„Dekarbonizacja to śmierć gospodarcza”. Przewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej „Solidarności” o hipokryzji rządzących
Dominik Kolorz, przewodniczącego Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidarność, skomentował szczyt klimatyczny w Katowicach nie zostawiając suchej nitki na unijnej polityce klimatycznej. „Z dotychczasowego przebiegu szczytu COP24 w Katowicach wynika jedno: w dyskusji o zmianach klimatycznych nauka została całkowicie wyparta przez ideologię. Mamy do czynienia z antywęglową krucjatą, w której jakiekolwiek merytoryczne argumenty nie mają żadnego znaczenia, a ten który ośmiela się podważać oficjalne tezy głoszone przez ONZ z automatu zostaje okrzyknięty oszołomem i wariatem” – napisał Kolorz w artykule pt. „Czym skończy się klimatyczne szaleństwo?” opublikowanym na portalu solidarnosckatowice.pl.
Kolorz wskazał też na hipokryzję polskich władz. „Najwyżsi przedstawiciele polskich władz na akademiach barbórkowych podkreślali znaczenie węgla dla polskiej gospodarki, po czym jechali na szczyt i mówili już zupełnie co innego. Raz wskazywali, że tego węgla trzeba się pozbyć jak najszybciej, a innym razem, że musi to być proces rozłożony w czasie. Tylko w nielicznych wypowiedziach pojawiał się wątek rozwoju nowoczesnych technologii węglowych, które pozwolą temu węglowi istnieć w gospodarce nadal. Innymi słowy wypowiedzi większości polityków obozu rządzącego w mniejszym lub większym stopniu wpisują się w główny nurt obowiązujący na COP24. Nurt dekarbonizacji, odejścia od węgla, który dla naszego regionu oznacza po prostu gospodarczą śmierć, a dla polskiego społeczeństwa obniżenie poziomu życia, bo dekarbonizacja to bardzo droga energia przez całe dekady” – napisał Kolorz.
Przewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej „Solidarności” zwrócił tez uwagę na dezinformację medialną, której celem jest zmanipulowanie opinii publicznej. „O tym, co dekarbonizacja oznacza dla polskiej gospodarki i poziomu życia nas wszystkich, nie mówią ani politycy, ani dziennikarze. Przekaz mediów – zarówno publicznych, jak i prywatnych – dotyczący COP24 stoi na przerażająco niskim poziomie. Na każdym kroku emisja CO2 jest utożsamiana ze smogiem, choć to kompletnie różne rzeczy, nie mające ze sobą nic wspólnego. (…) Panuje kompletna dezinformacja. Po części wynika ona pewnie z niewiedzy i ignorancji, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że w znacznym zakresie jest to celowa manipulacja” – czytamy w artykule.
Mój komentarz: Artykuł Dominika Kolorza to głos rozsądku wśród oszołomskiego bełkotu zwolenników „walki o klimat”. Niestety, obawiam się, że jest to głos wołającego na puszczy. Premier Morawiecki i jego ekipa brną w zabójczą dla Polski strategię zastępowania węgla niestabilnymi i drogimi OZE, głównie szkodliwymi i rujnującymi krajobraz elektrowniami wiatrowymi. Z rządu wyrzucono prof. Jana Szyszkę, który przeciwstawiał się temu szaleństwu. Jarosław Kaczyński bezwarunkowo wspiera Morawieckiego łamiąc obietnice wyborcze PiS sprzed wyborów w 2015 roku. Trwa taniec-łamaniec wokół podwyżek cen energii, a celem jest ukrycie przed Polakami kosztów „zielonej transformacji”. Ale tego ukryć się nie da i prędzej, czy później Polacy zorientują się, że za przyzwoleniem PiS odbywa się gigantyczny skok na ich portfele. W imię czego? W imię absurdalnej ideologii, która doprowadzi do upadku gospodarczego Polski i całej Europy.
Cały artykuł Dominika Kolorza TUTAJ.
Przeczytaj też:
Komedia! Rekompensata podwyżek cen energii tylko do końca 2019 roku
W moich stronach, niedaleko Gdańska, coś około 10 km od Bałtyku, stoi farma wiatrowa – nieduża, kilkanaście wiatraków. Od około 2 tygodni stoi, bo od dwóch tygodni wiatru nie uświadczysz. Jak stoi, to nie tylko nie produkuje prądu, ale i nie zarabia. A kto za ten przestój zapłaci? Oczywiście Polak dureń, który głosuje i wybiera te antypatriotyczne pokiszczakowskie złogi jak PiS, PO, PSL itd.