Tragedia w lesie Hambach. Zginął dziennikarz dokumentujący protest ekologów
Podczas policyjnej akcji przeciw ekologom w lesie Hambach doszło do tragedii. Dziennikarz, który dokumentował protest aktywistów, spadł z prowizorycznego, wiszącego mostu, rozpiętego między drzewami na 15 metrach wysokości. Mimo natychmiastowej pomocy nie zdołano go uratować. Policyjna akcja usuwania z lasu ekologów została natychmiast przerwana. Rzecznik policji podkreślił, że w chwili wypadku nie toczyły się w pobliżu żadne działania policyjne.
Rząd Nadrenii Północnej-Westfalii zdecydował o przerwaniu akcji przeciw ekologom. – Nie możemy teraz tak po prostu kontynuować tej operacji – powiedział szef nadreńskiego MSW Herbert Reul. Przedstawiciele koncernu energetycznego RWE napisali na Twitterze: „Jesteśmy głęboko wstrząśnięci i bardzo ubolewamy z powodu tego tragicznego wypadku w lesie Hambach”.
Las Hambach położony między Kolonią a Akwizgranem należy do najstarszych lasów mieszanych w Europie Środkowej. Z pierwotnych 4100 hektarów lasu zostało już tylko 15 procent. Właścicielem terenu jest koncern energetyczny RWE, który od lat 70. dokonuje systematycznej wycinki i wydobywa w tym regionie węgiel brunatny.
Organizacje ochrony środowiska desperacko walczą o zatrzymanie wycinki lasu. Właściciel terenu koncern energetyczny RWE odrzuca wszelkie argumenty i planuje kolejną wycinkę pod odkrywkową kopalnię węgla brunatnego. Aktywiści broniący lasu Hambach od sześciu lat mieszkają na jego terenie w domkach na drzewach. Mówią o rosnącej eskalacji przemocy ze strony policji.
Źródło informacji: dw.com
Przeczytaj też:
Niemiecka policja atakuje obrońców lasu wycinanego pod kopalnię węgla brunatnego
Przecież wielkie Niemcy, to nie – przepraszam – „jakaś tam” Polska. Tam, wszystko wolno. Ot choćby: https://www.mypolacy.de/immerath,10122/newsy/niemcy-burza-zabytkowa-katedre-kosciol-przegral-z-weglem-brunatnym
Tam, sędziowie niemieckiego Sądu Konstytucyjnego wybierani są w połowie przez Izbę Wyższą (odpowiednik Senatu) a w połowie przez Izbę Niższą (odpowiednik Sejmu) Parlamentu, zaś zgodnie z art. 60 ust. I Ustawy Zasadniczej wybranych sędziów mianuje Prezydent Republiki Federalnej Niemiec. W Izbie Niższej wybór dokonywany jest przez specjalnie w tym celu powołaną Komisję, składającą się z 12 posłów dobranych według proporcji odpowiadającej ilości mandatów w Izbie Niższej. Sędzia zostaje wybrany gdy uzyska co najmniej 8 z 12 głosów, konieczna więc jest większość kwalifikowana 2/3 głosów. W Izbie Wyższej wybór sędziego odbywa się na posiedzeniu, również w tym wypadku wymagana jest większość 2/3.
W Polsce zaś „środowisko” zhermetyzowane i popsute do szpiku kości samo o sobie stanowi i rozsądza własne sprawy, twierdząc, że niezawisłość równa się bezkarność.
Podwójne standardy, podwójne oblicza.
Tak właśnie jest w całej unii. Równi i równiejsi a wszystko podlane niestrawnym sosem lewackiej demagogii i chamskim poklepywaniem po pleckach.
Podwójna moralność..
Obrońcy prawa wyrzucają z lasu obrońców lasy aby palić, grabić i mordować las. Jprdl.