J. Międlar: Czy prowadzić dialog z wyznawcami innych religii? Dialog międzyreligijny (2/5)

Spotkanie w Asyżu w 2011 roku / Fot. Twitter
3

PRZECZYTAJ: J. Międlar: Jedna czy wiele religii? Dialog międzyreligijny (1/5)

Wezwanie Boże do dialogu z wyznawcami innych religii (przypominam, że o innych religiach mówimy z perspektywy filozofii) jest ukonstytuowane w powołaniu do naśladowania Boga, o czym mówią liczne ustępy biblijne. To podstawowe powołanie katolika, by naśladować Boga, również jako Tego, który prowadzi dialog z każdym człowiekiem, również tym, który Go lekceważy.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Na początku przyjrzyjmy się powołaniu do naśladowania Boga, o czym mowa na kartach Pisma Świętego. Charakterystyczny jest imperatyw, z którym spotykamy się zarówno w Starym, jak i Nowym Testamencie: Bądźcie świętymi, bo Ja jestem Święty (Kpł 11,44-45; 19,2; 20,7; 1P 1,16; por. 1P 1,15). Bóg wzywa nas do tego, byśmy Go naśladowali. Bezpośredni zwrot Pana Boga (wihejijtem – hebr.) – „bądźcie”, „stawajcie się”, jest adresowany do wspólnoty. Przypadek Pierwszego Listu Świętego Piotra, gdzie został użyty czasownik καλέσαντα ὑμᾶς (kalesanta ynas – gr.) – „powołał was”, „zwołał was” (1P 1,15), na pierwszy rzut oka również wskazuje na wspólnotowe powołanie do świętości. Pojawia się jednak między tymi zwrotami pewna różnica. Czasownik καλέω (kaleo) – „powołać”, „zwołać” – zakłada wezwanie po imieniu, a zatem jego semantyka jest bardziej rozbudowana. Z innym rodzajem powołania, wezwania do naśladowania, spotykamy się np. w Ewangelii wg św. Łukasza (18,22). Chrystus mówi tam do zwierzchnika żydowskiego: Przyjdź i chodź za mną. Indywidualny zwrot w tym i innych fragmentach Biblii (np. Łk 9,59; J 1,43; 21,19.22) sugeruje osobiste powołanie każdego człowieka z osobna. Idąc tym tokiem rozumowania, dochodzimy do wniosku, że powołanie do naśladowania Boga ma podwójny charakter: indywidualny i wspólnotowy. Bóg powołuje byśmy naśladowali go osobiście oraz w społeczności wiernych Kościoła.

Skoro już wiemy, że jesteśmy powołani do naśladowania Boga, jak to się ma do dialogu z drugim człowiekiem? Słowo Boże jest najlepszym dowodem na to, że Bóg komunikuje się z całą ludzkością, bez względu na rasę, kulturę, pochodzenie czy wyznanie. Bóg nie wyzbywa się przy tym swojej tożsamości, nie poddaje się konformizmowi, ale manifestuje siebie i daje pewnego rodzaju świadectwo, które inaczej nazwalibyśmy samoobjawieniem. Co należy podkreślić, Bóg nie prowadzi z człowiekiem monologu, ale dialog. Wsłuchuje się w potrzeby człowieka, nie karmi nas konformizmem czy półprawdami, ale daje nam to co najcenniejsze, łaskę będącą odpowiedzią na fundamentalną potrzebę człowieka. Podobnie jak Pan Bóg z nami, taki i my winniśmy prowadzić dialog z drugim człowiekiem.

Słowo wypowiedziane przez Boga jest zaadresowane do wszystkich ludzi. Nie jest biernym dialogiem, ale dialogiem aktywnym, ponieważ nie zakłada jedynie wypowiedzianych słów, ale również ich realizację. Jahwe wchodzi w dyskusję z człowiekiem, o czym świadczą również liczne fragmenty Starego (np. Rdz 23,33; Wj 3,5-22) i Nowego Testamentu. W ten sposób Bóg niejako zaświadcza o ideale dialogu, do którego nas równocześnie powołuje. W tym ujęciu Bóg ma nam do powiedzenia jeszcze więcej. Zniża się, aby posłużyć się ludzką mową. W uniżeniu, kenozie (Flp 2,5-8) widać istotną cechę duchowości misyjnej, której integralnym wymiarem jest dialog z reprezentantami fałszywych religii, czyli – jak uzgodniliśmy – dialog międzyreligijny. Bóg, nie tracąc własnej tożsamości, uniżył się do samoobjawienia w słowie ludzkim. Ma to dla nas ogromne znaczenie. Jeszcze dobitniej widać to we Wcieleniu, w którym Chrystus uniżył samego siebie, przyjmując ludzkie ciało, które jest cechą wspólną zarówno dla katolika, żyda, muzułmanina, hindusa, buddysty i ateisty.

Kenoza Boga prowadzi nas również do wniosku, że właściwie rozumiany dialog międzyreligijny nie powinien być dialogiem na „równi pochyłej”, gdzie chrześcijanin – mówiąc kolokwialnie – ma się za kogoś lepszego. Jeśli Bóg prowadzi dialog z człowiekiem z wykorzystaniem niedoskonałego języka, to tym bardziej my winniśmy nawiązywać dialog z tymi, którzy błądzą: z żydami, muzułmanami, buddystami, hindusami, ateistami itd. Nie wolno nam traktować innych jako gorszych, tylko dlatego że z własnej głupoty, indyferentyzmu lub zacietrzewienia nie przyjmuje Chrystusa. Z drugiej strony, nie wolno akceptować zła, z którym identyfikuje się bliźni, a które bardzo często – na przykład Talmud i Koran – jest zaprzeczeniem prawa naturalnego. Nie można też narażać swoich bliskich na zło, w którym partycypują wyznawcy fałszywych bożków. Każdy wierzący, na podobieństwo Boga, w możliwy dla siebie sposób, powinien angażować się w dialog, będący przy tym świadomym własnej tożsamości, a swoje przekonania wyrażać w sposób jasny i zdecydowany. Nawiązanie dialogu to jedyna metoda, by z drugim człowiekiem podzielić się świadectwem wiary, będącego iskrą na drodze nawrócenia błądzącego, do czego jako wspólnotę oraz indywiduum powołuje nas Pan Bóg.

PRZECZYTAJ KOLEJNĄ CZĘŚĆ PUBLIKACJI: Czy jestem gotowy na dialog z innowiercami? Dialog międzyreligijny (3/5)

Skoro już wiemy, że jesteśmy powołani do naśladowania Boga, a zatem do prowadzenia dialogu, co dobitnie zostało ukazane na przykładzie Biblii i Wcielenia Chrystusa, należy znaleźć odpowiedź na kolejne, związane z tym tematem pytania: Czy dialog międzyreligijny jest zwykłą rozmową „o wszystkim i o niczym”? A może to jest „bezczelne nagabywanie” na wiarę katolicką nawet wtedy, gdy partner rozmowy kompletnie nie jest „przekonany” do naszego świadectwa? Dla nas – chrześcijan – fundamentalnym wzorem dialogu jest sposób postępowania Jezusa Chrystusa. Dlatego w kolejnej części serii o dialogu międzyreligijnym przyglądniemy się co na ten temat mówią perykopy ewangeliczne.

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Zdzisław mówi

    Jezus nas odkupił, także tych potępionych, czyli częściowo cierpiał na vivat. Zbawienie to łaska, a monopol na nią ma Jezus, razem z psychicznym komfortem przeczołgania dewota fanatyka i purpurata. Łaskę zbawienia otrzymują ci za żałuja, pokornie ze skruchą i przyjmują pokutę

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.