Córka ministra Ćwiąkalskiego brała udział w złodziejskiej reprywatyzacji „na ducha”
W 2008 roku Bogumiła Górnikowska, córka Zbigniewa Ćwiąkalskiego, ówczesnego ministra sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska, zreprywatyzowała warszawską kamienicę przy ul. Joteyki 13. Górnikowska pełniła funkcję kuratora sądowego ustanowionego dla nieznanego z miejsca pobytu dawnego właściciela kamienicy, Aleksandra Piekarskiego. Zadaniem Górnikowskiej jako kuratora było ustalenie, czy ów właściciel żyje. Zważywszy na fakt, że w 2008 roku Piekarski miałby 118 lat, należało założyć, że nie żyje i poszukać aktu zgonu. Jednak Górnikowska tego nie zrobiła. Dlaczego?
Śledztwo w sprawie miejsca pobytu Aleksandra Piekarskiego przeprowadzili mieszkańcy kamienicy. Okazało się, że Piekarski zmarł w 1958 roku. Jak to możliwe, że kurator Górnikowska nie zdołała tego ustalić? Być może dlatego, że czuła się absolutnie bezkarna, bo jej ojciec był wtedy ministrem sprawiedliwości w rządzie PO-PSL.
Górnikowska nie sprawdziła też, czy kamienica w ogóle powinna być reprywatyzowana. Okazuje się, że nie powinna. W 1939 roku składała się jedynie z parteru i zgodnie z prawem była w budowie, a w czasie wojny została zniszczona. Takie kamienice w ogóle nie mogą być zwracane!
Co ma w tej sprawie do powiedzenia córka ministra Ćwiąkalskiego? „Byłam tylko kuratorem” – tłumaczy.
Ależ to żałosne. Jako „tylko kurator” Górnikowska zreprywatyzowała kamienicę „na ducha” i nie widzi w tym nic niewłaściwego. Za taki numer powinna co najmniej stracić prawo do wykonywania zawodu, ponieważ albo jest skorumpowana, albo niekompetentna. Tertium non datur.
Źródło: fakt.pl
Duduś Zakalec stanie w jej obronie.
Duduś Zakalec stanie w jej obronie.