Katarzyna TS: 154. rocznica urodzin Romana Dmowskiego. Dlaczego postępactwo tak bardzo go nienawidzi?
„Jest wokół nas wiele pomników bardzo szkodliwych – choćby Dmowski – które znaturalizowały się w polu widzenia. Przecież pomnik Dmowskiego kondensuje dziś uczucia ksenofobiczne, nacjonalistyczne, rasistowskie” – mówi Łukasz Zaremba, autor książki „Obrazy wychodzą na ulice”, w rozmowie z Jakubem Majmurkiem opublikowanej 7 sierpnia w Krytyce Politycznej. Wywiad ukazał się dwa dni przed 154. rocznicą urodzin Romana Dmowskiego opluwanego dziś przez wszelkiej maści postępactwo szalejące po ulicach z tabliczkami „Refugees welcome” i transparentami „Precz z faszyzmem”. Co tak naprawdę jest przyczyną nagonki na Dmowskiego?
Najpierw garść informacji biograficznych (więcej znajdziecie TUTAJ )
Roman Dmowski urodził się 9 sierpnia 1864 r. w Kamionku (obecnie w granicach Warszawy). Uczęszczał do III Gimnazjum w Warszawie, w którym był współzałożycielem tajnego kółka samokształceniowego. W 1886 r. uzyskał maturę i wstąpił na Wydział Matematyczno-Fizyczny (sekcja nauk przyrodniczych) Uniwersytetu Warszawskiego. W 1889 r. został członkiem tajnych organizacji: Związku Młodzieży Polskiej oraz Ligi Polskiej, która przekształciła się w Ligę Narodową. W napisanej w tym czasie broszurze „Nasz patriotyzm” Dmowski przedstawił program nowej organizacji, w którym akcentował nadrzędność interesu narodowego wobec podziałów klasowych i dzielnicowych.
Dmowski był przeciwny ruchowi rewolucyjnemu uważając go za szkodliwy dla jedności narodowej i sprawy polskiej. Sprzeciwiał się też pomysłom insurekcyjnym, zdając sobie sprawę z tego, że koncepcja „szlachta na koń wsiędzie, ja z synowcem na czele i jakoś to będzie” doprowadzi do masakry Polaków.
W wydanej w 1908 r. książce „Niemcy, Rosja i kwestia polska” Dmowski dowodził, iż dla narodu polskiego zdecydowanie większe zagrożenie stanowią Niemcy niż Rosja, ponieważ oprócz potęgi militarnej i wielkiego potencjału, mają one przewagę cywilizacyjną, która w sytuacji opanowania przez nich wszystkich ziem polskich groziłaby wynarodowieniem Polaków.
W 1915 r. Dmowski udał się do Londynu, gdzie prowadząc rozmowy z politykami, naukowcami i dziennikarzami, przekonywał ich do poparcia odbudowy niepodległego państwa polskiego. W 1919 r. wraz z Ignacym Paderewskim reprezentował Polskę na paryskiej konferencji pokojowej. 28 czerwca 1919 r. wspólnie z nim podpisał w jej imieniu Traktat Wersalski.
W latach 1919-1922 Dmowski był posłem na Sejm RP. Od 27 października do 14 grudnia 1923 r. pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych w rządzie Wincentego Witosa. Po przewrocie majowym w grudniu 1926 r. założył opozycyjny wobec władzy Obóz Wielkiej Polski. Deklaracja ideowa, której był autorem, zakładała m.in. solidarność narodową, ścisły związek państwa z Kościołem katolickim oraz potrzebę kształtowania dyscypliny społecznej i obyczajowej. Na początku lat trzydziestych Obóz Wielkiej Polski stał się organizacją masową (w 1932 r. liczyła około 120 tys. członków). W 1933 r. decyzją władz państwowych OWP został rozwiązany w całym kraju.
Roman Dmowski zmarł po długiej chorobie 2 stycznia 1939 r. w Drozdowie koło Łomży. Pochowany został w grobowcu rodzinnym na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie. W pogrzebie uczestniczyło około stu tysięcy osób.
Do najważniejszych dzieł Dmowskiego należą: „Myśli nowoczesnego Polaka” (1903), „Niemcy, Rosja i kwestia polska” (1908), „Polityka polska i odbudowanie państwa polskiego” (1925), „Kościół, naród, państwo” (1927) oraz „Świat powojenny i Polska” (1931).
A teraz cytaty, które doprowadzają dzisiejsze postępactwo do białej gorączki:
„Jestem Polakiem – więc mam obowiązki polskie: są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im wyższy przedstawiam typ człowieka. Bo im szersza strona mego ducha żyje życiem zbiorowym narodu, tym jest mi ono droższe, tym większą ma ono dla mnie cenę i tym silniejszą czuję potrzebę dbania o jego całość i rozwój” (Myśli nowoczesnego Polaka);
„Katolicyzm nie jest dodatkiem do polskości, zabarwieniem jej na pewien sposób, ale tkwi w jej istocie, w znacznej mierze stanowi jej istotę. Usiłowanie oddzielenia u nas katolicyzmu od polskości, oderwania narodu od religii i od Kościoła, jest niszczeniem samej istoty narodu.” (Kościół, naród, państwo).
„Grzech” Dmowskiego wygląda więc tak: przeciwnik rewolucji i zwolennik umacniania wspólnoty narodowej uznający katolicyzm za istotę polskości, a więc przeciwnik multi-kulti i „postępowej” laicyzacji. Ale to wszystko jeszcze nic, bo największą „przewiną” Dmowskiego jest jego podejście do Żydów. Ponieważ nie było ono afirmatywne, więc Dmowskiego okrzyknięto antysemitą i przypisuje mu się zapędy eksterminacyjne na wzór Hitlera. A co tak naprawdę Dmowski pisał o Żydach? Pisał rzeczy oczywiste, czyli to, że Żydzi nie chcą i nie będą się asymilować; że torpedowali starania o odrodzenia państwa polskiego; że mają skłonność do „przeciwstawiania się społeczeństwu polskiemu”; że ekonomiczne interesy mas żydowskich są sprzeczne z ekonomicznymi interesami mas polskich. Ale wbrew twierdzeniom filosemickich lewackich postępaków Dmowski nie planował, ani nie nawoływał do eksterminacji Żydów!
Przy okazji, czy dziś hasło „Kupuj polskie towary” uznalibyście za antysemityzm, rasizm i ksenofobię? Nie sądzę. Ale przedwojenne hasło „Swój do swego po swoje”, którego celem było nakłonienie Polaków do wspierania polskiego handlu kosztem handlu żydowskiego, było i jest podstawą do oskarżeń Dmowskiego i Narodowej Demokracji o antysemityzm i dążenie do wymordowania Żydów.
Reasumując: szkalowanie Dmowskiego i twierdzenie, że jego pomnik „kondensuje dziś uczucia ksenofobiczne, nacjonalistyczne, rasistowskie” to kolejna odsłona walki z polskością, której postępactwo brzydzi się i uważa za nienormalność. Do kompletu mamy rewolucyjny amok neomarksistów, którzy tak bardzo chcą rozwalić dotychczasowy porządek społeczny, że żadne racjonalne argumenty do nich nie trafiają. W tle jest jeszcze pedagogika wstydu, która nakazuje Polakom ciągłe samobiczowanie się i to za czyny niepopełnione. Jest też afirmacja „ubogacającego” islamu i judaizmu oraz 300 miliardów dolarów, które Żydzi chcą bezprawnie wydębić od państwa polskiego. A z drugiej strony są słowa Dmowskiego „Jestem Polakiem i mam obowiązki polskie”. Co wybieracie?
Przeczytaj też:
Katarzyna TS: „Rudy” i „Zośka” walczą z supremacją białej rasy
Rzecz w tym Pani Redaktor, że szarego Polaka nikt się nie będzie pytał! Budowanie panowania Żydów (& wysługującym się im szabesgojów) w YUDEOpolin trwa co najmniej od roku 1944! Póki co wysługują się oni silnym sąsiadom kosztem Narodu Polskiego (kompradorstwo elit rządzących)! Byćmoże już niedługo nastąpi nie ciche, a jawne przejęcie władzy w POLIN przez Żydów!
Przejęcie władzy nastąpiło już dawno.
Dmowski wiecznie żywy https://www.magnapolonia.org/list-do-redakcji-dmowski-wiecznie-zywy/