Katarzyna TS: Ministerialne opowieści dla ogłupionego ludu
Minister zdrowia Łukasz Szumowski został bohaterem ludu. Lud wierzy mu bez zastrzeżeń, a każdy buntujący się przeciw pomysłom ministra Szumowskiego jest natychmiast stygmatyzowany jako nieodpowiedzialny idiota, który chce doprowadzić do masowych zgonów z powodu koronawirusa. „Zostań w domu i siedź na dupie” – krzyczy lud, bo tak nakazał minister Szumowski, a usankcjonował to premier Morawiecki. Co o tych pomysłach sądzi Jarosław Kaczyński mogliśmy przekonać się 10 kwietnia. Wbrew wydanym przez premiera zakazom i nakazom Kaczyński wraz z liczną grupą polityków PiS olał hasło „zostań w domu i siedź na dupie” i wziął udział w obchodach 10. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Zrobił to dzień po konferencji prasowej, podczas której minister Szumowski zapowiedział wprowadzenie kolejnej restrykcji, czyli obowiązku zakrywania nosa i ust w przestrzeni publicznej. Nakaz ma obowiązywać od czwartku 16 kwietnia. Do kiedy? Do odwołania. Czyli nie wiadomo jak długo. Może miesiąc, może dwa. A może rok. Któż to wie?
Nie twierdzę, że koronawirus to bajka. Owszem, wirus istnieje i przenosi się z człowieka na człowieka. Niektórych zabija. Ale większość nawet nie wie, że została zakażona. To oznacza, że większość zakażonych w ogóle nie choruje! A z tych, którzy chorują, większość nie umiera. Jeżeli ktoś nazywa koronawirusa „dżumą naszych czasów”, to po prostu łże jak bura suka. Śmiertelność dżumy, w zależności od jej postaci, sięga nawet ponad 95%! To oznacza, że umiera prawie każdy zarażony. Porównywanie koronawirusa do dżumy jest więc skandaliczną manipulacją służącą tylko i wyłącznie nakręcaniu histerii.
Minister Szumowski nie mówi o koroanwirusie jak o dżumie. Ale nie mówi też, że koronawirus to coś w rodzaju grypy. Chociaż jeszcze miesiąc temu tak właśnie mówił i wyśmiewał pomysł noszenia maseczek przez osoby zdrowe. Teraz narracja zmieniła się o 100% i WSZYSCY mamy zakrywać usta i nos. Co ciekawe, minister Szumowski nie upiera się, żeby to była specjalistyczna maseczka. Twierdzi, że równie dobrze może być to maseczka uszyta w domu, albo zwykła chustka lub szalik.
Po oświadczeniu ministra Szumowskiego w Internecie zaroiło się od porad, jak zrobić maseczkę metodą chałupniczą. Pojawiły się nawet pomysły na maseczki z papieru mocowane gumką recepturką. Dlaczego? Dlatego, że profesjonalnych maseczek albo nie ma na rynku, albo są bardzo drogie. Wobec czego minister Szumowski nakazuje nam owinąć się szalikiem lub chustką. Taka ochrona ma rzekomo zapobiegać rozsiewaniu wirusa przez osoby zarażone, które nie mają objawów.
Jak jest w rzeczywistości? W tej chwili trwa spór pomiędzy specjalistami, z których jedni twierdzą, że maseczki powinni nosić wszyscy, bo w jakimś stopniu zatrzymują one transmisję od osób chorych i tymi, którzy twierdzą, że przynosi to więcej szkody niż pożytku, bo daje fałszywe poczucie bezpieczeństwa i może wręcz przyczyniać się do zwiększenia liczby zakażeń. Minister Szumowski staje po stronie zwolenników tezy pierwszej. Czy lud w ogóle słyszał o tezie drugiej? Nie sądzę.
Przez ostatnie półtora miesiąca lud został tak ogłupiony, że już nie wie, co ma myśleć. Najpierw mieliśmy myć ręce i nie panikować. Potem zostaliśmy nastraszeni do takiego stopnia, że jedna część ludu uznała, iż wyjście z domu to gwarancja śmierci w męczarniach. Ponieważ druga część ludu nie kupiła tej narracji i jednak wychodziła z domu, minister Szumowski i premier Morawiecki zakazali wstępu do parków, lasów i na plaże. Na ulice wyszły patrole policji i wojska ścigające rodziców z dziećmi, rowerzystów i osoby czekające na wydanie posiłku na wynos. Ci, którzy mają dom i ogród, jakoś to znoszą, bo mogą chociaż trochę czasu spędzić na dworze. Ci, którzy zostali zamknięci w mieszkaniach, mogą wyjść tylko na krótki spacer z psem lub „zrelaksować się” w kolejce pod sklepem. I za każdym razem, gdy już mają nadzieję, że będzie lepiej, wychodzi minister Szumowski z premierem Morawieckim i dokręcają śrubę. A liczba zakażeń i tak rośnie. I oczywiście będzie rosła, bo zatrzymanie transmisji wirusa, który nie daje objawów u 80% zainfekowanych, jest niemożliwe.
– Szczyt zachorowań nastąpi w ciągu najbliższych tygodni. Jeżeli będziemy trzymać się reżimu sanitarnego, to ten szczyt opóźnimy. Bierzemy pod uwagę wszystkie scenariusze – oświadczył minister Szumowski 8 kwietnia. – Znaczące obostrzenia, które wprowadziliśmy, pozwoliły na redukcję nowych zakażeń. Bez nich mielibyśmy pewnie 20-30 tys. nowych przypadków zakażenia. Gdybyśmy teraz restrykcji nie przedłużyli, to za kilka tygodni mielibyśmy 40-50 tys. nowych chorych – usłyszeliśmy na konferencji prasowej 9 kwietnia.
Wiecie, co to znaczy? To znaczy, że mamy być trzymani na kwarantannie w oczekiwaniu na szczyt epidemii, który będzie opóźniał się, ponieważ jesteśmy trzymani na kwarantannie. Tak można bawić się w nieskończoność, a minister Szumowski może nam do końca świata opowiadać o tym, że gdyby nie restrykcje, to byłoby już setki tysięcy, a nawet miliony zakażonych. Kwarantanna do końca świata, tak?
Oczywiście jest to niemożliwe, ponieważ zanim minister Szumowski zrealizuje plan redukcji zakażeń do zera, gospodarka padnie i będzie po zawodach. Dlatego trzeba znieść restrykcje uniemożliwiające funkcjonowanie gospodarki. Ale jeśli pozwoliłoby się ludziom normalnie żyć tak od razu, to wzbudziłoby to ich podejrzliwość. No bo jak to? Najpierw mówiono nam, że wyjście na ulice to pewna śmierć, więc „zostań w domu i siedź na dupie”, a teraz mówi się, że „oj tam, oj tam, wracajcie do roboty”. Dlatego trzeba stworzyć ludziom chociaż minimalne poczucie bezpieczeństwa, a do tego idealnie nadaje się opowieść o tym, że jak owiną twarz chustką lub szalikiem, albo założą własnoręcznie uszytą maskę, to koronawirus już im nie straszny. Jednak taka opowieść to za mało, bo nie każdy w nią uwierzy i nie będzie wygłupiał się paradując w szaliku na twarzy. Dlatego trzeba wprowadzić nakaz i wysłać policję, żeby go egzekwowała przy pomocy gigantycznych kar. Tym sposobem uzyskuje się efekt zastraszenia połączony z fałszywym poczuciem bezpieczeństwa i można już wysłać lud do roboty. Minister Szumowski i premier Morawiecki nadal robią za bohaterów ludu, a koronawirus jak zakażał tak zakaża nadal. I co? Następna narodowa kwarantanna po miesiącu luzowania?
Obowiązkowe zakrywanie nosa i ust przy pomocy czegokolwiek jako ochrona przed koronawirusem to najbardziej absurdalna ministerialna opowieść, jaką odpowiedziano nam od początku epidemii. Efekt będzie taki, że koronawirus i tak będzie hulał, a zdrowi ludzie zaczną chorować na różnego rodzaju infekcje, które wyhodują sobie dzięki wielokrotnemu zakrywaniu nosa i ust przy pomocy tej samej maski, chustki lub szalika, w których będą kłębić się różnego rodzaju mikroby. To nie jest wymyślona przez mnie teoria, tylko opinia wirusologa prof. Włodzimierza Guta, który niedawno wyjaśniał, że nieumiejętne posługiwanie się maseczką może być przyczyną gorszej choroby niż koronawirus. A trzeba mieć świadomość, że większość ludzi będzie nieumiejętnie i wielokrotnie posługiwać się tymi samymi maseczkami, chustkami i szalikami, nie piorąc ich i nie dezynfekując.
Chciałabym wierzyć, że minister Szumowski wie, co robi i że to, co robi ma sens. Ale po ponad miesiącu obserwowania rezultatów wdrożonych rozwiązań, obawiam się, że jest to działanie zmierzające donikąd. Kwarantanna ma sens przez krótki czas, który nie załamie gospodarki, a jednocześnie pozwoli przygotować szpitale do przyjęcia zwiększonej liczby chorych. Przecież oczywistym jest, że w pewnym momencie ludzie muszą wrócić do normalnego życia, więc liczba zakażeń gwałtownie wzrośnie. Czy polskie szpitale są przygotowane do skoku zachorowań po zluzowaniu kwarantanny? Śmiem wątpić. Tym bardziej, że już zaczynają się zgony spowodowane brakiem opieki medycznej dla osób bez koronawirusa. Jeśli zatem szpitale nie zostały właściwie przygotowane, to cała dotychczasowa kwarantanna jest psu na budę.
Z drugiej strony zaserwowano nam obowiązkowe dla wszystkich zakrycie twarzy, co rzekomo ma zapobiec wzrostowi zakażeń. Jeśli to taki świetny pomysł, to dlaczego nie zaczęliśmy od tej opcji? I jak długo mamy biegać owinięci szalikami i chustkami? Nadchodzi lato. Jak minister Szumowski wyobraża sobie funkcjonowanie z zakrytą twarzą w trzydziestostopniowych upałach?
Obawiam się, że jedynym efektem długotrwałego nakazu zakrywania nosa i ust będzie rosnąca frustracja ludzi ściganych przez policję za brak szmaty na twarzy. I w końcu może okazać się, że Polacy mniej obawiają się koronawirusa niż kolejnych pomysłów ministra Szumowskiego i premiera Morawieckiego. A jeśli władza postrzegana jest jako zagrożenie przez większość wyborców, to kończy się to zmianą władzy. Radzę, żeby PiS zastanowił się, czy przeciąganie struny to dobry pomysł.
Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, że to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska https://www.paypal.me/katarzynats
Zobacz też:
Kaczyński podburza naród i Smoleńsk, czyli Polacy zostali oszukani!
Pani Kasiu, jak zwykle w punkt. A ja zadam jeszcze jedno pytanie. Kiedy nam nakażą zakładać kagańce na pyski? I ile tych posłusznych de–bili to wykona?
Pani Tereso, ja jestem tym de-bilem. Założę maseczkę żeby Pani nie zarazić. Mam nadzieję, że Pani postąpi tak samo i założy maseczkę żeby mnie (DE-BILA) nie zarazić. Nigdy nie wiadomo kiedy może się Pani przydać taki DE-BIL.
Jak nie chcesz zarazac innych ludzi to sobie siedz na dupie w swoim domu ale nie zmuszaj do tego innych bo w ten sposob odbierasz ludziom wolnosc. Jakim prawem uzurpujesz sobie mozliwosc decydowania o tym ze dana osoba ma uwazac aby nie zarazic jakims drobnoustrojem innych. To te osoby powinny dbac o swoj uklad odpornosciowy tak aby dana infekcja byla im niestraszna a jesli maja oslabiony organizm to niech one siedza w domu a nie beda zamykac cale spoleczenstwo . To wszystko jest chore i postawione na glowie
Panie Dziadku na problem czytania ze zrozumieniem maseczka niestety Panu nie pomoże.
Dziadek faktycznie jesteś debilem i w dodatku skończonym ,zapewne pierwszy nadstawisz ramię po szczepionkę bo już jesteś zainfekowany przez system
1-Wirus Ebola powrócił. Kraj już miał ogłosić koniec epidemii. 2-Koronawirus znaleziony w próbkach powietrza pobranych 4 metry od pacjentów. 3-Koronawirus dotarł do indiańskiego plemienia Janomamów. 4-Koronawirus Szef WHO ostrzega świat. Ważne słowa. 5-Afryka zagrożona. Nadchodzi kolejna fala szarańczy, znacznie większa od poprzedniej. 6-Koronawirus w USA. Gigantyczna kolejka pod bankiem żywności.
Tak.Świetna publikacja.
Przecież to nie chodzi o ochronę obywateli tylko ich tresurę, tylko dlaczego tak głupio. Amerykański senator jednocześnie lekarz mówi jak każą w USA fałszować statystyki zawyżając zakażenia od ok. 7 min. ale cała rozmowa ciekawa https://www.youtube.com/watch?v=VHZvWay5tx8
OK Finka, zakładam że jesteś kobietą i masz małe dzieci. Czy po świętach zaprowadzisz je do przedszkola. Rozumiem, że nie kv i Twoje dzieci są w takim miejscu bezpieczne!
Ręce, nogi i coś jeszcze mi opada jak czytam (albo staram się czytać – po dwóch akapitach mam dość) te wypociny.
Wg mnie narodowiec i katolik powinien używać maseczek żeby bronić „tkankę narodową” przed zakażeniem i mieć na uwadze przykazanie o nie zabijaniu. Nie jest ważne co Szumowski powiedział tydzien czy dwa tygodnie temu. Każdy, nawet najmniejszy rozumek (taki Kubusia Puchatka) kuma że w noszeniu maseczek nie chodzi o to żeby się nie zarazić tylko o to żeby nie zarazić innych.
Popatrzcie na japończyków – mam katr to nie wychodzę z domu bez maseczki. I tak było u nich zawsze. Popatrzcie na statystyki zachorowań w Japonii, Korei i wyciągnijcie wnioski.
Ja od czwartku każdego głupka bez maseczki będę upominał że naraża moje zdrowie. Wy róbcie jak chcecie.
I na koniec – wydawało mi się że ten portal będzie promował takie zachowania jakie pozwolą na przetrwanie narodu a nie kpił z działań prozdrowotnych.
Nie, ten portal wskazuje na karygodną niekonsekwencję polityków, np. ministra Szumowskiego.
Z całym szacunkiem dla Pana Panie Jacku ale w tej chwili niekonsekwencje polityków są najmniej istotne. Ważne jest żebyśmy przterwali.
Proszę Pana,
Czy szanowny Pan wagarował na lekcjach biologii gdzie nauczyciel omawiał zagadnienia zwiazane z wirusologią. Jak tak to proponuję otworzyć stronę : https://pl.khanacademy.org/science/biology/biology-of-viruses
Wpisuje się Pan w propagandę, którą szerzy rząd pisowski. Przypominam sobie dziesiątki tysięcy ludzi na spotkaniach niejakiego Pana Kaszpirowskiego, Pana Nowaka-rece, które leczą. Ten tzw. LUD stawiał obok telewizora napełnione wodą słoje aby Pan Kaszpirowski napełnił je niespotykaną, uzdrawiającą siłą. Tak to wygląda drogi Panie. LUD Polski ma obecnie wtłaczane do głowy kolejną odsłonę Pana Kaszpirowskiego i Pana Nowaka-ręce, które leczą.
Konkludując, Szanowny Panie. Proszę zapamiętać. Niteczka RNA wirusa jest tak mała, że zadne maseczki, ręczniczki i podpaski montowane w okolice Pańskiego otworu gębowego NIC !!!!!!!, podkreślam NIC !!!!!!! nie dadzą. W tym momencie, jak Pan czyta moje wypociny do Pańskiego systemu nerwowego/ systema nervosa/ wkroczyło tysiące agresywnych wirusów, bakterii i innych grzybków, któe w 99 , 99 % nie wyrządą Panu jakiejkolwiek krzywdy. AMEN
Pana zdaniem przetrwanie zalezy od noszenia maseczek?
Miesiac temu nie zalezalo?
Do tego jakakolwiek maseczka. Domowej roboty.
Wystarczy chwila zastanowienia.
Nie nie nie . Minister SZUMOWSKI JEST konsekwentny .
Cały czas NAKRĘCA SPIRALĘ STRACHU .
UDAJE DURNIA albo jeszcze gorzej , NIE UDAJE .
Cały czas PRACUJE dla KONCERNÓW FARMACEUTYCZNYCH .
„… w noszeniu maseczek nie chodzi o to żeby się nie zarazić tylko o to żeby nie zarazić innych …” – tzn., że lekarze noszą maseczki, żeby nie zarazić innych, czy po to, żeby uchronić się od zarażenia?
Wypociny to publikujesz ty! Pani Kasia jak zwykle super trafnie opisala otaczajaca nas patologie a ty jestes takim ograniczonym pelikanem ktory wszystko lyka. Niby dlaczego w poprzednich latach kikt nie biegal w maseczkach na gebie?! Nie wiesz ze kazxego roku umiera na grype i jej powiklania kilkanascie tysiecy ludzi w takim kraju jak Polska? Dlaczego wtedy nikt nie robil larum?
czyli uważasz człeku, że wystarczy przejść się po ulicy bez maseczki (jak mam jakieś objawy grypy to wcale nie wychodzę, jak nie mam to nie wiadomo czy mam jakiegoś wirusa) i uda się pozarażać wszystkie mijane osoby? uważasz że ten wirus kumuluje się w przestrzeni od wydychanego z ust powietrza? gdyby tak miało być to zarażonych byłoby już setki tysięcy jeśli nie kilka milionów
DZIADEK
Ja od czwartku każdego głupka bez maseczki będę upominał że naraża moje zdrowie. Wy róbcie jak chcecie.
Jestem pewien że sam będziesz narażał życie każdego kogo napotkasz!!!! i to świadomie i z premedytacją!! Chyba że maseczki nie będziesz zdejmował w domu, zębów nie będziesz mył z toalety nie będziesz korzystał.
Co z tego że na ulicy będziemy nosili maski (kogo stać na kupowanie co chwilę jak będą oczywiście)skoro w domu już nie będziemy ich używać a tam już pole do popisu zarażenia się. Samotnikiem mniemam nie jesteś a w każdej chwili ktoś z domowników może się zarazić następnie Ciebie a następnie będziesz roznosił zarazki w maseczce nie chroniącej przed zarazkiem lub nie daj Boże chuście szaliku czy zrobionym czymś na drutach przez babcię.
Ja już Cię upominam. Siedź w domu i nie narażaj nas!!!
Mając w narodzie takich wiejskich filozofów którzy nie ogarniają faktów kto i w jakim celu odpalił koronawirusa, którym się wydaje że przez noszenie maseczek ochronią tkankę narodową a nie przez pozbycie się sprzedajnych niemoralnych globalistycznych sługusów rządowych daleko nie zajedziemy.
Pamiętaj że po „zalecanych” maseczkach nastąpi mądrość etapu obowiązkowe szczepienia i związany z tym promowany przez bandytę Bila Gatesa zakaz poruszania się bez certyfikatu szczepień i wiele innych barier.
Wyglądasz na takiego Pawkę Morozowa (potwierdzają to słowa o twoim stosunku do ludzi bez maseczek) co gotów jest donieść na własną rodzinę byle tylko ją uszczęśliwić maseczką, szczepionką, czipem czy cokolwiek władza globalna ogłosi i zacznie wprowadzać dla twojego „dobra”.
Dla takich dobrze uformowanych żeby nie powiedzieć wytresowanych osób proponuję lekturę.
Janusz Zajdel „Wyjście z cienia”.
Moim zdaniem w normalnym rządzie podczas takiego kryzysu premier powinien ważyć różne głosy i podejmować decyzje. Minister Zdrowia powinien się wypowiedzieć co zamknąć, czego zakazać żeby ograniczyć epidemię żeby nie przeciążać służby zdrowia, ale w drugą stronę Minister Finansów powinien twardo pilnować „tego nie możemy zamknąć, postój to upadek gospodarki, a wtedy nie będzie pieniędzy na leczenie raka”.
Wydaje się że w Polsce nie mamy Ministra Finansów, obecny to chyba słup i nie do końca zna język polski 🙁
Efekt tego taki że skupiliśmy się tylko na rozwiązaniach rozsądnych krótkoterminowo z perspektywy Ministra Zdrowia, jego głosu nikt nie równoważny. Źle to wróży dla nas i całej Polski.
Proszę Państwa,
To co wyprawia ten żydowski rząd wołao pomstę do Nieba. Bazuje na głupocie i zacofaniu edukacyjnym osób wprzedziale wieku 60- 80. Proszę oprzeanalizowanie danych z a file:///D:/rocznik_demograficzny_2019.pdf od strony298. Tam rozpoczyna się statystyka zgonów polaków na pzrestrzeni ostatnich lat. Jest ścisły podziała na grupy wiekowe, przyczyny zgonów np. dzieci w wieku do 4 lat, 5-9 lat, 10-15 lat itd.
Podkreślam, że są to oficjalne dane Głównego Urzędu Statystycznego. To co wyramia ten ministerek zdrowia jest wredne. W Polsce umiera codziennie ok. 1200 ludzi. 35,000 tyś w miesiącu, ok. 410,000 w roku. Dziesiątki dzieci umiera codziennie na nowotwory, choroby pasożytnicze i inne. Bardzo proszę jeszcze raz o dokładną analizę danych z rocznika demograficznego. Skala kłamstwa tego Morawieckiegoi jego watahy jest niewyobrażalna. Przepraszam za nieład stylistyczny ale krew mnie zalewa i zbiera sie we mnie GNIEW !!!!!
Za chwilę, widząc głupotę narodu polskiego, wyjdzie pseudo kardynał Nycz i z ambony krzyknie : Jak nie będziecie słuchać ministra zdrowia i Pana Premiera to nad Polskę nadleci szarańcza i nastąpi zaćmienie słońca !!!!!!!!!!
Wiktorze, przygotuj się psychicznie do jeszcze większego wyzwania. Cała ta tragedia jest jedynie uwerturą.
„- Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że na jesieni będziemy mieli tak niską wyszczepialność przeciwko grypie. Bo właśnie sytuacja, gdy nie będziemy wiedzieli, czy ktoś jest chory na grypę czy na COVID-19 będzie doprowadzać do chaosu, a na to nie możemy sobie pozwolić. Nie wyobrażam sobie również tego, że jeżeli powstanie szczepionka przeciwko COVID-19, to ta szczepionka nie będzie obowiązkowa”… (Dr. Paweł Kukiz-Szczuciński).
O co chodzi?
Powszechna panika umiejętnie podsycana i sterowana socjologicznymi zagrywkami może (obym się mylił) doprowadzić do sytuacji ubezwłasnowolniania całych narodów. Wprowadzanie obowiązku noszenia maseczek to przysłowiowy pryszcz wobec nakazowych obowiązkowych szczepień, w dodatku szczepionkami jedynie ocierającymi się o skuteczność jak to ma miejsce w przypadku grypy.
Nie zdziwiłbym się zbytnio, gdyby się okazało, że możni tego świata już mają hektolitry owej „szczepionki” a jej wprowadzenie uzależniają od poziomu psychicznego urobienia światowej popuacji. Wirus COVID-19 nie spadł na Ziemię z kosmosu. Prace nad jego przeobrażaniem w broń i możliwościami przenoszenia metodą kropelkową, były prowadzone latami w USA a po zakończeniu finansowania działań przez Kongres przeniesione do Chin.
Nigdy nie wolno lekceważyć żywego wroga. Bez względu na jego deklaracje. Założenie końskich klapek na oczy i wpatrywanie się tylko w jedno zagrożenie, jest kardynalnym błędem. Widzisz jedynie koronawirusa a tak naprawdę, zagrożenia mogą (i tu znów chciałbym się mylić) rozwijać się wielotorowo. z jednej strony biotechnologia, obok piąta generacja ruchomych sieci telekomunikacyjnych, generowanie sterowanych fal migracyjnych, chaos ekonomiczny, dalej zaś trwałe znakowanie pospólstwa…
Pamiętaj wiktorze, że są na tym świecie rzeczy, o których filozofom się nie śniło. „Władca much” się kłania…
Szkoda, że tak mało osób widzi, co się naprawdę dzieje … Mam wrażenie, że przed tym szaleństwem było trochę więcej niż obecnie – wydaje się, że wielu z nich się nabrało! Dla wyższego poczucia bezpieczeństwa postanowili nagle wierzyć w to, co im się podaje! Oby jak najszybciej się ocknęli!
Wiedzcie ludzie, że zdrowie to też polityka, i to jak! I znacznie bardziej niż jawnie polityczne teatrzyki dla naiwnych! To o nasze zdrowie im chodzi, to jest klucz! Zastanówcie się nad tym!
W związku z tym słowo do dziennikarzy politycznych, np. Międlara: zajmując się polityką, MUSICIE znać się na tym, co politycy i realna władza robią naszemu zdrowiu, od dawien dawna. Bez tego, w takich sytuacjach jak obecnie, będziecie krążyć po omacku. I po Waszych reakcjach widać, kto ma o tym pojęcie, a kto nie.
Dziadkowie oprzytomnieją, jak po 13stce i ” tajnych wyborach” kopertowych, improwizowanych przez organizatora w kancelarii Prezydenta lotu do Smoleńska może nie będzie miał im kto doręczyć zwykłej emerytury, bo część listonoszy pójdzie na L4. Choremu knieuleczalnie oledze w maju kończy się renta. ZUS zabarykadowany, Wniosek ściągnął z internetu, lekarz mu wypełnił. Ale poradziłem mu, żeby kategorycznie nie wrzucał dokumentów do skrzynki na zewnątrz ZUSu tylko wysłał poleconym, by mieć dowód że dotrzymał terminu i wniosek złożył. On sobie poradził, ale co z osobami samotnymi, niedołężnymi, którym akurat kończy się ważność decyzji rentowej? Mają zdechnąć z głodu bo nie potrafią sobie poradzić? Kraj nie może funkcjonować jak zamknięty kiosk z kartką „zaraz wracam”. Bo klienci nie będą czekać w nieskończoność i odejdą. Mądry kioskarz pisze: ” Przepraszam za problem, pilna przerwa do godz. tej i tej”! Wtedy wszyscy mają jasną sytuację, nikt nie będzie miał pretensji że czekał 0,5h na darmo, a kiosk nie straci klientów i splajtuje. Ale żeby myśleć takimi kategoriami, trzeba mieć empstię i szacunek, dla tych, którzy „płacą i dają pracę”. Rząd, administracja, szkolnictwo i oczywiście Wymiar Sprawiedliwości notorycznie to ignorują. Służą władzy i sobie samym, władza służy rządzącej partii, partia wodzowi, a wódz paranoi nie dopuszczenia do władzy innej partii.Sądy oczywiście służą sobie i „elitom” „skąd ich ród”, ale mimo wszystko chyba dobrze, że PIS nie zdążył ich sobie całkowicie podporządkować. Obywatel sądzący się z jakimś urzędem czy służbą byłby wtedy już całkowicie bez szans. Wybory muszą być, stan klęski nie, bo już na synekurę (27kPLN/mc) Pani M.Gersdorf jest zaufany, sprawdzony, lojalny towarzysz. który niecierpliwie przebiera nogami w poczekalni PAD. Nie bronię sądów bo pole do zaorania i rekultywacji. Ale są też niezależni sędziowie myślący i wymierzający sprawiedliwość, a nie tylko tępo egzekwujący przepisy. Nawet w tym systemie przy odrobinie szczęściamożna na takich trafić. „Reforma” kadrowa” wg PIS sprawi, że nawet takich nie będzie.Zastaną tylko lojalni, zastraszeni urzędnicy sprawiedliwości.
PS. Tak z przymróżeniem oka w tej całej tragifarsie: Dziwne, że minister rolnictwa nie wpadł na pomysł, że zamiast zakrywać usta i nos można maseczkę zastąpić cebulą i główką czosnku od polskiego rolnika. Nie tyle ze względu na działanie antywirusowe, co gwarancję, że wszyscy będą nas omijać z bezpieczną odległością minimum 2m 😉 !
„improwizowanych przez organizatora w kancelarii Prezydenta lotu do Smoleńska”
co ty pitolisz? po co ta dezinformacja nachalnie wciskana przy każdej okazji? już nawet nie ważne kogo masz na myśli, bo to chore jest…
lot do Smoleńska był organizowany przez kancelarię premiera o ile można w ogóle mówić o jakiejś organizacji hipotetycznego lotu, na którego wylot w podanym składzie nie ma żadnego dowodu bo na wojskowym lotnisku „popsuł” się monitoring i nie pojawili się dziwnym trafem żadni reporterzy…
ale to tak na marginesie (sprowokowane twoją „uwagą” nie związaną z tematem artykułu) z okazji 10 rocznicy kłamstwa smoleńskiego
Z tymi zakazami to nie dość, że stanowczo przesadzają to jeszcze kompromitują się naukowo. To tym groźniejsze, że zakazy (wszelkie) popierają „naukowcy” ze stopniami i tytułami naukowymi. Ale i społeczeństwo nie protestuje, choćby zaskarżając do właściwego sądu lub trybunału kolejne zakay i nakazy (te obostrzone sankcjami) jako nieadekwatne do sytuacji (epidemiologicznej) – a zatem niekonstytucyjne.
Już nie wiadomo, co o tym myśleć. Skłaniam się jednak do zdania pani Katarzyny. Raz założyłam maseczkę i spocilam się jak szczur, do tego rękawiczki, oszalec można. Kiedy to się skończy. Jedni mówią tak, drudzy siak, a ja myślę, że co ma być to będzie i tyle.
Maski sa na kilkanascie minut a potem staja sie grozne dla zdrowia.
Skoro będziesz w maseczce, która Cię „ochroni”, to dlaczego obawiasz się zakażenia?
gać właściwe wnioski
No kto na to zarobi?
Jak zwykle, kapitalne !