Nóż w plecy totalnych? Biedroń atakuje PO w wywiadzie dla „Die Welt”

Opozycja totalna miała się zjednoczyć i wspólnie z całym postępowym lewactwem odsunąć PiS od władzy. Były nawet pomysły, żeby kandydatem na prezydenta zjednoczonej „opozycji demokratycznej” został Robert Biedroń. Dziś Biedroń obsmarował totalnych w niemieckiej gazecie „Die Welt”.

„Opozycja parlamentarna w Polsce, a przede wszystkim Platforma Obywatelska byłego premiera Donalda Tuska, jest niewiarygodna” – stwierdził. „PO zdyskredytowała się głosując przeciwko liberalizacji i tak już surowych przepisów o aborcji”.

Czy Biedroń zamierza stworzyć swój własny ruch polityczny? Przyznał, że chętnie zaangażowałby się w projekt „postępowy i proeuropejski”, ale „dziś jest za wcześnie, by o tym mówić”. „Teraz podróżuję po Polsce i rozmawiam z ludźmi. Organizuję ruch obywatelski. Zainteresowanie jest olbrzymie” – oświadczył Biedroń i dodał: „Na razie pozostaję w Słupsku. Jest jeszcze wiele do zrobienia”.

W co gra Biedroń? Czy naprawdę „postępowość” totalnych jest dla niego zbyt mało postępowa? A może chodzi o coś innego? Może Biedroń otrzymał zadanie przekonania polskiej opinii publicznej, że PO jest w zasadzie partią konserwatywną, a wiec wiarygodną dla Polaków, dla których są ważniejsze rzeczy niż afirmacja LGBT ? A może Schetyna pogonił pomysłodawców lansowania Biedronia jako kandydata na prezydenta RP i ten odszczekuje się za pośrednictwem niemieckich mediów?

I jeszcze jedno ważne pytanie: czy jako prezydent Słupska Biedroń nie powinien zająć się wykonywaniem swoich obowiązków zamiast spędzać czas na podróżach? Gdy ktoś ma chęć podróżować to zostaje pilotem wycieczek, a nie prezydentem miasta.

Źródło cytatów: dw.com

Przeczytaj też:

„Patrioci” od psiej kupy urządzają się w d…e [WIDEO]