Portal Polskie Forum Rodziców informuje o niepokojącej sytuacji w jednej z poznańskich podstawówek. We wtorek (15.10.2019) rodzice uczniów szkoły nr 7 otrzymali drogą elektroniczną za pomocą e-dziennika następującą informację (pisownia oryginalna): „24 października będzie w naszej szkole „Dzień spódniczki”. W tym dniu przychodzimy do szkoły w spódniczkach (CHŁOPCY RÓWNIEŻ) góra mundurek. Uczeń w spódniczce nie będzie pytany. Miłej zabawy i pięknych spódniczek. Pozdrawiam” i poniżej podpis nauczycielki.
Portal wysłał do dyrekcji szkoły następujące pytania: Jaki cel wychowawczy przyświeca organizowaniu tego wydarzenia, tzn. czemu służy zachęcanie chłopców do włożenia spódnic?; Czy organizowane „Dnia spódniczki” w takiej formie jest zgodne z założeniami programu profilaktyczno-wychowawczego szkoły? Z którym konkretnie punktem?; Czy Rada Rodziców przy szkole wyraziła zgodę na zorganizowanie „Dnia spódniczki” także dla chłopców?; Czy rodzice zostali wcześniej poinformowani o organizacji tego wydarzenia w takiej formie?; Kto był pomysłodawcą (i jaki cel mu przyświecał) organizacji tego wydarzenia również dla chłopców?
W odpowiedzi poinformowano, że była to inicjatywa Samorządu Uczniowskiego zgodna z wizją i misją szkoły promującą kreatywność, umiejętność współpracy i współdziałanie w życiu społecznym. Przewodnicząca Rady Rodziców wyraziła zgodę na organizacje „Dnia spódniczki”. Poniżej pełna treść odpowiedzi.
Mój komentarz: Odpowiedź szkoły to jakieś kuriozum. Chłopcy w spódniczkach jako metoda promowania kreatywności i umiejętności współpracy? A cóż w tym kreatywnego? Co umiejętność współpracy ma wspólnego z przebieraniem chłopców w damskie ubranie? Nie ma nic wspólnego. Odpowiedź szkoły to bełkot, który ma przykryć rzecz oczywistą, czyli to, że przebieranie chłopców w spódniczki jest realizacją wytycznych ideologii gender. Dzieciom wmawia się, że nie są ani chłopcami, ani dziewczynkami, lecz mogą dowolnie decydować o swojej płci. Jedną z metod oswajania dzieci z tą tezą jest przebieranie chłopców w damskie ubrania.
Rezultatem wdrażania ideologii gender w szkołach jest psychiczne okaleczanie dzieci prowadzące do zaburzenia ich tożsamości płciowej, które następnie skutkuje okaleczeniem fizycznym przeprowadzanym na żądanie dziecka bez konsultacji z psychologiem. To dzieje się już w Europie Zachodniej, w USA i Kanadzie. Zaczyna się niewinnie, od takich akcji jak „Dzień spódniczki”, a kończy się dramatem. Przykład poznańskiej podstawówki pokazuje, że gender już wchodzi do polskich szkół.
O dramatycznych skutkach wprowadzenia gender do przedszkoli i szkół piszę w mojej książce „Żydzi, gender, multikulti, czyli oszustwo i szajba” dostępnej w sklepie internetowym TUTAJ. Kupując książkę wspierasz działalność portalu wPrawo.pl.
Źródło informacji: Polskie Forum Rodziców
Zobacz też:
„Po co komu płeć”. Szokujący spot promujący marsz LGBT w Szczecinie [WIDEO]
Rewolucja nie zwalnia tempa. Włochy ” pierwszy imam z prawem uczenia religii katolickiej. | wolna-polska.pl
Rodzice niech będą czujni i w razie czego kamień młyński na szyje deprawatorów i do morza,jak rodzi nam nasz Pan Jezus Chrystus!!!
A mój komentarz brzmi: W takim przypadku, kiedy siła narzuca się niejako tylnymi drzwiami ideologię której nikt przy zdrowych zmysłach nie może zaakceptować, czas na krewkich rodziców. nie na wyfiokowane paniusie, co to „pani uczycielce” w zadek wchodzą bez wazeliny, bo może lepsze oceny wystawi a zwyczajnie – przepraszam za wulgaryzm – solidnie wkurwieni faceci, którzy do gabinetu jaśnie wielmożnej pani „derektor” wejdą z drzwiami sekretariatu.
Czemu tak a nie głaskaniem?
To proste. Tu potrzebny jest wstrząs po to, by co niektórzy się obudzili a krzewiciele gender zwyczajnie popuścili w to co na tyłkach noszą.
Póki co, mamy rozliczne przykłady kpin z uczuć normalnych ludzi, mamy do czynienia z bezczelnym narzucaniem zboczeń i dewiacji, jesteśmy ubezwłasnowolniani przez aparat przymusu, który jest opłacany z naszych podatków!
Szczęściem dla mnie jestem już dziadkiem, jednak gdyby moje wnuki miały być traktowane w taki sposób, moja wizyta w szkole byłaby i głośna i niegrzeczna. A policja?
Art. 48 Konstytucji:
Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania.
Ograniczenie lub pozbawienie praw rodzicielskich może nastąpić tylko w przypadkach określonych w ustawie i tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu.
Odpowiedź szkoły cytat:
„Nie chcąc, aby insynuacje dorosłych negatywnie wpłynęły na dzieci i młodzież, którym najprawdopodobniej trudno będzie zrozumieć powody zamieszania wywołane wokół zaproponowanej akcji, wspólnie z Radą Rodziców podejmujemy decyzję o rezygnacji z pomysłu zorganizowania Dnia Spódnicy”.
Dyrekcja Szkoły Podstawowej nr 7 w Poznaniu
I dobrze. proponuję, by Dyrekcja Szkoły Podstawowej nr 7 w Poznaniu (i nie tylko ona), rozważyły inną „akcję”.
Może tak w ramach cywilizowania obyczajów zrobić akcję Dnia spódniczki dla dziewcząt a dla chłopców Dzień marynarki i krawata?
To był taki balon próbny. Wymyślili idiotyzm i czekali na reakcję. Wobec sprzeciwu i krytyki podwinęli ogon.
Moi drodzy. Poradzić sobie z tym można tylko za pomocą KIJA, którym mocno machając przekażemy NASZE zdanie o tym co się zaczyna faktycznie odwalać. Niestety żadna dyskusja tutaj nie pomoże. To nie czas na nadstawianie policzka. Biblia uczy, że jak idą wilki mamy bronić naszych owiec, a nie otwierać im drzwi. Bronić, znaczy walczyć. Bronić, znaczy nie atakować, ale nie pozostawać dłużnym. To ostatnie chwile kiedy możemy działać, bo za moment będzie za późno.
Satanistyczne zboki nie odpuszczają.