Władze Gdańska próbowały zablokować budowę pomnika rotmistrza Pileckiego?
Władze Gdańska wezwały Muzeum II Wojny Światowej do anulowania konkursu na pomnik rotmistrza Witolda Pileckiego. – Zgodnie z procedurami, które zostały określone w uchwale Rady Miasta Gdańska z 2017 roku, konkurs na projekt pomnika powinien zostać ogłoszony przez prezydenta Gdańska, oczywiście po uzgodnieniu z wnioskodawcą – oświadczyła Olimpia Schneider z biura prasowego Urzędu Miejskiego. Jednak po konsultacjach urzędników z prawnikami, Schneider poinformowała Radio Gdańsk, że pomnik może stanąć na gruncie należącym do muzeum.
– Po szczegółowej analizie formalno-prawnej doszliśmy do wniosku, że jeżeli grunt, na którym ma powstać pomnik należy do muzeum, a nie do miasta, konkurs może zostać przeprowadzony – mówi Schneider. – Nie znajduje wtedy zastosowania procedura opisana w uchwale Rady Miasta Gdańska.
– To dobra decyzja władz Gdańska, że wycofują się z tego starcia, bo postać rotmistrza Witolda Pileckiego i polscy bohaterowie II wojny światowej wymagają kompromisu, a nie walki wokół tych postaci – komentuje dyrektor Muzeum II Wojny Światowej Karol Nawrocki.
Pomnik rotmistrza Witolda Pileckiego ma stanąć przed gmachem Muzeum II Wojny Światowej 17 września, w rocznicę najazdu wojsk radzieckich na Polskę.
Mój komentarz: Czy w sprawie faktycznie chodziło o względy proceduralne, czy o zablokowanie budowy pomnika? Moim zdaniem była to próba zablokowania budowy pomnika bohaterskiego rotmistrza. W „Wolnym Mieście Gdańsku” może być tylko jeden bohater, czyli „patron eurokołchou” prezydent Adamowicz. Poza tym, rotmistrz Pilecki nie pasuje do „postępowej” Unii Europejskiej, która budowana jest przecież według wytycznych komunistycznego Manifestu z Ventotene, więc o antykomunistycznych bohaterach nie należy w niej wspominać.
Co więcej, rotmistrz Pilecki to polski „ochotnik do Auschwitz”, który budował siatkę konspiracyjną, a w raportach dla podziemia informował o sytuacji w obozie i zagładzie Żydów. Jak wiadomo, Polacy mogą być tylko szmalcownikami lub mordercami Żydów, więc postać rotmistrza Pileckiego „nie przechodzi do żadna rubryka”. Pomnik Pileckiego to także antidotum na serwowaną Polakom pedagogikę wstydu, więc lepiej, żeby go nie było.
Na szczęście sztuczki proceduralne nie przyniosły rezultatu. Władze Gdańska nie zdołały zablokować budowy pomnika rotmistrza Pileckiego. Ale kto wie? Może spróbują go zdemontować? W „Wolnym Mieście Gdańsku” dzieją się różne rzeczy, o których nie śniło się filozofom.
Źródło informacji i cytatów: Radio Gdańsk
Przeczytaj też:
Serial o rotmistrzu Pileckim miał robić producent „Pokłosia”! Taki był warunek postawiony przez BBC
A co władze Gdańska mają wspólnego z Pileckim?
wiecej pewnie z Adolfem co ?!
buraku, W Gdańsku stoi Muzeum II WŚ!!! a z Muzeum II WŚ Rotmistrz Pilecki jako polski wielki BOHATER ma więcej wspólnego niż ty i twoja nacja razem!