Lewica w akcji! Eurodeputowana Wiosny będzie walczyć o nowe menu w stołówce europarlamentu
Sylwia Spurek z partii Wiosna ma już pierwszy cel jako eurodeputowana. Będzie walczyć o nowe menu w stołówce europarlamentu. Obecne jest bowiem niewłaściwe, ponieważ narusza prawa człowieka i prawa zwierząt oraz nie przyczynia się do zatrzymania zmian klimatycznych. Jest po prostu niezgodne z wartościami europejskimi, więc Spurek zapowiedziała, że nadszedł czas na zmiany.
Myślicie, że żartuję? Nie żartuję. Spurek zamieściła na Facebooku krótką relacje ze swojej wizyty w stołówce: „A to jedzenie wegańskie, jedyne, na jakie mogę liczyć w stołówce Parlamentu Europejskego. Była dzisiaj jeszcze opcja wegetariańska – łosoś… Jak na miejsce, które powinno skutecznie walczyć o prawa człowieka, prawa zwierząt i przeciwdziałać zmianom klimatycznym, to trochę obciach. Widać, że w wielu sprawach PE przespał sporo czasu. Czas na przebudzenie i zmiany! #PEgovegan”.
Mój komentarz: Lewica zrobiła z jedzenia problem polityczny. To zresztą nic dziwnego, bo dla lewicy wszystko jest problemem politycznym. Dramat polega na tym, że lewica chce doprowadzić do zakazu produkcji i konsumpcji mięsa. Ludzkość ma przejść na weganizm, czy to się komuś podoba, czy nie. Jedzenie mięsa jest przedstawiane jako zagrożenie dla planety, ale ponieważ większość ludzi nie ulega tej propagandzie, więc lewica dąży do wprowadzenia przepisów, które wymuszą przejście na dietę bezmięsną, np. zakaz przemysłowej hodowli zwierząt. Wcale nie byłabym zdziwiona, gdyby w ramach „ratowania klimatu” lewica zaczęła domagać się wprowadzenia kartek na mięso. Nie byłabym też zdziwiona, gdyby taki postulat został przyklepany jako kolejny „ambitny cel” Unii Europejskiej.
Źródło informacji: Facebook
Zobacz też:
Według obrońców praw zwierząt ser jest seksistowski, a picie mleka to rasizm
niez zre lewaczka gowno,miliony much nie moze sie mylic.
Celny komentarz. Strzał w dziesiątkę.
A jeśli ja np. nie jem ani mięsa ani zieleniny ani niczego zwierzęcego typu jajka i chce żeby na stołówce bła tylko woda i suchy chleb to czy dostane dotacje?
mam pomysł na pierwszy postulat: tylko mirabelki i szczaw… !!!
Na spędzie ekoidiotów w Katowicach też gadali o ograniczeniu hodowli zwierząt i spożycia mięsa, a 90% dań zamawianych w stołówce to były dania mięsne. Jeden taki, Schwarzenegger przyleciał nawet z Kalifornii prywatnym odrzutowcem, to ile paliwa musiał spalić w górnych warstwach atmosfery w obie strony??????
To #manipulacja. Informacja o ograniczeniu spożywania mięsa w UE związana jest z pogarszającym się stanem zdrowia całej populacji. Zauważcie, że nasi dziadkowie jadali mięso 2-3 razy w tygodniu. A teraz jemy je codziennie. Za to nie jemy warzyw. Szybko tyjemy, częściej chorujemy na serce. Unia nigdy nie narzucała obywatelom nawyków konsumpcyjnych. Więc artykuł do bani.