Lewacka agenda na UW: zatrudnianie według kryterium płci, Tęczowy Tydzień, szkolenia antydyskryminacyjne

Uniwersytet Warszawski, jako pierwsza uczelnia w kraju, przyjął Plan Równości Płci (Gender Equality Plan). 27 sierpnia 2020 r. prof. Marcin Pałys, rektor UW, podpisał zarządzenie w sprawie „Planu równości płci dla Uniwersytetu Warszawskiego oraz planu działań równościowych na lata 2020-2023”.

– Jego zasadniczym celem jest sprawienie, by Uniwersytet Warszawski był miejscem bezpiecznym dla wszystkich, funkcjonującym z poszanowaniem równości i różnorodności, wolnym od dyskryminacji oraz zapewnienie wszystkim swobody rozwoju naukowego – czytamy w dokumencie.

Co kryje się za tymi pięknymi hasełkami? Plan Równości Płci to wdrażanie lewackiej agendy z promocją LGBT na czele. W Planie Równości zapisano m.in. Tęczowy Tydzień jako metodę przeciwdziałania homofobii i transfobii. Jest też nakaz włączenia Poradnika Antydyskryminacyjnego do materiałów powitalnych dla studentek i studentów oraz pracownic i pracowników. I jest podniesienie płci do rangi kryterium decydującego o zatrudnieniu.

Kiedyś komuniści realizowali hasło „Nie matura, lecz chęć szczera” produkując zastępy biernych, miernych ale wiernych. Dziś wdrażane jest kolejna wersja tej metody. Nie liczy się już wiedza i osiągnięcia. Kategorią decydującą o zatrudnieniu i awansie ma być płeć.

Osoby kandydujące do pracy na Uniwersytecie Warszawskim na stanowiska naukowe i osoby kandydujące do szkół doktorskich mają być oceniane z uwzględnieniem parytetu płci. W sytuacji kandydujących osób o identycznych kwalifikacjach sugerowany jest wybór osoby z niedoreprezentowanej płci lub grupy – czytamy w zaleceniach Planu Równości Płci.

Co to oznacza? Oznacza to, że jeśli na danym wydziale zatrudnionych jest więcej mężczyzn niż kobiet, to kandydujące kobiety otrzymują „punkty za płeć”. Jeśli zaś wydział jest sfeminizowany, to fory otrzymają kandydujący mężczyźni. Płeć staje się kryterium decydującym.

Wiceprezes Instytutu Ordo Iuris, Tymoteusz Zych, wskazał, że wdrażany na UW Plan Równości doprowadzi do dyskryminacji zarówno kobiet, jak i mężczyzn, ponieważ ogranicza wolność decydowania o własnej ścieżce kształcenia i karierze. – Postanowienia „Planu równego traktowania” przyjętego przez Rektora UW stoją w dosłownej sprzeczności z art. 33 polskiej Konstytucji. Mówi on, że „kobieta i mężczyzna mają w szczególności równe prawo do kształcenia, zatrudnienia i awansów”. Dokument narusza też Kodeks pracy – pisze Zych.

Płeć nie może decydować o zatrudnieniu na uczelni i przyjęciu na studia.

Kobiety i mężczyźni mają prawo wybierać różne kierunki studiów i miejsca pracy.

„Plan działań równościowych” przyjęty na publicznej uczelni nie może dyskryminować. https://t.co/GQ5sjDkLzB

— Tymoteusz Zych (@TymoteuszZych) August 31, 2020

Postanowienia „Planu równego traktowania” przyjętego przez Rektora UW stoją w dosłownej sprzeczności z art. 33 polskiej Konstytucji.

Mówi on, że „kobieta i mężczyzna mają w szczególności równe prawo do kształcenia, zatrudnienia i awansów”. Dokument narusza też Kodeks pracy. pic.twitter.com/3zioCCXxwH

— Tymoteusz Zych (@TymoteuszZych) August 31, 2020

Instytut Ordo Iuris przygotowuje analizę prawna tego dokumentu – Jego postanowienia, które stoją w sprzeczności z zakazem dyskryminacji, powinny zostać jak najszybciej uchylone – stwierdza wiceprezes Ordo Iuris.

Źródło informacji: uw.edu.pl, Twitter

Zobacz też:

Wulgaryzmy i obscena. Szutowicz uczcił swoje wyjście z aresztu. Obrońcy LGBT usłyszeli, że są transfobami