Janusz Waluś udzielił pierwszego wywiadu!
Michał Zichlarz przeprowadził pierwszy wywiad z Januszem Walusiem, który w rozmowie szczegółowo opisał swoje motywy i okoliczności związane z zamachem na komunistycznego terrorystę z RPA, Chrisa Haniego.
– Jak to jest zabić człowieka? Jak ktoś nie ma doświadczenia, to tego i tak nie zrozumie. Pewne warunki – polityczne, bezpieczeństwa skłaniają do tego. Nie jest to rzecz dobra, ale bywają takie sytuacje, że jest to konieczne – mówił Waluś w rozmowie z Zichlarzem, autorem książki pt. „Zabić Haniego. Historia Janusza Walusia”.
Janusz Waluś przeprowadził zamach na Haniego w Wielką Sobotę, 10 kwietnia 1993 roku. Przyznał, że pierwotnie tego dnia nie miało dojść do zamachu, jednak nadarzyła się okazja i zastrzelił terrorystę. Przyznał, że gdyby jeszcze raz miał strzelić do Chrisa Haniego, zrobiłby to bez zawahania, natomiast całą akcję lepiej by przygotował. Waluś nie ma wątpliwości, że zastrzelenie komunistycznego ekstremisty uratowało wiele istnień ludzkich, które mogły paść ofiarą zamachów terrorystycznych Haniego i jego podwładnych.
„Ostatni Wyklęty”, jak nierzadko nazywa się Walusia, zdradził również, że miał kontakt z ludźmi z południowoafrykańskich służb specjalnych.
– W pewien sposób współpracowałem. Jeżeli wiedziałem o jakichś organizacjach terrorystycznych czy przygotowywanych akcjach, dowiedziałem się o czymś, to po prostu przekazywałem te informacje. Nie otrzymywałem wynagrodzenia, chociaż miałem proponowane pieniądze, ale nie chciałem być związanym, dostałem tylko dofinansowanie m.in. do amunicji – ujawnił.
Zapytany o to, dlaczego zaangażował się w politykę w RPA, wyznał: – Po prostu uznałem Afrykę Południową – jak się okazało potem błędnie, chociaż nie wiadomo jeszcze co przyszłość przyniesie – jako kraj mojego stałego pobytu do końca życia i kraj, z którym się utożsamiam. Widząc już od roku 1983, jak wszystko się zaczyna chylić w niewłaściwą stronę, po prostu zaangażowałem się w takie organizacje jak Partia Konserwatywna.
W 1993 roku Janusz Waluś został skazany na karę śmierci za likwidację jednego z prowodyrów komunistycznego terroryzmu Chrisa Haniego. Wobec zniesienia tej kary w RPA, wyrok zamieniono na dożywotnie więzienie.
W marcu 2020 roku, po niemal 30 latach pobytu za kratkami, Waluś złożył wniosek o warunkowe zwolnienie, który został odrzucony przez ministra sprawiedliwości Ronalda Lamolę.
21 listopada 2022 r. Trybunał Konstytucyjny RPA zadecydował o warunkowym zwolnieniu Walusia z więzienia. Wyszedł na wolność 7 grudnia, otrzymując dwuletni zakaz opuszczania terytorium Republiki Południowej Afryki.
Przeczytaj także:
Istotne jest, to że wspomina o roku 1983r. Wtedy prezydentem był Botha. Istotna jest prezydentura Henrika Frensch Voervoerda. Do tej pory pamiętam rozkładaną widokówkę Durbanu, którą przywiózł nam brat dziadka, który naówczas, a był to, ów rok 1983, mieszkał w Anglii. Z RPA wyniósł się pod koniec lat 70 tych i ta widokówka – taka harmonijka zdjęć, właśnie z drugiej połowy lat 70, tych – była. I zestawił to ze zdjęciami miast USA wybrzeży. I pyta mnie, gdzie wolałbyś mieszkać. Jako 12 latek, po oglądnięciu zdjęć, spontanicznie odpowiedziałem, że zdecydowanie w Durbanie.
A więc Waluś sygnalizuję prawdę.
Mocodawców nie sypnie, bo to człowiek rozumny.
Dajmy mu pokój i oby nie został naszym prezydentem, bo wtedy dopiero otwarto by puszkę „z Pandorą”, choć gdyby jego kandydaturę zgłoszono, to byłby to jedyny kandydat z cojones.