkających w sąsiedztwie wiatraków, ale również gigantyczny wzrost cen prądu. Niestety, rząd premiera Morawieckiego dał zielone światło dla wiatraków przeznaczając na ten cel 16 miliardów złotych.
Jakie decyzje zapadną na szczycie w Katowicach? Czy zostanie uczyniony kolejny krok w przepaść, w którą spycha nas lobby eko-oszołomów? Niemiecka prasa już rozpoczęła akcję propagandową, której celem jest przekonanie opinii publicznej, że należy z większym zaangażowaniem „walczyć o klimat”.
„Dziewięć lat temu w Kopenhadze nie doszło do podpisania porozumienia klimatycznego ponieważ kryzys finansowy wywołał ogromne niepewności. Ekologia musiała ustąpić miejsca ekonomii” – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. „Dziś panuje nie mniejsze poczucie niepewności. Dla Unii Europejskiej oznacza to: stać prosto, ani kroku w tył. Katowice powinny przywrócić Brukseli wiarygodność. Za pomocą swojej nowej strategii klimatycznej, stawiającej na lepsze wykorzystanie energii i więcej energii ekologicznej, Bruksela sięgnęła po nisko wiszące owoce i zachęciła Polskę. Bo w końcu Europa nie uniknie redukcji energii uzyskiwanej z węgla i zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych. Dla wewnątrzeuropejskiej zgody Komisja nie chciała dotąd tego tak otwarcie powiedzieć”.
Ponadregionalny dziennik „Frankfurter Rundschau” pisze: „Komisarz ds. klimatycznych Canete chce, by Unia Europejska podniosła do 2030 roku wyżej poprzeczkę jeśli chodzi o emisję dwutlenku węgla – z -40 do -45% CO2 w porównaniu z rokiem 1990. Jeśli Unia zrealizuje swoje cele dotyczące zwiększenia udziału energii ekologicznej i poprawy efektywności energetycznej jest to możliwe do zrealizowania. Jednak pozostają dwa problemy. Po pierwsze ambitne 45 procent nie wystarcza, by osiągnąć przedział 1,5-do 2 stopni ocieplenia globalnego, jak przewiduje to porozumienie paryskie. Do tego potrzebne byłoby 55%. Po drugie trzeba usprawnić instrumenty, pomagające w przejściu na energię odnawialną i osiągnięciu większych oszczędności energetycznych. To zadanie dla niemieckiego rządu, który uroczyście obiecywał, że fiasko narodowego celu klimatycznego do 2020 nigdy już się nie powtórzy”.
„To, czego Unia Europejska naprawdę potrzebuje to odwaga i zdecydowanie” – pisze regionalny dziennik „Mannheimer Morgen”. „Podjęto ważne decyzje w różnych sprawach, między innymi w sprawie bardziej efektywnego handlu emisjami. Kanclerz Angela Merkel i prezydent Francji Emmanuel Macron w swoim wspólnym oświadczeniu zadeklarowali, że chcą lepszej ochrony klimatu. Teraz za tymi słowami w Unii Europejskiej powinny pójść wreszcie czyny”.
Lokalny dziennik „Reutlinger General-Anzeiger” stwierdza, że „ktoś musi dać przykład ochronie klimatu w przeciwnym razie konsekwencje mogą być nieprzewidywalne. Pokazała nam to nie tylko tegoroczna susza. Bez bardziej restrykcyjnych przepisów w Unii Europejskiej nie da się nic zdziałać. Dlatego dobrze, że komisarz ds. klimatycznych chce energicznie pójść do przodu. Jego ambitny cel to i tak tylko jeden krok w kierunku ochrony klimatu. Jednocześnie Unia Europejska pokazuje negacjonistom zmian klimatycznych, że tak łatwo się nie podda”.
Źródło cytatów: dw.com
Obejrzyj:
Precz z wiatrakami! Polska energetyka stoi na węglu i ma wielkie możliwości wykorzystania geotermi!
A czy poruszą tam temat poinformowania ludzi o wpływie sposobu życia człowieka na przebiegunowanie Ziemi? Czy w ogóle będzie ten temat poruszany?
„Komisarz ds. klimatycznych Canete chce, by Unia Europejska podniosła do 2030 roku wyżej poprzeczkę jeśli chodzi o emisję dwutlenku węgla”… Unia, czy może jednak jedynie wąska grupka wpływowych oszustów czerpiących krociowe zyski z inwestycji w wiatraki? Hiszpanowi nie podoba się miejsce jego kraju w podziale energetycznego tortu?
Miejsce w rankingu BTM – Udział w rynku.
1 Vestas Dania 12,3%
2 Siemens Niemcy 9,9%
3 GE Stany Zjednoczone 9,1%
4 GoldWind Chiny 9%
5 Enercon Niemcy 7,8%
6 REpower (obecnie Senvion) Niemcy (spółka z Indiami) 5,8%
7 United Power Chiny 5,1%
8 Gamesa Hiszpania 4,7%!!!!!
9 Ming Yang Chiny 4,4%
10 Envision Chiny 3,8%
….
? Polska ??%
To może właśnie dlatego pan Morawiecki ma tak wspaniały gest? A przecież…
Polska ma jeden z najgorszych, bilansów wodnych w Europie i praktycznie żadnej małej retencji. Puszczamy wodę do Bałtyku, nie wykorzystując jej energii.
Mamy największe złoża węgli w Europie i dajemy sobie narzucać obce interesy, a przecież kraje które się rozwijają korzystają właśnie z energii wytwarzanej ze spalania węgla. Chiny i Indie, spalają go tyle, że Europa ze swoim zużyciem to zaledwie maleńki koksiak. O obu Amerykach nawet nie wspomnę.
wiadomo że trzeba oodoopić polski węgiel bo jest zagrożeniem dla niemieckiego – cała Polska leży na geotermach – wiatraki nam nie potrzebne
Za MORDOWANIE NARODU POLSKIEGO przez zydowskie syjonistyczne organizacje „Ekolodzy” mamy zaplacic 250 mil za Trucizne .TA BZDURA ekologiczna bat na du*** Europejskich krajow od czego jak nie ma przemyslu Hut Koksowi Fabryk SMOG ktory jest robiony sztucznie do OGRABIENIA NARODOW pod nadzorem MERKEL ZYDOWKI niemieckiej.Powolanie do zycia przez SYJONIZM DOJNEJ KROWY EKOLOGI inaczej nie dzialala by ich technologia. Nastepna bzdura jak wiatraki do czego ma to sluzyc jako maszty do kontroli ludzi .Wiecej pradu zzera przy rozruchu jak daje.Zniszczenie pol ptactwa i fale ktore sa szkodliwe .Coz mozna sie spodziewac od syjnistow