Premier Norwegii bije się w pierś i przeprasza za obostrzenia! „Spanikowałam”

Premier Norwegii Erna Solberg bije się w pierś i przeprasza za wprowadzenie drastycznych obostrzeń w związku z koronawirusem. W publicznym wystąpieniu przyznała, że spanikowała, gdy zobaczyła pełne dramaturgii obrazki z Włoch.

– Czy konieczne było zamknięcie szkół? – zastanawiała się Solberg i odpowiada sobie: pewnie nie. –Spanikowałam (…). Prawdopodobnie podjęłam wiele decyzji ze strachu – przyznała, przypominając widzom o przerażających obrazach z Włoch.

W Norwegii wprowadzano restrykcje podobne do tych w Polsce. Zalecano pracę w domu, zamknięto przedszkola i szkoły, zamknięto granice, zakłady fryzjerskiej, siłownie, restauracje itd. Dziś premier Norwegii bije się w pierś i przeprasza za pochopne decyzje, która na kraj sprowadziły gospodarczy kryzys. Komitet odpowiedzialny za analizy kosztów i korzyści wynikających w użytych blokad oszacował, że kosztowały one 27 miliardów koron miesięcznie. To wszystko przy zaledwie 0,7 proc. zakażonych Norwegów i populacji, która prawie nie ma odporności na koronawirusa. Teraz komitet naciska, by przy ewentualnej drugiej fali koronawirusa nie wprowadzać tak ostrych restrykcji.

Czy na wzór Erny Solberg także polski rząd przeprosi za zbyt drastyczne obostrzenia, które absolutnie były przesadne? To raczej wykluczone, zwłaszcza, że w dzisiejszej (9.06.2020) minister zdrowia, Łukasz Szumowski idzie w zaparte deklarując, że nie wyklucza ponownego wprowadzenia obostrzeń.

Źródło informacji: polskatimes.pl

Przeczytaj:

UWAGA! Nowe ustalenia WHO: zakażeni bezobjawowi zarażają „bardzo rzadko”