Kanclerz Merkel uważa, że otwarcie europejskich granic dla fali uchodźców i imigrantów było słuszne

Kanclerz Angela Merkel udzieliła wywiadu tygodnikowi „Welt am Sonntag”, w którym oświadczyła, że jej decyzja o otwarciu europejskich granic dla niekontrolowanego napływu gigantycznej fali uchodźców i imigrantów była decyzją słuszną, a Polska i Węgry muszą zaakceptować mechanizm obowiązkowej relokacji.

– To była nadzwyczajna sytuacja, a decyzję podjęłam w oparciu o to, co wydawało mi się słuszne z punktu widzenia politycznego i humanitarnego. Tak samo, raz jeszcze podjęłabym wszystkie ważne decyzje, które podjęłam w 2015 r. – powiedziała Merkel.

Odmowę przyjmowania uchodźców i imigrantów przez Polskę i Węgry uznała za „postępowanie sprzeczne z duchem Europy”. – Poradzimy sobie z tym. To zajmie czas i będzie wymagało cierpliwości, ale się uda – oświadczyła Merkel.

Nasz komentarz: kanclerz Merkel jest albo nienormalna, albo celowo działa na rzecz zniszczenia Europy. Migracyjna fala z Afryki i Bliskiego Wschodu to nie tylko islamizacja uderzająca w cywilizację łacińską, ale również ogromny wzrost przestępczości sprzężonej z terroryzmem islamskim. Europa jest zinfiltrowana przez arabskie gangi sprzedające narkotyki, trudniące się handlem kobietami i wyłudzaniem zasiłków. Wzrost liczby gwałtów to również pokłosie otwarcia się Europy na obcych jej kulturowo nachodźców. Jeśli kanclerz Merkel myśli, że Polska będzie słuchać je poleceń, to bardzo się myli. Nawarzyła piwa, niech je pije sama.

Źródło: wp.pl