P. Krzemiński: Apostoł czasów ostatecznych i synod o synodalności

Ludwik Maria Grignon de Montfort
1

Ks. Prof. Alfred Wierzbicki, który wykłada etykę na KUL, stwierdził, że należy znieść spowiedzi dla dzieci, ponieważ to dla nich za duży stres, a spowiedź nie jest konieczna do przyjmowania Eucharystii. Takie stawianie woza przed koniem staje się coraz bardziej popularne. Jednym z najważniejszych zagadnień końcowej sesji synodu o synodalności ma być diakonat kobiet. Powodem jest archeologizm biblijny i obsesyjne poszukiwanie pierwotnego chrześcijaństwa, które to Kościół rzekomo utracił. Taka postawa została z całą mocą potępiona przez Piusa XII w encyklice Humani generis. Rewolucjoniści w kapach nie potrafili do tej pory udowodnić wiernym, że kobiety sprawowały w pierwotnym Kościele funkcję diakonatu, dlatego uważają, że można stworzyć posługę quasi-diakonatu, która nie będzie wymagała święceń.

Co zrobić w momencie w którym większość pasterzy Kościoła oszalała i chce zaprowadzić Kościół na skraj przepaści? Należy zwrócić się do Najświętszej Maryi Panny przez Apostoła czasów ostatecznych jakim jest Święty Ludwik Maria Grignon de Montfort. Święty Ludwik jest autorem dwóch traktatów, które wywarły olbrzymi wpływ na rozwój pobożności maryjnej: Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny i Przedziwny sekret Różańca świętego aby się nawrócić i się zbawić.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Święty Ludwik był niestrudzonym obrońcą różańca, jak sam stwierdził: „Nikt, kto odmawia codziennie Różaniec, nie popadnie w herezję ani nie zwiedzie go diabeł. To oświadczenie, które chciałbym podpisać moją krwią.” Źródło: Tajemnica Różańca Świętego, Wydawnictwo M, Kraków 2010.

Francuski święty był w stanie własną krwią przypieczętować prawdę, którą Kościół zawsze zalecał, że codzienne odmawianie różańca jest koniecznym warunkiem uświęcenia i najskuteczniejszą pomocą w walce ze złem.

W czasach ostatecznej walki, którą szatan toczy z Kościołem, już nie z zewnątrz, ale wewnątrz, należy zwrócić się ku modlitwie różańcowej. Już nie Koń trojański w mieście Boga (dzieło Detricha Von Hildebranda), ale wrogowie na samym szczycie władzy w hierarchii wypowiedzieli wojnę Kościołowi Baranka. Niektórzy biskupi, którzy stali wobec nich w opozycji, zwyczajnie nie wytrzymali presji, czego przykładem jest abp. Vigano, który dał się ekskomunikować za wypowiedzenie jedności z papieżem Franciszkiem, którego uznał za uzurpatora. Katolik nigdy nie może zerwać jedności z Rzymem. Katolik ma obowiązek stawić opór hierarchii, jeżeli ta niszczy Kościół, jest to zgodne nauczanie wszystkich Doktorów Kościoła ze Świętym Robertem Bellarminem na czele:

Wolno stawiać opór biskupowi Rzymu, który próbuje zniszczyć Kościół. Powiadam, że wolno mu stawiać opór przez nieposłuszeństwo jego rozkazom oraz przez zapobieganie wykonywaniu jego woli. Źródło”: De Romano Pontifice, II, r. 29.

Jednocześnie wierny nie ma prawa zrywać jedności z przełożonymi. Dobrze zobrazuje to casus Świętego Pawła sądzonego przez Sanhedryn: ”Paweł zaś, spojrzawszy śmiało na Sanhedryn, przemówił: «Bracia, aż do dnia dzisiejszego służyłem Bogu z zupełnie spokojnym sumieniem». Arcykapłan Ananiasz kazał tym, co przy nim stali, uderzyć go w twarz. Wtedy Paweł powiedział do niego: «Uderzy cię Bóg, ściano pobielana! Zasiadłeś, aby mnie sądzić według Prawa, a każesz mnie bić wbrew Prawu?» «Arcykapłanowi złorzeczysz?» – powiedzieli stojący przy nim. «Nie wiedziałem, bracia – rzekł Paweł – że to arcykapłan. Napisane jest bowiem: Przełożonemu ludu Twego nie będziesz złorzeczył.» – ” Dz 23, 1-5 (Za Biblią Tysiąclecia)

A zatem ściany pobielane czy nie, należy się szacunek urzędowi biskupiemu. Nie zmienia to faktu, że jeżeli pasterze Kościoła sieją zamęt i podział, prześladują katolików wiernych Tradycji, to sami siebie stawiają w sytuacji otwartego konfliktu ze świętą wiarą katolicką. W czasach zamętu nie wolno słuchać się fałszywych proroków i schizmatyckich biskupów, musimy zwrócić się ku Najświętszej Maryi Pannie i wielkim świętym Kościoła. Znakomitą propozycją będzie Święty Ludwik Maria Grignon de Montfort i lektura jego dzieł poświęconych pobożności maryjnej. Niech przykład jego świętości zaprowadzi nas czystych przed sądny tron Chrystusa:

Błagam was, żebyście się wystrzegali myślenia o Różańcu jako o czymś bez większego znaczenia – podobnie jak czynią to ludzie nieoświeceni, a nawet kilku wielkich uczonych, lecz dumnych teologów. Będąc pozornie przedmiotem o niewielkiej wartości materialnej, Różaniec jest nieocenionym skarbem, obdarzonym łaską Boga.” Źródło: Tajemnica Różańca Świętego, Wydawnictwo M, Kraków 2010.

Czy pójdziemy za wezwaniem św. Ludwika i stawimy opór wrogom naszej świętej wiary?

Przeczytaj także:

P. Krzemiński: Mrok fałszywej świętości

Może ci się spodobać również Więcej od autora

1 komentarz

  1. Mateusz mówi

    Właśnie powstał ciekawy projekt „Sprawki.pl”. Jest to nowe katolickie medium, na którym można zamieszczać własne refleksje i przemyślenia. Zachęcam wszystkich do korzystania z tego portalu.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.