Kobiety z OUN-UPA

0

Kobiety w OUN-UPA były zaangażowane w planowanie i przeprowadzanie czystek etnicznych na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.

Brały udział w mordowaniu polskiej ludności cywilnej, w tym kobiet i dzieci, a także w niszczeniu mienia.

SKLEP-WPRAWO.PL

Były świadome celów i charakteru działań UPA, a ich zaangażowanie przyczyniło się do skali i okrucieństwa zbrodni.

Odnaleziono dokument świadczący o kierowniczej roli OUN-Bandery w planowej eksterminacji Polaków. Brzmi on: „Rozporządzenie specjalne. Rozkazuję wam przeprowadzenie czystki swojego rejonu z elementu polskiego oraz agentów ukraińsko-bolszewickich. Czystkę należy przeprowadzić w stanicach słabo zaludnionych przez Polaków. W tym celu stworzyć przy rejonie bojówkę złożoną z naszych członków, której zadaniem byłaby likwidacja wyżej wymienionych. Większe stanice będą oczyszczone z tego elementu przez oddziały wojskowe nawet w biały dzień […] Zmobilizować do tej pracy wszystkich członków, a także MŁODZIEŻ I KOBIETY. Wykonywać wszystkie polecenia dokładnie i natychmiast. Dlaczego ciągle to zaniedbujecie? Oczyszczenie terenu musi być zakończone jeszcze przed naszą Wielkanocą, ażebyśmy świętowali ją już bez Polaków. Pamiętajcie, że jak bolszewicy zastaną nas z Polakami na naszych terenach, wtedy wszystkich nas wyrżną. Działać szybko i mądrze. Mamy w tych sprawach określone pełnomocnictwa od Niemców. Nie trzeba przestrzegać konspiracji […]”.

Kobiety odgrywały różne role w OUN-UPA, zarówno w formacjach zbrojnych, jak i w strukturach cywilnych. Pełniły funkcje medyczne, kurierskie, a także brały udział w działaniach zbrojnych. Wiele kobiet było zaangażowanych w działalność propagandową i organizacyjną. Niektóre z nich, w ramach UPA, brały udział w akcjach zbrojnych, w tym w czystkach etnicznych na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.

 Kobiety pełniły funkcje pielęgniarek i sanitariuszek, dbając o rannych i chorych członków UPA,   były wykorzystywane jako łączniczki i kurierki, przekazując informacje i rozkazy między różnymi oddziałami i strukturami,  angażowały się w produkcję i kolportaż ulotek, materiałów propagandowych oraz w działalność agitacyjną, brały udział w organizowaniu i koordynowaniu działalności OUN-UPA na różnych szczeblach, w tym w strukturach cywilnych.

 JAKIE BYŁY BANDERÓWKI ?

Kilka zdań ze wspomnień Leokadii Skowrońskiej: „Robiło się już ciemno, gdy uciekałam w kierunku stodoły. Padł strzał i poczułam straszny ból w stopie. Do rana słychać było przerażające krzyki ludzi w naszej wsi oraz odgłosy strzelaniny. Po tygodniu w niedzielę czy w poniedziałek, nie pamiętam dokładnie, usłyszałam we wsi jakieś głosy. Rozpoznałam głos Ukrainki Ulany, ja nazywałam ją ‘ciocią’ (…) zaczęłam się czołgać. Dotarłam do podwórza, na którym była owa ‘ciocia’ i zaczęłam prosić o kawałek chleba. Ona popatrzyła na mnie i krzyknęła: ‘ty polska mordo, jeszcze żyjesz’ i złapała motykę, która stała w pobliżu. Ze strachu nie czułam bólu nogi (…) zaczęłam uciekać w przeciwnym kierunku. Nie wychodziłam z kryjówki więcej. Ukraińcy postanowili posprzątać po tym napadzie. Szli od podwórza do podwórza i zbożami, a gdy znaleźli jakiegoś trupa to go zakopywali. Ukrainiec Harasym szedł wolno i mówił do mnie: ‘nie ruszaj się stąd, może cię nie zobaczą, to wieczorem przyjdę po ciebie; twój brat jest u mnie’. Harasym, tak jak powiedział przyszedł, wsadził mnie w worek, wziął na plecy i zaniósł do swojego domu”. W następnym dniu, uczciwy Ukrainiec-sąsiad, ułożył ją w pojemniku, w którym karmiło się konie i zawiózł do szpitala w Kowlu. Po dwóch operacjach dziecko, ofiara zbrodni UPA, była kobietą niepełnosprawną.

W latach siedemdziesiątych Leokadia Skowrońska odwiedziła rodzinna Aleksandrówkę. Kuzyn, który jej towarzyszył, spytał spotkana tam „ ciocię Ulanę”, czy poznaje Lodzię? Zdziwiona Ukrainka odpowiedziała pytaniem:- To ty Lodzia żyjesz? I zamknęła drzwi mieszkania.

Pan Henryk Lech wspominał: Pamiętam jak dziś, napadli na naszą wieś Staryki  . – Na liczącą 500 mieszkańców polską wieś napadło 600 Ukraińców. Kiedy weszli do pierwszych zabudowań, przedstawili się jako partyzanci. Wpuszczono ich bez oporu. Kiedy okazało się, że to mordercy, zaczęliśmy się bronić. Mieliśmy raptem pięć karabinów, ale na chwilę udało się ogniem zatrzymać napastników. Dzięki temu niektórzy mieszkańcy zdołali uciec w stronę torów i ocalić życie – mówił Lech. Inni ginęli od kuli lub od siekiery, a ukraińskie KOBIETY i dzieci natychmiast podpalały zabudowania. Henrykowi Lechowi udało się uciec na koniu.

Z zeznań rodziny Małamed i Zylberberg. „….Pod lasem było kilka chat, przy jednej stała kobieta. Podeszłam do niej i poprosiłam o kawałek chleba. Odpowiedziała, że nie jest z tego domu, bym zaczekała w lesie, to mi za pół godziny wyniesie. Po pewnym czasie wyjrzałam z lasu. Koło tej chaty stało dwóch mężczyzn, jeden trzymał siekierę. Zauważył mnie i gwizdnął do drugiego. Zrozumiałam.  Zaczęłyśmy biec co tchu do zagajnika. Przylgnęłyśmy z dziećmi do ziemi .Dzieci ze strachu milczały i usnęły. W lesie było ciemno. Chłop z siekierą przechodził kilkakrotnie obok nas, wiedział bowiem, że w tym miejscu musimy być schowane, ale nas nie zauważył……. Cichutko zaczęłyśmy rozmawiać, co będzie jak się dzieci obudzą i zaczną płakać. Wszystkie doszłyśmy do wniosku, że przez dzieci nie chcemy ginąć…..postanowiłyśmy , że każda z nas zadusi własne dziecko, jak tylko zacznie płakać. Mój chłopczyka zaczął płakać. Wetknęłam mu chustkę do ust. Byłam pewna, że je zadusiłam( nie pomyślałam, że dziecko oddycha nosem….).

 Aniela Muraszka  tak pisała we wspomnieniach: „Banderowcy zaatakowali o godz. 18-tej, a więc wtedy, gdy warty dopiero rozchodziły się na posterunki. Zdradziła to pewna Ukrainka ożeniona w Korościatynie. Zdradziła także hasło, którym posługiwali się wartownicy. Napastnicy wjechali do wioski saniami, wołając po polsku, że są partyzantami i żeby chłopcy tutejszej  wioski zgromadzili się wokół nich. Chcieli ich bowiem w jak największej ilości wymordować. Po chwili zaatakowali i rozpoczęła się rzeź.  Mordowano zagrodę po zagrodzie. Wszystko było połączone z rabunkiem. Przede wszystkim odwiązywano z postronków krowy i konie, a następnie uprowadzano je. UKRAINKI wpadały do domów i przeskakując przez trupy kradły co się tytko dało nawet obrusy, talerze i garnki.  Za banderowcami jechały puste sanie, na które wrzucono łupy. Zdejmowano kożuchy i buty zabitym. Później podkładano ogień. W tej  grupie podpalaczy byli nawet dwunasto- i  czternastoletni chłopcy. Jak wynika z relacji innych świadków napadem kierował greckokatolicki pop Pałabicki wraz ze swoją córką…..

WYCZYTANE

Dr Marta Hawryszko wskazuje, że kobiety służące w UPA były karane śmiercią, za zarażenie się np. kiłą.

Zdrowie kobiet-członkiń UPA było dokładnie sprawdzane. Badania lekarskie były organizowane przez pracowników ukraińskiego Czerwonego Krzyża. Były również wszczynane przez dowódców oddziałów, zwłaszcza w obliczu epidemii tyfusu lub kiły. Kobiety z chorobami wenerycznymi były rozstrzeliwane. Historyk wskazuje dwa powody tego działania – braku leków i wykwalifikowanych lekarzy oraz strachu, że chora była sowiecką agentką z rozkazem zarażenia jak największej liczby upowców, przez co zmniejszenia zdolność bojowej organizacji.

Jako przykład historyczka wskazuje przypis do protokołów przesłuchania pielęgniarki ukraińskiego Czerwonego Krzyża Oksany Poźniak przeprowadzonego przez działaczy OUN ze Lwowa w dniu 26 października 1945 roku. Zapisano tam: Pielęgniarka zlikwidowana z powodu niemoralnego zachowania które umożliwiło rozprzestrzenianie się choroby. Historyczka zaznaczyła, że wyroku śmierci można było uniknąć tylko w przypadku, kiedy infekcja nastąpiła w wyniku gwałtu.

Obejrzyj 1. i 2. odcinek serialu dokumentalnego Jacka Międlara „Sąsiedzi. Ostatni Świadkowie ukraińskiego ludobójstwa na Polakach”. W drugim odcinku twórca wskazuje na najbardziej prawdopodobną liczbę pomordowanych obywateli okupowanej II RP. Autor podaje liczbę 650 tys. zamordowanych.

1. odcinek

 

2. odcinek (kliknij w obraz poniżej)

 

Przeczytaj także:

Straty osobowe dotyczące eksterminacji Polaków przez OUN-UPA i “siekierników”

Może ci się spodobać również Więcej od autora

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.