„Zatrzymanie było nielegalne. Sąd mnie przeprosił!” Przełom w sprawie zatrzymania właściciela kampera „Poland not Polin”
14 czerwca 2019 roku, w rocznicę pierwszego transportu ponad siedmiuset Polaków do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz, w Oświęcimiu doszło do niebywałego skandalu. Marek Palarczyk oraz Krzysztof Adamek udający się na uroczystości upamiętniające pomordowanych Polaków, nieopodal muzeum Auschwitz, zostali zatrzymani przez policję. Powodem miały były napisy, które znajdowały się na samochodach mężczyzn. Palarczyk na tylnej szybie samochodu umieścił napis: „Stop antypolonizmowi. Polska to nie polin”. Natomiast Adamek napisał m.in. „Poland not Polin”. Za ten napis, w kwietniu bieżącego roku, mężczyzna już usłyszał zarzuty.
PRZECZYTAJ: Absurd goni absurd! Napisał na samochodzie „Polska a nie Polin”. Usłyszał zarzuty
Krzysztof Adamek przez kilka godzin był przetrzymywany przez funkcjonariuszy policji z oświęcimskiej komendy przy ul. Wyspiańskiego. Gdyby nie dziennikarska i koleżeńska interwencja, prawdopodobnie Adamek byłby przetrzymywany na komendzie do późnego wieczora.
– Zatrzymanie było związane z planowaną wizytą w Państwowym Muzeum Auschwitz Birkenau. Ponieważ z panem Krzysztofem wykonywane są czynności procesowe… – w rozmowie ze mną tłumaczył się komendant.
– Związane z aktem oskarżenia, który postawiono Adamkowi? – pytam.
– Ponieważ napis w dalszym ciągu widnieje otrzymaliśmy zawiadomienie telefoniczne, że pojawił się z tym samym napisem i jesteśmy zobowiązani wykonać czynności procesowe włącznie z oględzinami i przesłuchaniem.
Samochód Krzysztofa Adamka został odholowany na parking, zaś sam mężczyzna, w obecności swojego pełnomocnika, przez kilka godzin składał zeznania przed policjantami. Policjant przekonywał mnie, że Adamkowi na komendzie „nic się nie dzieje”. Problem w tym, że według zasady, którą podał komendant oświęcimskiej policji można zatrzymać praktycznie każdego, na kogo zostanie złożony „telefoniczny donos”.
Sprawę bezpodstawnego zatrzymania przez policję Adamek złożył do sądu. Wczoraj, w Sądzie Rejonowym w Oświęcimiu odbyła się rozprawa, podczas której sąd rozpatrywał czy istniały podstawy do zatrzymania mężczyzny.
– W uzasadnieniu wyroku sąd stwierdził, że moje zatrzymanie było bezzasadne, nielegalne. Przeprosił mnie w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. Było to bardzo miłe… Łzy napłynęły mi do oczu. Poczułem się Polakiem na ziemi polskiej. To było wspaniałe – w opublikowanym filmie powiedział Krzysztof Adamek.
KUP KOSZULKĘ „TU JEST POLSKA A NIE POLIN”. DLA PANÓW I PAŃ
Teraz mężczyzna może domagać się odszkodowania i nie wyklucza, że już niebawem złoży w tej sprawie odpowiedni wniosek.
Źródło nagrania: Facebook.com/Krzysztof Adamek
Przeczytaj i obejrzyj:
Chcieli oddać cześć Polakom pomordowanym w obozach! Zatrzymania przez policję i represje! [WIDEO]
Niech Prawo – znaczy Prawo, a nie: bezprawie!
Teraz jeszcze trzeba się zająć sprawa profanacji Polskiej Flagi, a tym samym łamanie Konstytucji w obszarze Muzeum KL Auschwitz !!
To się będzie powtarzać. Żydzi i lewactwo przyjęli taktykę zgłaszania wszystkiego co im nie pasuje a policja to realizuje. Trzeba im odpłacić podobnie uniemożliwiając przeprowadzenie jakichkolwiek spotkań czy obrad. Jeden telefon i już leci Policja i po spotkaniu. Byle ten telefon był nie do namierzenia.
Niech Prawo znaczy Prawo a nie prawo i sprawiedliwość.
Takie wiadomości z przyjemnością usłyszeć. Wielki szacunek dla Pana sędziego i adwokata
Ostoja zydobolszewizmu sa instytucje prawa w Polsce.Tak jak totalni blokowali zmiany my Polacy musimy wystapic przeciw talmudowi w sadach . Bez tego nie bedzie wolnej Polski
Państwo Polin nieźle sobie poczyna….
• Art.77 Konstytucji RP.Każdy ma prawo do wynagrodzenia szkody, aka została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej. Ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności lub praw.. (stanowią również o tym kk [art.46], kc [art.363,] ksh [296]